[6 czerwca 2020] Czarna Emma vs Isabel (modyfikowana)

16

Latest post of the previous page:

No cóż, nie patrząc na razie na oceny innych, 3:0 dla tekstu pierwszego.
Dlaczego tak? Otóż tekst pierwszy jest niesamodzielny, takich tekstów, w tym klimacie i estetyce, zostało napisanych mnóstwo, w znaczeniu - od Bułhakowa, przez Zoszczenkę, i jeszcze tysiąc pisarzy rosyjsko-radzieckich (bardziej radzieckich, ale np. Bułhakow się płynnie przemieścił z jednej Rosji w drugą :D). Tekst drugi podobnie jest niesamodzielny, chociaż tu bardziej sam rdzeń opowieści jest spotykany często.
Oba więc są echami czegoś, co znam. No, ale tekst pierwszy klimat robi znakomicie, a i sama opowieść jest tak po ludzku mądra i prawdziwa. Drugi, cóż, tym razem to po prostu w miarę sprawnie odrobiona klisza.
Przy czym tekst pierwszy ma te trzy punkty za klimat i opowieść, nie za redakcję autorską, tu jest sporo pracy jeszcze (rozumiem pośpiech). Np. "Gdy przewieziono ją do szpitala, spomiędzy jej nóg wypadło to, na co oboje tak czekali. " jest brzydkim zdaniem i na pewno nie czekali na "to", tylko na dziecko :) i z powodów emocjonalnych "to" jest błędem.
Niemniej, dobra bitwa.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

[6 czerwca 2020] Czarna Emma vs Isabel (modyfikowana)

17
Pora komuś podpaść :D Na początek głosującym wyżej - pomysł z ułamkami to chyba jakaś kara dla tego, kto to będzie potem liczył :lol:

Co do tekstów. Kiedyś wchłaniałem opisy jak gąbka i czytałem chętnie nawet (wielo)stronicowe opisy przyrody etc. u klasyków. Teraz oczy mi się same ślizgają, by to minąć, możliwe więc, że to wina czytelnika, nie tekstu.

I faktycznie, początek tekstu I wymagał ode mnie podwyższonej koncentracji, potem już się całkiem przyjemnie czytało. W mojej ocenie to taki ozdobnik, który miał pokazać czytelnikowi kunszt autorki, a jest po prostu nic nie wnoszący i w redakcji pewnie by poszedł pod nożyczki.
Autorka tekstu II jest lepsza w ozdobniki, tam się je całkiem łatwo czyta. Tyle że za dużo tych ozdobników. (Metaforyczne) koronki, tiul, jedwab, batyst, znów koronki... odgarniam, odgarniam... i okazuje się, że cała ta góra ozdobników, przetoczona przez większą część opowiadania, mieści się w 3 słowach - ładnie i magicznie. Klimat jest i niech będzie, ale poproszę więcej historii w tej historii :)
Tekst pierwszy jak to miniaturka, ma krótką opowieść, ale coś zostawia w głowie, konkretne obrazy, pozwala się łatwo wczuć. Po tekście 2 pozostaje tylko bardzo nieokreślona ładność.
Temat zrealizowany w obu tekstach (nie wiedziałem, że istnieje taka tkanina, meteor :) ), w pierwszym bardzo wprost, w drugim - tak, jak sam bym próbował to zrobić - szukać czegoś mniej oczywistego :) Suknia z Meteoru, czyli uszyta na jednej z grupy skał o zbiorczej nazwie Meteory - bardzo fajny pomysł :)
Ogólnie - przewaga dla tekstu pierwszego, który mnie bardziej przekonał jako historia do opowiedzenia.

Tekst I: 2 punkty
Tekst II: 1 punkt
“So, if you are too tired to speak, sit next to me for I, too, am fluent in silence.”
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)

R. Arnold

[6 czerwca 2020] Czarna Emma vs Isabel (modyfikowana)

18
Co do autorstwa, obstawiam:
T. 1: Emma
T. 2: Isabel

Po pierwsze, ze względu na moje podejrzenia.
W t. 1 widać pręgi po żelaznej nawajce: melodia zdań odmierzana z aptekarską precyzją. Tu i ówdzie, tylko jedno słowo (jak i w majowej miniaturce :) ) Same początki mówią wszystko: "Skwar." "Świtało." :D
T. 2 płynie, bez tego gorsetu, przeważają długie zdania. Jak pisałem, jest lepsza w ozdobniki, co wskazuje pewną przewagę językową. Z drugiej strony, jak wyglądało z sb, pisała na ostatnią chwilę - i możliwym efektem połączenia sprawności językowej i pośpiechu będzie tekst o ładnej formie, ale khm... oszczędnej :D treści.

