Bankrutka [wulgaryzmy][przemoc][18+]

46

Latest post of the previous page:

Dziękuję, Andrzej. Muszę to przemyśleć, bo ma to sens. Pewnie te moje wątpliwości wynikają z faktu, że rzadko popełniam prozę, nie czuję się w tym pewnie, dlatego każda sugestia wydaje mi się dobra i słuszna.
W kwestii poezji więcej mam do powiedzenia, a tu poruszam się po omacku, na wyczucie.

Bankrutka [wulgaryzmy][przemoc][18+]

47
elka pisze:
W kwestii poezji więcej mam do powiedzenia, a tu poruszam się po omacku, na wyczucie.
Cóż, mną kieruje wyłącznie wyczucie. Niestety nie jestem najostrzejszym ołóweczkiem w piórniczku ( by MargotNoir, boskie :) )
Pamiętaj: kiedy ludzie mówią ci, że coś jest źle lub nie działa na nich, prawie zawsze mają rację.Natomiast kiedy mówią ci, co dokładnie nie działa, i radzą, jak to naprawić, prawie zawsze się mylą.
Neil R. Gaiman

Bankrutka [wulgaryzmy][przemoc][18+]

48
Elka, przepraszam, napisałam Ci więcej, ale mi zżarło. Tym razem skoncentruję się tylko na jednej Twojej poprawce. To tylko szczegół, ale może dzięki niemu uda się znaleźć jakąś metodę, sposób działania, który przyda Ci się w innych miejscach tekstu. Tego i następnych.

Pierwsza wersja:
Zresztą nie ma już co ukrywać, jutro o ich bankructwie będą szeptały wszystkie spojrzenia zza firanek.

Druga wersja:
Zresztą nie ma już co ukrywać. Jutro o ich bankructwie będą widziały wszystkie spojrzenia zza firanek.

Proponowałam podział i zrobiłaś podział. Tylko ten podział jest nie w tym miejscu, co trzeba, bo dotyczy składni. Rozbiłaś zdanie, a mnie chodziło o sens. Sama konstrukcja zdania w pierwszej wersji jest w porządku. Zgrzytało mi to, że zbiłaś w całość dwa obrazy, a w tych obrazach są dwa różne działania: szeptanie i patrzenie. Ja rozumiem ten sens tak:
1. najpierw są szepty (tu mamy usta i uszy) które przynoszą komuś wiedzę o bankructwie
2. ta wiedza powoduje ciekawość, która skłania tego kogoś (sąsiadów pewnie) do spoglądania zza firanek, żeby zobaczyć jak to bankructwo, o którym dotychczas tylko szeptano, wygląda. Zobaczyć na własne oczy (i tu mamy oczy).

W drugiej wersji powstaje błąd gramatyczny: o bankructwie będą widziały. Prawidłowo byłoby: bankructwo będą widziały. Ale wtedy trzeba też zmienić podmiot, no bo przecież nie spojrzenia będą widziały, lecz osoby patrzące lub tylko oczy (wtedy będzie znów metonimia - same oczy zamiast ludzi). Ale co z szeptami? Tracimy je, został sam wzrok, a słuch szlag trafił. Nie o to nam chodziło.

Zabawa polega na tym, żeby pokazać zarówno te szepczące o bankructwie usta (albo słyszące uszy, albo jedno i drugie?), jak i spoglądające zza firanek oczy. Może potrzeba na to jednego zdania, może dwóch, może nawet więcej. Nie zwijaj, rozwiń.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

Bankrutka [wulgaryzmy][przemoc][18+]

50
Thana pisze:
Zabawa polega na tym, żeby pokazać zarówno te szepczące o bankructwie usta (albo słyszące uszy, albo jedno i drugie?), jak i spoglądające zza firanek oczy. Może potrzeba na to jednego zdania, może dwóch, może nawet więcej. Nie zwijaj, rozwiń.
A ja sobie się przekornie pozwolę z Thaną nie zgodzić. Ponieważ Autorka tym jednym zdaniem powiedziała to wszystko!
Thano, wiem, że jesteś Mistrzynią i logicznie rzecz biorąc, wyrażenie elki jest do niczego. Ponieważ oczy nie mogą szeptać.
Tylko, co z tego, skoro autorka w jednym krótkim zdaniu stworzyła bardzo sugestywny obraz poruszający wyobraźnię czytelnika.Ja naprawdę widzę to wszystko, na czym Ci zależy! Widzę parę z długoletnim stażem małżeńskim. Ukryci za firanką, rozmawiają półgłosem o naiwnej, głupiej sąsiadce, której chłop, dziwkarz i hazardzista, właśnie zmarnował życie. Widzę ich oczy, usta,uszy i myśli. Potrzeba czegoś więcej?

