361

Latest post of the previous page:

Ile słodzisz Andrzeju? Herbatę :D



Słyszałem, że kolekcjonujesz meteoryty - ile już udało się tobie ich uzbierać?



Jakiego rozmiaru jest ten największy (meteoryt)?



Podczas wprowadzania zmian, gdy pracowałeś nad którymś ze swoich dzieł, ile najwięcej tekstu musiałeś zwyczajnie wywalić? Co wtedy czułeś? :D

362
Obserwacje Marsa dowodzą, że na planecie istnieje nienaturalna sieć tuneli, które są proste na całej powierzchni jak drut. Ich średnica jest liczona w kilometrach. Natura tego nie zrobiła. Ich faktura także wygląda tak jakby miejsce na tunele były najpierw wydrążone a potem umieszczono tam sztucznego pochodzenia pierścieniowate jak u dżdżownicy rury-tunele. W dodatku coś dostrzeżono wewnątrz tego cuda. Domysły są takie, że:

a) może tam płynąć woda.

b) żyją w nich ogromne stworzenia przypominające budową nasze ziemskie dżdżownice (jeśli więc żyja to jest pewne że nie one jedyne istnieją, bo musza się czymś żywić - rośliny, inne organizmy żywe)

c) tunele pełnią rolę infrastruktury obcych, w których owe poruszające się obiekty są maszynami i istotami obcych.

Zbadałem te zdjęcia. Swego czasu miałem wszystkie na swoim komputerze. Nie pamiętam adresu na stronę, ale są dostępne dla każdego do ściągnięcia na stronie NASA zajmującej się badaniem czerwonej planety.


Taa, ciekawe teorie.Kto mówi że nienaturalne -chyba tylko jakieś stronki paranormalne :P

Co do dżdżownic być może żywią się przyprawą(wiesz taką brązową i pachnącą cynamonem) lub sobą nawzajem... Może są ujeżdżane przez Fremenów, tylko dlaczego żadna z wysłanych na Diun... tfu Marsa sond nie znalazła tam żadnych żywych organizmów poza zdechłymi bakteriami, które trafiły tam być może przez przypadek?

Jeśli obcy by tam rzeczywiście byli to by było widać ich osiedla coś jak nasz chiński mur, ale, ze ich nie widać to znaczy, ze załóżmy chowają się przed nami pod ziemia. A skoro się chowają to pocuż do cholery by nam mieli pokazywac swoją ifrastrukture...

A tak serio w tych tunelach najprawdopodobniej dawno dawno temu płynęła lawa lub woda... Raczej lawa :P

Sory za oftop, ale nie mogłem się powstrzymać przez te dżdżownice...
"Tworzenie od niweczenia.

Kres od początku,

Któż odróżni z całą pewnością?"

363
> Ile słodzisz Andrzeju? Herbatę :D



cukier zabija smak.



> Słyszałem, że kolekcjonujesz meteoryty -

> ile już udało się tobie ich uzbierać?



mam kilka kawalków - niestety z szukaniem gorzej.



> Jakiego rozmiaru jest ten największy (meteoryt)?



tak ok ćwiartki paczi zapalek, gibeon z namibii



> Podczas wprowadzania zmian, gdy pracowałeś nad którymś ze swoich

> dzieł, ile najwięcej tekstu musiałeś zwyczajnie wywalić?



bywalo po kiladziesiat stron.



> Co wtedy czułeś? :D



nic. zastanawiałem sie do jakich innych dzieł będą pasowały zeby wkleić.

Dodane po 2 minutach:
Kristopher pisze:
Obserwacje Marsa dowodzą, że na planecie istnieje nienaturalna dlaczego żadna z wysłanych na Diun... tfu Marsa sond nie znalazła tam żadnych żywych organizmów poza zdechłymi bakteriami, które trafiły tam być może przez przypadek?.


to proste: Mars ma cieniutką atmosferę o kiepskim ciśnieniu więc ultrafiolet sterylizuje wszystko. Stad na powierzchni nie ma nawet bakterii, a dżdżownice pamietają by wyłazić tylko w nocy.

364
tylko dlaczego żadna z wysłanych na Diun...
Ktoś się chyba za dużo Diuny naczytał. "Dżdżownice" wykluczone, więc pozostają inne domysły. Może inne żywe organizmy? Może woda? a Może to infrastruktura? Nie dowiemy się dopóki nie zbada się tego praktycznie.


