Smerdiakow pisze:Myślę, że takie poradniki mogą nieść ze sobą nieocenioną pomoc. (...) Jak narazie serwis raczkuje, ale i tak w chwili obecnej można znaleźć mnóstwo naprawdę przydatnych porad i inspiracji.
Wybacz, ale czy autorka serwisu sądzi, że pisania można się nauczyć i ni z gruchy ni pietruchy zakasować krytykę? Owszem, ćwiczyć trzeba, poznawać, eksperymentować, ale, przynajmniej moim skromnym zdaniem, bez tej odrobiny talentu nic się ciekawego nie osiągnie. Jak się nie ma do czegoś żyłki, to się nie pojedzie.
Poza tym można znaleźć dość ciekawe informacje, tyle że takie rzeczy to ja wiem bez poradników. Sama je odkryłam, czytając i uważnie analizując różne style, znajdując swoje powołanie. A teraz jestem dumna z tego, że wiele przydatnych umiejętności nabyłam przez ćwiczenia. Dużo przede mną, ale ja chcę mieć radość tego, że odkryłam to poprzez doświadczenie.
Dobrze, to baaardzo subiektywne zdanie, bo jestem typem samoluba (nie każdy może być tak wredny jak ja :wink: ). A kto widział mój styl pisania, ten się zorientuje, że to raczej własne próby - mam niedociągnięcia, ale dajcie mi to odkryć samej. Poradzę sobie, a uwierzcie, robię postępy bez poradników.
Ps. Poczytać można - ale czy Kres w młodości czytał poradniki? Albo obecny tu Pan Pilipiuk? Jeśli czytał i korzystał, to sorry, mój światopogląd się zawali :wink:
PPs. A właśnie - czy to nie byłby powód do dyskusji - czy można się nauczyć pisania od zera, nie mając do tego pociągu przed skończeniem osiemnastki? Nie macie wrażenia, że to w was siedziało? A co z tymi, co są już dorosłymi chłopami, ale jednak mają parcie na pisanie, chociaż talentu im poskąpiono? Chyba, że każdy rodzi się z uśpionym talentem, ale ja w to nie wierzę.