Luiza Lamparska pisze: (pn 01 maja 2023, 17:06)
Skoro ona tak naprawdę nie istnieje, to i może się dziwnie zachowywać.
Ja z kolei interpretowałem Tą Panią jako klasycznego wampa. Umie ciągnąć facetów za fiuta. Daje jej to poczucie kontroli nad innymi oraz dowartościowanie: wszak jest taka seksowna, że wszyscy na nia lecą. Tłumaczy to, czemu chodzi z facetami pozornie jej niewartymi. Dlatego też gardzi wszystkimi swoimi chłopakami.
Z drugiej strony nie może znieść porzucenia, bo to godzi w jej dumę i miłość własną, a kolejnych chłopaków potrzebuje jak ryba wody i ptak powietrza: dlatego wszystkich będzie zdradzać, a do wejścia w prawdziwą relację nie jest zdolna, nawet, gdyby znalazła chłopaka wartego nawiązania z nim relacji. Tym samym też sama jest zależna od tych, których z pozoru kontroluje. Czuje to i wobec tego gardzi także sobą samą.
On z kolei jest typowym facetem myślącym własnym fiutem. Nie panuje w ogóle nad swymi żądzami, kobiety traktuje przedmiotowo, bo głównie jako możliwość zaspokojenia swoich żądz. Przez to staje się - znowu - zarówno wyzyskującym, jak i zniewolonym naraz. Nie zasługuje na kobietę wartą nawiązania prawdziwej relacji, jest więc skazany na cizie takie, jak Sylwia, których bezwartościowość wyczywa, więc nimi gardzi, i których nienawidzi, bo czuje się ich niewolnikiem. Gardzi także samym sobą i siebie samego nienawidzi, bo czuje, że kompletnie nie panuje nad swoim życiem ani postępowaniem.
W zasadzie oboje są siebie warci.
Wydaje mi się, że tekst trzyma się kupy nawet, jeśli założyć prawdziwość S.?
Awatar:
Mirounga leonina.jpg (wykadrowany i ze zmniejszoną rozdzielczością przeze mnie) Autor oryginalnego zdjęcia Serge Ouachée,
(CC BY-SA 3.0)