Jeśli obcy by tam rzeczywiście byli to by było widać ich osiedla coś jak nasz chiński mur, ale, ze ich nie widać to znaczy, ze załóżmy chowają się przed nami pod ziemia.
Nie czytałeś raportów i nie oglądałeś zdjęć sond. Widać pozostałości po ruinach, w nie których miejscach. Wiesz ile powierzchni Marsa zostało praktycznie zbadane? 0%. No to rzeczywiście są podstawy do "wiedzenia wszystkiego" o czerwonej planecie. Nie ma co... mamy wiedzę że hej... realnie to 0% to wszystko co wiemy, czyli nic :roll:


A tak serio w tych tunelach najprawdopodobniej dawno dawno temu płynęła lawa lub woda... Raczej lawa
Jeszcze raz ci polecę: sam sobie obejrzyj fotografie NASA i przeczytaj raporty, bo palnąłeś taką bzdurę jaką naukowcy już dawno obalili.



/ludzie mnie to już zaczyna denerwować ;/ wtryniacie się w temat, nic totalnie lub prawie nic nie wiedzą o czym piszecie... żałosne. najpierw się zapoznajcie z tematem, potem prawcie teorie i domysły. kropka :? /


cukier zabija smak
O, uodporniony na gorycz jesteś ;) Ja nie lubię gorzkiej herbaty, od małego zawsze lubiłem słodycz. Ostatnio tak mi brzydnie mięso i słodycze typu kremy tortowe, itp. że aż dziw.


mam kilka kawalków - niestety z szukaniem gorzej
Rozumiem. Czy obowiązują jakieś prawa, dotyczące znalezionego meteorytu? Chodzi mi o to, że gdy ktoś sam znajdzie to, czy nie zainteresują się tym znaleziskiem jakieś organizacje, stowarzyszenia itd., by nam go "zabrać", bo będzie np. o rozmiarze, którego wówczas będzie obowiązywało prawo?


nic. zastanawiałem sie do jakich innych dzieł będą pasowały zeby wkleić.
Czyli jednak nic się u Ciebie Andrzeju nie marnuje :) Ale zmieniasz je jakoś? Te teksty, przed umieszczeniem w innym dziele? Jakoś dostosować tekst do reszty chyba należy...?


o proste: Mars ma cieniutką atmosferę o kiepskim ciśnieniu więc ultrafiolet sterylizuje wszystko. Stad na powierzchni nie ma nawet bakterii, a dżdżownice pamietają by wyłazić tylko w nocy.
Dlatego przez to niema życia na Marsie takiego jak na Ziemi.



PS: polecam zbadać teorię holo-ruchu Davida Bohma, oraz teorie Kartezjusza - prekursora dzisiejszej nauki, którego założenia powolutku są obalane, bowiem porównywał świat i ludzi do maszyn. itp itd etc. warto poznać z ciekawości.



PS: "Powoli, jak stwierdził James Jeans, wszechświat zaczyna dziś bardziej przypominać wielką myśl niż wielką maszynę. I rzeczywiście istnieje podobieństwo między budową materii i strukturą umysłu, ponieważ w procesie obserwacji świadomość odgrywa decydującą rolę, czy wręcz w dużej mierze określa własności obserwowanych zjawisk. Istotną sprawą jest również to, że obserwator jest nie tylko niezbędny do obserwowania zjawiska atomowego, ale bez niego właściwości te w ogóle nie zaistnieją. Przestaje więc obowiązywać podział na obserwatora i przedmiot obserwacji, na umysł i materię. Obserwator zostaje wręcz postawiony w sytuacji obserwowanego i na odwrót! "

365
Ktoś się chyba za dużo Diuny naczytał. "Dżdżownice" wykluczone, więc pozostają inne domysły.


Dobrze zgadłeś to miałem na myśli. To tyś pisał ze tunele stworzyły istoty dżdżownico podobne.

Ok, czytałem że tunele są pozostałością po po formowaniu się planety... Jeśli nie woda ani lawa to ruchy płyt tektonicznych.