Ale: zabawo trwaj! Może by tak jakiś konkurs na zdanie/zdania lepiej opisujące ten fragment?
Pamiętaj: kiedy ludzie mówią ci, że coś jest źle lub nie działa na nich, prawie zawsze mają rację.Natomiast kiedy mówią ci, co dokładnie nie działa, i radzą, jak to naprawić, prawie zawsze się mylą.
Neil R. Gaiman

Bankrutka [wulgaryzmy][przemoc][18+]

54
elka pisze:Ja też myślałam, że to dobra metafora, ale teraz to już nic nie wiem...
No cóż, ja w dalszym ciągu tak uważam.
Elka, jeżeli pozwolisz, i nie uznasz tego za off-top, a administracja mnie nie skarci, to pozwoliłabym sobie na przytoczenie (krótkiego) wiersza, dla pokazania, jak ja potraktowałam "mowę oczu".
Pozdrawiam
n

Bankrutka [wulgaryzmy][przemoc][18+]

55
nebbia pisze: pozwoliłabym sobie na przytoczenie (krótkiego) wiersza, dla pokazania, jak ja potraktowałam "mowę oczu".
Zapraszam do działu poezja. W nim możesz umieścić wiersz ze stosowną adnotacją. Bez adnotacji również :)
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

Bankrutka [wulgaryzmy][przemoc][18+]

58
elka pisze: Przegrał jebany dziad wszystko
Ja chcę tylko zaznaczyć, że ten zwrot jest prawdopodobnie najbardziej autentycznym elementem całej układanki :)

Właśnie tak. I pasuje doskonale do małżonków, którzy ciągle skaczą sobie do gardeł, tak że o mało co się nie zamordują — ale jednocześnie nie mogą przestać być razem, bo są od siebie psychicznie uzależnieni.

A ogólnie, mnie tekst nie porywa, ale oczywiście poziom ma. Warsztat nie jest zły, parę kwestii językowych wytknięto, nie sprawdzałem wszystkich 4 stron dyskusji, więc nie będę pisał, co mnie uwierało, żeby nie duplikować uwag innych. Najgorsze jest jednak szafowanie ekstremami, śmierć, samobójstwo, długi, gwałt… atak nuklearny ;) Rozumiem, że są takie patologiczne środowiska, ale w nich życie toczy się trochę inaczej, bo takie rzeczy są tam na porządku dziennym i „akcja” kręci się wokół czego innego. Pamiętam, że kiedy byłem mały, pisałem opowiadania, w których koniecznie ktoś musiał być ubogi, komuś musiał umrzeć na serce ojciec, a ktoś musiał zostać pobity, żeby wszyscy widzieli, jaki to świat jest zły i w ogóle :) Wcale nie jest prosto o tym pisać, nie wpadając w banał.

Added in 29 minutes 24 seconds:
Thana pisze: Zabawa polega na tym, żeby pokazać zarówno te szepczące o bankructwie usta (albo słyszące uszy, albo jedno i drugie?), jak i spoglądające zza firanek oczy. Może potrzeba na to jednego zdania, może dwóch, może nawet więcej. Nie zwijaj, rozwiń.
A może…
Bez organów:
„Jutro rozpełzła wśród szeptów wiadomość o ich bankructwie zacznie przyciągać kłujące, taksujące spojrzenia zza firanek.”
Z organami:
„Jutro o ich bankructwie szeptać będą usta wszystkich właścicieli rzucających ukradkowe spojrzenia zza firanek czujnych oczu.”
Blog Wroubelka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”