... szare ludziki...
*Zaciąga się głęboko powietrzem....* Coś czuję, jakiś zapach.... chyba, poezję o ludziach, o szarych twarzach muszących wstać wcześnie na pociąg o piątej do pracy...
Nie pisz o szarych ludziach, bo w najlepszym razie napiszesz nudną obyczajówkę, w najgorszym ciekawą historię przerobisz na coś szarego... Każdy człowiek i jego historie to gama barw. Dodaj do tego tło jakie preferujesz
przeszłości polski (18 wiek i wcześniej), słowiańskiej, Azji, trochę w fantasy
a powinieneś wyjść poza 16, góra 32 bitową gammę barw. I pozbędziesz się przytłaczającej skali szarości. Mała dy(a)gresja (bardziej pasująca do tematu
Jak pisać): ktosik z obecnych czytał
Przenajświętszą Rzeczpospolitą imć Piekary? Tam jest historia o szarym kraju, o życiu w odcieniach szarości pełna barwnych (no może nie wszyscy, ale mało tam ludzi monochromatycznych) postaci... Jest szaro i czyta się świetnie. Tyle...
A teraz...
Test, bo ja przyuważyłem chimerę w lasku za leżem
Webera! *Ostrzy pazury*