A i nie masz pojęcia co czytałem i co oglądałem kolego :P

Twoja teoria brzmi dala mnie jak z Pamięci Absolutnej z szwarcenegerem i stone. Sam twierdzisz że powierzchnia marsa praktycznie nie została zbadana, a z badań których tak usilnie się trzymasz wynika że życie tam by nie przetrwało wiec logiczne jest że nikt tam nic zbudować nie mógł. A nawet gdyby to po jaki kij? A życie nie podobne do naszego... Nie będę się na ten temat z tobą kłócił. Temat nie odpowiedni.


Marsa sond nie znalazła tam żadnych żywych organizmów poza zdechłymi bakteriami, które trafiły tam być może przez przypadek?.


To retoryczne było pytanie :)
"Tworzenie od niweczenia.

Kres od początku,

Któż odróżni z całą pewnością?"

366
Mógł zbudować. Zamknięte tunele sztucznego pochodzenia wewnątrz mogą posiadać warunki zdatne do życia. A jesteś absolutnie pewien, że nigdy na Marsie nic, kompletnie żadnej cywilizacji i życia nie było? Nie wiadomo prawie nic o czerwonej planecie tak więc nikt nie ma racji - ani ty ani ja i nikt inny z naukowców. Nie ma praktycznej wiedzy.



ok. zakończmy temat i zmieńmy na jakiś inny :)

369
Andrzeju mam pytanie,być może się już pojawiło,nie wiem,bo przejrzałem wątek bardzo pobieznie. Czy tworzysz według planu? Jeśli tak, to jak bardzo szcegółowy jest ten plan? z góry dzięki

371
Po lekturze newsów na stronie Fabryki Słów, a konkretniej tego nasunęło mi się pytanie: Jak to możliwe, że tak szybko ujrzymy już trzecią (!!!) część "Oka Jelenia"? Masz już napisaną całą sagę albo przynajmniej kilka pierwszych części i oni tak szybko to wydają? Nie żebym miał coś przeciwko, ale dopiero co jedynkę skończyłem czytać...i w ogóle... to tak jakoś nie w stylu Fabryki... :P Zwykle trzeba dłuuugo czekać na kolejne książki...



...jak na przykład "Nikt" Magdy Kozak - trzeba czekać pół roku... :(

372
Preissenberg pisze:Odpowiedź na to pytanie, myślę, że jest zawarta w felietonie Andrzeja pt. Piszemy Bestsellera cz. XIV. Sprawdź to ;)


Faktycznie.Mięcho,szkielet,Frankenstein :) Przy okazji dziękuję Andrzeju za udostępnienie bardzo pouczającego tekstu, który czyta się tak przyjemnie,jakby to była dobra powieść. :wink:

373
Witam wszystkich po dłuższej nieobecności.

Właściwie przez przypadek trafiłem na stronę kolejny raz i zacząłem przeglądać, co się dzieje. No i obok różnorakich odczuć, które towarzyszyły mi przy przeglądaniu trafiłem do szufladki, gdzie Adrzej Pilipiuk góruje jako guru i objaśnia historię i literaturę. Bomba. Mało mnie szlag nie trafił.



"Nie szaleję szczególnie jesli chodzi o psycholgię postaci i skomplikowane przeslania" - pod tym zdaniem kryje się coś więcej niż wyznanie pisarza, a mianowicie pogląd na literetaurę - Andrzej Pilipuk nie tylko psychologii nie uprawia, ale na dodatek jej nie rozumie, także w twórczości innych. "czarno biała wizja swiata? nie lubię szarości. nie lubię realtywizmu moralnego w ktorym tapla sie nasza literatura" - dodaje i dalej: "od czasów romantyzmu literaurę zaludniają dupy wołowe. w roadzju tego (----) Kordiana - mógł zabić cara ale nie zabił bo mial takie wątpliwości że zemdlał. A u mnie by poszedł, upiutolił carowi głowę drwalką piłą, podpalił zamek, ukatrupił dywizję ruskich i może dopiero po tym wszystkim poległ - żeby jego kumple mieli kogo krwawo pomścić".

