Kawa po wiedeńsku (drabble)

1
Naprawdę chcesz znów pojechać do Wiednia…? Bój się Boga, dziewczyno! To miasto jest psychopatą! Na wierzchu przylizana biała peruka i lukier, pod spodem czerń piwnic, o której lepiej nie myśleć. Chory zew ciągnie od spodu, miota się pod kwadratowym brukiem. Nie przykryją go ogrody różane, koncerty skrzypcowe ani złocone dorożki. Wiedeń ma koszmarne wspomnienia z dzieciństwa i niedostatki empatii. Gdy był mały, lubił wyrywać nóżki muchom. Dziś wygląda jak kapitan drużyny piłkarskiej w liceum, ale nie pytaj, co się wydarzy, gdy zostaniesz z nim sama. Pociąga cię? Skąd wiesz, że to ty chcesz powrotu, a nie on? Smakuje ci? Przepadłaś...
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

Kawa po wiedeńsku (drabble)

4
Gorgiasz pisze: Odnoszę tylko wrażenie, że (być może po niewielkim retuszu) pasowałaby do wielu innych miast.
O! To jest chyba mój problem z tym tekstem. Mam wrażenie, że ten plastyczny obrazek mógłby być o jakimkolwiek mieście. Nie dlatego, że dane miasto takie jest, tylko dlatego, że tak ładnie będzie napisać. Nie czuję w tym Wiednia.
Choć przyjemne, nie trafiło jakoś do mnie.
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

Kawa po wiedeńsku (drabble)

5
[quote][/quote]
Też tak rano pomyślałem, bo przecież każde miasto i wieś ma taki PRwizerunek. Słodko, przyjażnie i uroczo na pokaz, a pod płaszczykiem; prywata, zło najgorszej maści i człowiek człowiekowi wilkiem.

Added in 2 minutes 29 seconds:
Na górze miał być cytat od ADRIANNY, ale coś poszło źle... :ups:

Kawa po wiedeńsku (drabble)

6
Plastyczny, ciekawy i rzeczywiście bardzo uniwersalny. Gdyby nie tytuł i podwójne wymienienie Wiednia w tekście, można by ten opis przypisać choćby do Paryża :) A kawa na Montmartre jest chyba najdroższa w Europie :)

PS. aaa... zapachu kawy po wiedeńsku nie poczułam..:(
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

Kawa po wiedeńsku (drabble)

7
No ja jakoś nie bardzo tym razem. Głównie dlatego, że mało Wiednia w Wiedniu :)
Poza tym wydaje mi się, że tym razem minimalistyczna forma, ograniczająca objętość, zaszkodziła - w dziesięciu zdaniach trudniej zawrzeć różnice (chyba że jedzie się geografią i nazwohistorią) niż w trzydziestu :)
Potraktowałbym to jako punkt wyjścia do dłuższej historii, jeden z klocków, bo sam klocek jest bardzo dobry, tylko ściana za mała :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Kawa po wiedeńsku (drabble)

8
Państwo wybaczą, ale więcej nie będzie. Ja naprawdę nie lubię Wiednia. Kazali na SB utrwalić, co mi na jęzor wpadło, to utrwaliłam. Na więcej mnie nie stać. :P
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

Kawa po wiedeńsku (drabble)

10
Romecki pisze: Potraktowałbym to jako punkt wyjścia do dłuższej historii
Też wspominałem, że to aż się prosi o rozciąganięcie w dłuższe opowiadanie.
Thana pisze:Państwo wybaczą, ale więcej nie będzie. Ja naprawdę nie lubię Wiednia.
Nielubienie to są emocje - na papier z nimi! Sam pisałem o kilku takich których nie lubię i wyszło:)

Kawa po wiedeńsku (drabble)

12
brat_ruina pisze: Sam pisałem o kilku takich których nie lubię i wyszło:)
Ale Ty jesteś Ty i masz inaczej niż ja! Przynajmniej w niektórych sprawach masz inaczej, bo w niektórych to całkiem tak samo... ;)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

Kawa po wiedeńsku (drabble)

14
wroubelek pisze: Natomiast więcej to już Jelinek niejaka napisała ;) ale ona w tym mieście zmarnowała (spędziła) całe życie, to wie…
O! Dziękuję Ci bardzo! Słyszycie? Noblistkę proszę czytać, a mnie dać spokój! :P
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

Kawa po wiedeńsku (drabble)

15
A to w ogóle ciekawa sprawa z tym miastem, bo ostatnio przyszedł mi pomysł na futurystyczną dystopijną powieść i jej akcja też przeważnie miała dziać się w Wiedniu, hm…

A teraz można by napisać drabble o jakimś Patryocie, który właśnie do tego miasta zawitał, napisy sprayem porobił, żeby zaznaczyć swoją obecność, wrócił do Oyczyzny i narzeka: że Schoenbrunn do niczego, że muzea na placu Marii Teresy to syf, że Konserwatorium i Musikverein to się mogą schować, metro słabe itp. To miasto ma w sobie coś takiego, że biedny przybysz ze Wschodu czuje, że każdy budynek najchętniej by na niego splunął, gdyby tylko mógł :D
Blog Wroubelka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”