> Sam tak miałem. lata 10-14 to dla mojego pisania
> próba przebicia się, napisania książki i dumy z tego,
> ze ,,coś" mi się udaje.
wielu tak ma i 10-14 lat to dobry okres żeby zaczynać.
> efekt? plisko 500 stron skasowanych, bo idiotycznych,
zasadza pierwsza: nic nie kasujemy niczego nie wyrzucamy.
czasem jakiś pomysł sie przyda. jak nic nie da się zrecyklingować to przynajmniej na starośc sobie poczytamy i pośmiejemy sie.
> całkowity zanik ,,formy"...Ogólnie ,,zgasła lampka" byłem.
też tak miałem.
> Aż w końcu zrozumiałem, że wszystko to jest jedną
> wielką sztampą i beznadzieją. ,,biedny chłopak spotyka
> mistrza i idzie ratować świat." żenada.
niekoniecznie. nie istnieje schematy zużyte. Można wyważać wyważone drzwi - wazne by zrobić to z wdziękiem. Wszystko zależy od tego jak starą fabulę sprzedasz czytelnikowi.
> Prawda jest taka, że nikt w tak młodym wieku nie
> wymyśli świata i historii tak głębokiego i zróżnicowanego
> jak człowiek starszy i mający więcej doświadczenia życiowego.
tu się muszę zgodzić - prznajmje j częsciowo.
z drugiej strony znam nastolatków ktorzy w życiu więcej zobaczyli i przeczytali niż moi rówieśnicy.
Wszystko zalezy od tego jak sie żyje, jak sie gospodaruje czasem wreszcie w jakim środowisku człowiek się obraca i jakie ma możliwości i jak sie znich korzysta.
mając pieniądze można albo objechać europę dookoła albo spędzic dwa tugodnie na plaży gdzies w Chorwacji. większość wybiera Chorwację. maja dwie godzinki wolnego można poczytać mnonografię naukową albo powgapiać się w telewizor. Większość wybiera telewizor.
> gdy to zrozumiałem miałem 15 lat. Potem napisałem ,,Zew" od nowa.
czyli dwie wersje... ja miałem chyba wiecej wiary w siebie
http://nasza-klasa.pl/profile/1462510/gallery/13
> Dzisiaj mam prawie 18 lat. Pisze opowiadania, które
> wreszcie zaczynają być ,,jako takie". mam nadzieje, że
> kiedyś coś wydam, ale już się tak nie spieszę.
ok. musisz sobie zadać pytanie co chcesz osiagnąc. Czy chcesz zostać zawodowym pisarzem czy od czasu do czasiu coś opublikować.
kończy się dzieciństwo. jeszcze tego nie dostrzegasz a traczej nie do końca zdajesz sobie sprawę z tego co to oznacza.
w tej chwili posiadasz dach nad głową i relatywnie sporo czasu. przed tobą jeszcze pewnie rok w liceum i studia. jesli masz debiutować to teraz. Właśnie teraz. Za kilka miesięcy.
kariera pisarska taka jak u Masłowskiej to ewenement. Musisz raczej nastawić się na ostrą orkę i powolne budowanie kariery.
im później zaczniesz tym będzie trudniej.
Na początku 2009 roku pierwsze opublikowane opowiadania.
powiedzmy 3 lata później pierwsza opublikowana ksiązka.
jesli chcesz pisać zawodowo kończąc studia powinieneś mieć już ze 3-4 wydane ksiażki. dziś jest to możliwe.
chyba że faktycznie dopadnie nas silna recesja.
> Po co to opowiedziałam? Bo wg. mnie droga 90%
> nastolatków-pisarzy jest podobna. Może są inne podziały wiekowe.
tak.
> Wszystko zależy kiedy kto zaczął pisać ( ja mając lat

.
to masz za sobą 10 lat zabawy słowem. najwyższa pora sprawdzić się w prawdziwej walce.
> każdy nastolatek ma czasem przerost ambicji.
> każdy jest niecierpliwy i każdego boli, gdy
> przekonuje się, że nic nie umie.
owszem. tylko jeden się zalamie, inny wkurzy i obrazi a nieliczni wyciągną wnioski.
to jest ten problem. charakter narodowy Polaków.
organiczna niezdolność do nauki, organiczna niechęć do słuchania mądrzejszych, bra cierpliwośi i chęci doskonalenia swoich umiejętności...