Andrzej Pilipiuk pisze:startowałem z listy P-JKM (UPR) z okręgu Gliwickiego.
najpierw okazalo się ze lokalna struktura UPR czoś mnie nie lubi - zero kontaktu, pomocy technicznej, koordynacji.
kiedyś startował?
moze nie byłeś wystarcająco sławny? :jocolor: <-oj, jaki fajny emot
andrzej pisze:Znajomy zrobił mi stronę wyborczą zawiesiliśmy ją w sieci.
totalna prowizorka. Mimo to zgarnąłem ponad 1000 głosów.
hm? jakies plakaty na mieście? spoty reklamowe w tv? nic? żadnego zaplecza ci partia nie dała?
andrzej pisze:jak siedziałeś cicho to ani UB ani milicja cię nie ganiało. nie chodziłeś na demonstracje - nie byłeś pałowany. Nie przyłączałeś się do strajku nadal miałeś robotę etc.
tak, ale jak dzisiaj pamiętam audycje solidarnosci i miganie światłami.
i jak człowiek wyjrzał przez okno na stojący vis a vis 11-klatkowy blok, to tych migających sporo było.
andrzej pisze:śledztwo umorzono "z braku wykrycia sprawcy", albo ktoś (nieznani sprawcy) mógł cię zakatować jeśli mialeś sklep ajencyjny a obok podobny otwierał emeryt z SB (...)ale zwykłych szarych zjadaczy chleba ani to nie dotykało ani nawet specjalnie nie obchodziło.
oj, obchodziło.
jak moja mama powiedziała, gdy ja do partii w znp chcieli zapisać, ze "chodzi do kościoła".
i pani aktywistka jakoś tak dziwnie popatrzyła, ale agitowac przestała.
andrzej pisze:a wiekszości zwisało. Można sie było wręcz spotkać z opinią że ktoś "podskakiwał frajer to się doigrał".
czy ja wiem, czy większości?
posluchaj, co do tej pory mawiają: ze za komuny to były wczasy pod gruszą, ze socjal, ze to i tamto, ze państwo się troszczyło, itd., etc.
ale mimo to ludzie światłami migali, chodzili do kościoła, ktoś te ulotki czytał, słuchał radia (pamiętam wczasy z babcią i wujkiem w zakopanem, i ich wieczorne słuchanie radia, gdy ja zasypiałam).
"większość" chciała zmian.
andrzej pisze: Zresztą do PZPR nsleząło w szczytowym momencie coś ok 2 milionów ludzi - czyli ok 10-15% dorosłych obytwateli. a SB miałą minimum 150 tyś TW - w wiekszości pracujących dobrowolnie.
nie mówię, ze było slodko, mówie, ze komunizm zeżarł wszystko, co się dalo, i zapadł się sam w sobie, przy lekkiej pomocy tych aktywniejszych optymistów.
andrzej pisze:z mojego punktu widzenia walki uliczne i samosądy na złapanych partyjniakach oznaczają że przynajmnije ktoś zostałby ukarany.
walki na ulicach dołożyłyby zabitych niewinnych ludzi, nie ukaranych partyjaniaków.
daj spokój, mieliśmy czas, zeby ich wyłapać i wydusić, teraz ludzie pytają: po co? przeciez tyle czasu minęło, współpracowali, bo ich zmusili, etc., itd.
propaganda michnika i jego przyjaciół dziala jak marzenie, bo jak tylko powiesz, ze "lustracja", to patrza na ciebie, jakby gdzieś niedaleko była choinka...
andrzej pisze:ujmę to inaczej: gdyby moja żona miała odrobinę inny zawód to już dawno pieprznąłbym wszystko i wrócił do Wojsławic.
ujme to tak: wojsławice, to nie usa, nie masz zmiany kraju,kultury, standardów życia.
nie musisz sie przyzwyczajac do tego, ze pani w supermarkecie na kasie czuje się jak pani na mięsnym w prl'u.
nie ten kaliber zmian.
ehhhhhhhhh

wzięło mnie na chalgę znów - bułgarskie klimaty
anelia 'edna minuta'
andrzej pisze:ravva pisze:andrzej, jak tam urodziny, dostales jakies ciekawe prezenty?
no ba :wink:
...
pochwalisz się?
andrzej pisze:prelekcję o kozakach odczyta mój znajomy.
w piatek?