OK, już wiemy, że Słowacki pisał źle i ckliwie rozwodząc się nad pierdołami, a Andrzej Pilipiuk - swój chłopak - pokazałby mu jak to się robi w Chicago. A że Andrzej Pilipiuk wie jak literaturę pisać, mógłby naszego ciamajdę Julka podszkolić i wyjaśnić na czym polega dobra literatura. Jestem prawie za... zachwycony :D

Jeśli ktoś nie wie, to literatura polega na prostym podaniu treści, psychologia jest nieistotna, metafora to słowo zbędne, wersyfikacja ułożona przez została mądrali dla mądrali, a tym, który pisze konkret do przodu jest oczywiście Andrzej Pilipiuk i wachmani, którzy wspierają go na co trzeciej stronie. Ktoś ma inny pogląd? Relatywizm poglądowy? No to za siekierkę i rżniemy, a koledzy i bimber podadzą i szufelkę do zakopania...



"weźmy prosty przykład: powszechnie potępia* się pedofilę a jednoczesnie zageta wybiórcza w swojej serii arcydzieł literatury jako pierwszą pozycję wydaje "lolitę" Nabokova - ksiązkę będącą afirmacją tego zboczenia... "

- opiniuje Andrzej Pilipiuk. Wyjścia są dwa: książki nie czytał lub (co podejrzewam) przeczytał, ale bez zrozumienia. No bo co to za idiotyczny pomysł pisać o pedofilu w pierwszej osobie. Z całą pewnością Nabokov musiał być pedofilem, a że w książce jest ukazany sposób myślenia takowego, no to tak jakby sam się do tego przyznawał. Proste? No jacha, że proste. A jak facet pisze jako kobieta, to na bank traswestyta. Powiesić autora, dzieło spalić, postawić pomnik Pilipiuka jako tego, który odczytał właściwie. Ckliwość jest dla frajerów, bo liteatura jest dla wachmanów. Wiemy kto im powie do kogo mają strzelać, czy jeszcze nie wiemy?

Teraz ludzie są bardziej podatni na urazy psychiczne - donosi gdzie indziej Pilipiuk. Wcześniej robiło się to, co lubi nasz guru - Niemca na odstrzał, kacapa też, a może przede wszystkim. A teraz? Lipa.

Może gdyby Cenzor i Interpretator wziął kiedyś do ręki takiego cieniasa jak Eurypides ("Trojanki") to zmieniłby zdanie. Ale nie zminiłby. Za przykład podaję tego autora, a nie choćby Remarqa, bo żył dawno dawno temu (Guru na pewno wie dokłanie kiedy i objaśni dlaczego pisał źle) i był jednym z pierwszych, których twórczość znamy, (a Pilipiuk zapewne znałby na pamięć, gdyby to nie była szmira) a którzy to piszą o wojnie. Niestety nie pisze którzy dobrzy, którzy "niedobzi" i kogo należy klepać.

Pomijam wypowiedzi polityczne i historyczn, fetowanie wyrokami i twardymi opiniami, które stawia Pilipiuk z łatwością z jaką niektórzy dowódcy wydawali rozkaz do otwarcia ognia. Pomijam głuchym milczeniem i zadaję pytanie do Andrzeja Pilipiuka:

Jak oceniasz twórczość takich twórców jak Genet, Dostojewski, Tołstoj, Hamsun, czy Szekspir i czy kilku wachmanów na stronach nie poprawiłoby jakości ich pisarstwa?

374
Przedmówca woli, by literatura była coraz to prostsza i bardziej zjadliwa dla zwykłego wyjadacza chleba. żeby była prosta jak komiks? Tfu, albo jak film w stylu "Grindhouse"? Literatura w końcu zamieni się w literaturę brukową. Zeszmaci się jak czysta komercha, dla której robi się większość muzyki przez co straciła swój urok i wartość. Chcesz tego samego z literaturą? Nieźle. Naprawdę wspaniale. Musi, być zróżnicowanie. Proste dla prostaków, inteligentne dla intelektualistów, coś pomiędzy i wsio.

Sam czytać każde lubię.

375
Tfu, albo jak film w stylu "Grindhouse"


Przepraszam że się wtrącę, ale nie pozwolę obrażać Tarantino. Jeszcze raz a spotkamy się o 3 w nocy u ciebie. Nawet nie zauważysz.
I've got the lot to burn...

376
Przemo, szkolny pisarzyno, aleś ty żałosny. Aleś żałosny! Aż się z wrażenia zarejestrowałam, takiś żałosny.

Dziękuję Państwu, to tyle.

Dodane po 1 minutach:

Ale z tym kmiotkiem to naprawdę przesadziliście. :evil:

Wróć do „Strefa Pisarzy”

cron