Po drugie, jak tylko Escort napisał o konieczności nabrania doświadczenia życiowego przez autorkę t.2 (domniemaną przez niego Emmę), zapragnąłem ogromnie, by się okazało, że on to mówi Isabel :lol: Wiem, mam okropne poczucie humoru i się go wstydzę. Czasem. Prawie. :twisted:
“So, if you are too tired to speak, sit next to me for I, too, am fluent in silence.”
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)

R. Arnold

[6 czerwca 2020] Czarna Emma vs Isabel (modyfikowana)

19
Mój werdykt: 2,5 -0,5 dla tekstu I. Może i nie jest odkrywczy, ale na pewno jest dobry. Zostaje w głowie. Nr II zatrzymał mnie drugim niezbyt udanym zdaniem, potem -według mnie - jest sporo niepotrzebnych słów i literówek. Choć plus za bardzo udane fragmenty. Jednak to I w moim odbiorze zasługuje na wyróżnienie. Bardzo lubię obie Autorki, ale teksty nie zasługują na remis.
Pamiętaj: kiedy ludzie mówią ci, że coś jest źle lub nie działa na nich, prawie zawsze mają rację.Natomiast kiedy mówią ci, co dokładnie nie działa, i radzą, jak to naprawić, prawie zawsze się mylą.
Neil R. Gaiman

[6 czerwca 2020] Czarna Emma vs Isabel (modyfikowana)

20
Bardzo dobra bitwa. W obu tekstach bardzo sprytne (to komplement) rozegranie tematu. Dwa zupełnie różne obszary, dwie zupełnie różne metody i style.
Ponieważ znacznie ważniejsze są tu pozytywy, to temat błędów i propozycje poprawek zostawmy na boku.
Tekst pierwszy (Emma) porusza się w historycznych realiach, tekst drugi (Isa) to fantazja w świecie nakreślonym wyobraźnią.
Więc będę przekorny. Doceniam warsztat T1, ale tę opowieść znam, znam od wielu lat i to w różnych wariantach. Już na mnie nie działa, trochę jest domowa, zinternalizowana, z podręcznego schowka ze schematami.
Za to w T2 zaskoczyło mnie to, że przebiegłem bez bólu opisy - a głównie z nich się składa - bez bólu i z zainteresowaniem, uruchomiły mi odpowiednie klapki, zarządzające wyobraźnią. Ciekawe. Nie zawsze gustuję w bajko-przypowieściach. Tym razem było OK.
T1: 1pkt
T2: 2pkt

[6 czerwca 2020] Czarna Emma vs Isabel (modyfikowana)

21
Wyrównana bitwa, dobre teksty. W T1 spodobała mi się ta elegancka, bo nienachalna kreacja postaci. W T2, senność, ale senność o soczystych kolorach i wyrazie. Może momentami przeładowanie opisami i zbytnia koncentracja się na tle akcji, niż samej akcji. I tylko za to punkt mniej.
T1:2
T2:1
Strona autorska.

[6 czerwca 2020] Czarna Emma vs Isabel (modyfikowana)

22
Oba teksty są wspaniałe, oba mają i mocne i słabsze strony i do tego są różne. Aż przykro wybierać. Do powyższych uwag, pod którymi mogę się tylko podpisać, dodam jeszcze coś od siebie.

Tekst I – zaczyna się z wyglądu słabo, ale potem powoli wciąga, i to mi się podoba. I historia ludzka i historyczna. Ta „czerwona Moskwa” dotarła do mego serduszka, oj były to czasy…. Nie zgodzę się, że „Za szybko zbiegamy do happy endu”. Dla mnie ta historia się tam nie kończy. On tylko śni, a co będzie jak się obudzi?

Tekst II –pozwolę sobie powtórzyć za Thana: „wręcz fizyczne odczucie czasu i przestrzeni, sfera mitów i baśni”. O to to. Niby, że nie było konkursowej „sukni z meteoru” ale jednak przecież była, była suknia i były Meteory, a nawet była „gwiezdna” suknia z nocnego nieba nad nimi.

Tekst I – podróż życia, proza i poezja życia
Tekst II – podróż duchowa. Świat wyobraźni.

Najchętniej dałabym obu po równo, ale coś jednak trzeba wybrać. Więc, Tekst I za tą prozę i poezję, i za odczucie tamtych czasów.
Tekst I - 1,7
Tekst II – 1.3
Dream dancer

[6 czerwca 2020] Czarna Emma vs Isabel (modyfikowana)

23
Przepraszam, że odniosę się do komentarzy, nie do samej bitwy, ale czuję się w obowiązku stanąć w obronie tekstu nr 2, bo to dość poważny i wpływający na ocenę zarzut, że autorka nie odniosła się do tematu.

