Latest post of the previous page:

Dobre i z pomysłem. Chociaż hazard i coś mocniejszego to raczej Las Vegas, nie wesołe miasteczko. Nie przedłużając, podobało się. Tak trzymaj!

Pozdrawiam.

Dołączam się do pochwał
Zgrabny drabbel i dający do myślenia.

Pani Debiutantko i TY RebelMac
Kłaniam się nisko i z uśmiechem, choć kręgosłup mnie strasznie napie***la

"Drzwi nr 1: nudny las, zero rozrywek, stare grzyby i zmurszałe pnie".
Ej, ej, wypraszam sobie! Las nudny? No nie, bez takich tylko! A co: góry też może nudne i nieciekawe, tak?
Tomek, i mnie się podobało. A przy tym wzięło mnie na refleksje (twój drabbelek to sprawił): wraz z wiekiem nie mamy ani więcej przyjaciół, ani więcej sił, zdrowia czy lepszej kondycji. Niby truizm, ale jakże bolesny. Kolejna sprawa: bar z głośną muzyką, gdzie alkohol leje się strumieniami, to próba zagłuszenia bolesnej ludzkiej egzystencji, każdej jednej, a nie tylko egzystencji grubego człowieka. A swoją drogą, Tomuś - i to jest refleksja ostatnia - musiałeś zdrowo balować za młodu. No pozazdrościć!

Nawet nie jesteś sobie w stanie wyobrazić ile było tych bali
Fajnie, że wpadłeś i przeczytałeś... dzięki

Nie ma sprawy. Oj, jestem, jestem w stanie sobie wyobrazić. Ile z kolei ja zaliczyłem bali wśród bali, czyli w górach, bacówkach, bazach namiotowych itp. O! Dżizas!