Zabłądziłam

1
Nadal nie wiem, jak do tego doszło, że zabłądziłam
w książki, w pióra, w poezję.
Ja, mały dzieciaczek, lat siedemnaście
zboczyłam ze ścieżki, pewnego dnia w lesie
gdy potknęłam się o piękno
skryte w kupie liści.
Chwilami myślę, że śnię. I co dzień rano otwieram tę samą księgę i czytam te same słowa, by pogłębić moją wiedzę istotną. I z niej to czerpię pożywienie codzienne dla ducha, a samotny jestem jak pająk w swej sieci. Takim będę do śmierci. /Witkacy/

Zabłądziłam

2
A z kupy liści wyskoczył... A wcale nie! Nie żaden zły wilk, tylko całkiem miły wiewiórek! ;)
Cześć.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

Zabłądziłam

5
Czarna Emma pisze: Cześć!
Ładne powitanie. Co wolisz: poezję czy prozę?
Cześć wszystkim!
Jedno i drugie uwielbiam czytać i tworzyć, aczkolwiek uważam, że proza mi lepiej wychodzi.
Chwilami myślę, że śnię. I co dzień rano otwieram tę samą księgę i czytam te same słowa, by pogłębić moją wiedzę istotną. I z niej to czerpię pożywienie codzienne dla ducha, a samotny jestem jak pająk w swej sieci. Takim będę do śmierci. /Witkacy/

Zabłądziłam

6
Cześć.
Bardzo mi miło Cię poznać. Mam nadzieję, że zadomowisz się tu na dobre.
„Ludzie myślą, że ból zależy od siły kopniaka. Ale sekret nie w tym, jak mocno kopniesz, lecz gdzie”. - Neil Gaiman
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”

cron