Dariusz Sidor pisze:Andrzeju, ja mam pytani nie tyle o wydanie/napisane książki,ale raczej już po wydaniu książek kilku,kiedy możesz się czuć już pisarzem pelną gębą i z tego jakoś utrzymywać. Jak wyglada sprawa ubezpieczen zdrowotnych ,Zusów, rozliczeń podatkowych. Sam to płacisz jakoś(jak przedsiębiorcą?),jak to wyglada w praktyce?
generalnie jest z tym kuso. możesz iść do ministerstwa kultury złozyć wnioske, zbierze się komisja zbada czy faktycznie jesteś pisarzem potem dostajesz status twórcy i już możesz bulić ZUS-owi składkę jak biznesmen. (ale bez możliwości jakie daje np zgłoszenie dziaalności gospodarczej).
możesz zarejstrować dzialaność wtedy bulisz co miesiąc po te bodaj 830 zl ale mozesz sobie odliczać cześć czynszu za mieszkanie, zakup komputera, vat za samochód etc
możesz nic nie robić - umowy o dzieło sa od składki ZUS wolne i mogą ci urzędnicy naskoczyć. (za to w kazdym urzędzie będą wytrzeszczać oczy i mnożyć problemy)(a zus będzie cie wzywał na rozmowy uswiadamiające i straszył)
możesz zczepić sie gdzies na ćwierć etatu
najlepiej kupić opuszczone gospodarstwo i 2,5 hektara pola zarejestrować sie w KRUS jako rolnik. Płacisz wtedy 250 kwartalnie i masz wszystko w )*(
Dodane po 4 minutach:
Obłuda.T pisze: A no dlatego,że tyle się nasłuchałem niepochlebnych opinii na temat wymienionego tytułu,że miałem dość negatywne zdanie,na temat Wędrowycza. Przyznam dziś,że opinię nie były wyrażone przez ludzi, którzy czytają nadzwyczaj dużo,ale za to dużo recenzują.
krytyk i eunuch z jednej sa parafii... :wink:
Obłuda.T pisze:
od owych recenzentów, słyszałem,że to opowieść o jakimś staruchu i że to jakieś "pierdoły" i takie tam.
no bo de facto sa to pierdoły o wrednym staruchu... :wink:
aha i raczej to dawkuj bo najzagorzalsi fani po przeczytaniu ciurkiem 5 tomów zaczynali sie nudzić konwencją.
swoja drogą dlaczego Wędrowycz? nowsze pozycje sa lepsze.
Obłuda.T pisze:
eee jakieś pytanie,aby post był regulaminowy. Panie Andrzeju,czy lubi Pan postać,którą Pan stworzył?
poniekąd lubię.