Latest post of the previous page:
Rowling w odróżnieniu od większości samowydających się autorów potrafi pisać
Moderatorzy: Poetyfikatorzy, Weryfikatorzy, Moderatorzy, Zaufani przyjaciele
Latest post of the previous page:
Rowling w odróżnieniu od większości samowydających się autorów potrafi pisać
 Tylko że marzenia o tym, jak to jacyś łowcy talentów od Prószyńskiego, Zyska lub z Fabryki Słów nagle dostrzegają talent i wysyłają kontrakt do podpisania...
  Tylko że marzenia o tym, jak to jacyś łowcy talentów od Prószyńskiego, Zyska lub z Fabryki Słów nagle dostrzegają talent i wysyłają kontrakt do podpisania...   Czuje się zgwałcony intelektualnie tym.
  Czuje się zgwałcony intelektualnie tym.
 Debiut tam już można poważnie potraktować, zdaje się.
 Debiut tam już można poważnie potraktować, zdaje się."Fabrykanci" przyszli do mnie bo zaczynali przygodę z wydawaniem książek, kompletowali stajnię, znali moje opowiadania z "Fenixa", a wiedzieli że nie wydałem nigdy zbioru swoich tekstów.

hmmm. chyba już nie. 20 lat temu to był zwornik naszego środowiska. teraz?

 Kilku komorników wszak spłaciłem, lecz  to z powodu konsumpcyjnych kredytów, co mnie pożarły. Co tam znajoma, niech jej pióro lekkie będzie  :pray: Jeszcze powie że zazdroszczę, a to już ujma dla mnie.
  Kilku komorników wszak spłaciłem, lecz  to z powodu konsumpcyjnych kredytów, co mnie pożarły. Co tam znajoma, niech jej pióro lekkie będzie  :pray: Jeszcze powie że zazdroszczę, a to już ujma dla mnie. 
 
 E-ink pozwala czytać w pełnym słońcu, a podświetlenie w ciemności. Dla mnie to po prostu inna forma utrwalenia zapisu: plastik i ekran, zamiast skóry, papirusu, czy papieru. Jako dodatkowa opcja, a nie mus, jest to naprawdę genialna sprawa.
 E-ink pozwala czytać w pełnym słońcu, a podświetlenie w ciemności. Dla mnie to po prostu inna forma utrwalenia zapisu: plastik i ekran, zamiast skóry, papirusu, czy papieru. Jako dodatkowa opcja, a nie mus, jest to naprawdę genialna sprawa.trzeba by się przyjrzeć - ja na youtoube oglądam głównie ruskie filmiki o tym jakie cuda ludzie wyczarowują z drewna i metalu...

Zacznijmy od tego, że gdyby nie współpraca Rowling z wydawnictwem, być może o Harrym słuch by zaginął. Ona napisała, wydawca wydał. Fakt, miała ciężko, bo nie nie odkryto jej talentu od razu. Ale w końcu stanął na jej drodze człowiek, który postanowił zaryzykować i szczęśliwie mogli otworzyć szampana.
No to jest to, o czym mówiłem niedawno na esbeku: idzie nowe. Samo pisanie schodzi na dalszy plan, ważniejsza jest promocja autora w mediach społecznościowych ( nie chodzi tu o stronę autorską czy fejsika, a dużo, dużo więcej). Za kilka lat to będzie normą, a "tradycyjni" pisarze zostaną zepchnięci do drugiego, albo i trzeciego szeregu.Mane Tekel Fares pisze:I na koniec jeszcze jedna uwaga. Internet dał nowe narzędzia, ale trzeba o nie dbać. Popatrzcie co wyrabia Michał Gołkowski. Wszędzie go pełno. O Mrozie nie wspomnę (jak myślicie, dziewięćdziesiąt tysięcy fanów ma znaczenie dla wydawcy, czy nie?) Budowanie własnej marki i społeczności ma znaczenie.
A to już zależy od tego, co zrobią tradycyjni pisarze. Jakoś przerzucili się z maszyn do pisania na komputery. Więc może i teraz się dostosują. Ludzie szukają wszystkiego w Internecie i dotąd, dopóki go nie odłączą, tak będzie.
Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”