Na mym policzku nie jedna łza.
Serce już nie wie co robić ma.
Moje serce przestraszone,
Strachem przepełnione.
Ciało zapłakane,
Strasznie zbłąkane.
Myśli straszliwe,
Nie do końca fałszywe.
Słońce zgaszone,
Niebo zachmurzone.
Serce samotne,
Bólem napełnione.
Oczy podkrążone,
Usta zamglone.
Dusza osamotniona
Ciebie o pomoc woła.
Bo Ty jedna rozumiesz
I od zguby mnie ratujesz.
Pisałem będąc w totalnie złym humorze, zapłakany i pozostawiony samemu sobie bez pieniędzy w środku miasta :(
Pozdrawiam i czekam na falę krytyki