Misieq79, Medea33, była suknia z Meteoru. Wiedźma magią tkała suknię i robiła to na skale należącej do Meteorów. Czyli na jednym Meteorze. Suknia z Meteoru - czyli suknia z miejsca o nazwie Meteor.
W temacie nie było zapisu "Suknia uszyta z tkaniny meteoru". Jak najbardziej poprawne jest rozwinięcie, że pochodziła z miejsca o nazwie Meteor, tak jak suknia z Krakowa, z Tatr, z Giewontu (gdyby ktoś na nim szył, albo sprzedawał suknie ;) ).

Obawiam się, że to nie błąd autorki, która zgubiła temat, tylko błąd czytelników, którzy nie dostrzegli, że to równanie ma więcej niż jedną poprawną odpowiedź ;) Oczywiście, że i czytelnik może coś przegapić, ale skoro oceniamy (u Miśqa ten własnie zarzut był podstawą wygranej u niego tekstu 1) i skoro nasze opinie są widoczne i mogą wpływać na innych, to czułem się w obowiązku pokazać, że autorka wcale tematu nie zgubiła (zaś u obu temat zadania był potraktowany pobocznie). A mówię to, choć jestem zwolennikiem tekstu 1 :)
“So, if you are too tired to speak, sit next to me for I, too, am fluent in silence.”
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)

R. Arnold

[6 czerwca 2020] Czarna Emma vs Isabel (modyfikowana)

24
Eldil, widzisz, dla mnie to zawsze były Meteory w rodzaju żeńskim. Pewnie z uwagi na końcówkę -a w greckiej nazwie.
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

[6 czerwca 2020] Czarna Emma vs Isabel (modyfikowana)

25
To już inna kategoria - lekkie (i moim zdaniem - dopuszczalne) naciągniecie tematu, a nie jego brak :)
Misieq79 pisze: Trochę głupio, żeby języczkiem u wagi stała się realizacja tematu, ale same opowieści oceniam równo. Tylko w drugiej ani sukni, ani meteoru
"Ani sukni, ani meteoru" - napisałeś to, bo Meteory są żeńskie, czy dlatego, że się nie wczytałeś? :D
“So, if you are too tired to speak, sit next to me for I, too, am fluent in silence.”
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)

R. Arnold

[6 czerwca 2020] Czarna Emma vs Isabel (modyfikowana)

26
Bitwa dobra i wyrównana, chociaż oba teksty bardzo się różnią między sobą. Pierwszy - solidnie realistyczny, aż się prosi, żeby to był rozdział powieści. Drugi to baśń. W pierwszym sporo niezręczności językowych i trochę dziwnych metafor, trudno się nie uśmiechnąć czytając o pożądaniu, które odpełzło za piec. Ale jest w nim prawda psychologiczna (w tekście, nie w piecu) i zgrabnie oddane detale. Tekst drugi jest gładszy pod względem językowym, dość stereotypowy jeśli chodzi o fabułę i moralizatorskie zakończenie (dyskusyjne zresztą, jako prawda objawiona), lecz zbudowany jest z bardzo sugestywnych obrazów. Może te Meteory na końcu są zbędne, wystarczyłyby same gwiazdy strącane przez lisicę (bo czymże są meteory, jeśli nie spadającymi gwiazdami?), lecz mniejsza o to. W każdym razie, moje serce pozostaje przy lisicy na sierpie księżyca.
Tekst I - 1 punkt
Tekst II - 2 punkty
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

[6 czerwca 2020] Czarna Emma vs Isabel (modyfikowana)

27
Późno jest, to się nie będę rozpisywać.

Tekst 1: wyśmienicie napisany, ale tematycznie bardzo mi odległy - nie lubię starej Rosji, a Rosji porewolucyjnej wręcz nie cierpię
Tekst 2: rewelacyjny klimat, ale przedostatnie zdanie jest jak cios łopatą w łeb. Dało się to ująć bardziej subtelnie - kosztem opisów rzecz jasna, ale jest z czego ciąć.

Tekst 1: 1,5 pkt
Tekst 2: 1,5 pkt
Dark side of the Force

Odwiedź mój fanpejdżObadaj moje książkiNa Esensji też jestem

[6 czerwca 2020] Czarna Emma vs Isabel (modyfikowana)

28
Tekst 1 - Czarna Emma - punktów 33,1
Tekst 2 - Isabel - punktów 23, 9

Zwycięża Czarna Emma!

Gratulacje!
To jedna z najciekawszych bitew ostatnio, a poziom zawodniczek naprawdę wysoki.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Nowa bitwa!”