436

Latest post of the previous page:

Jako inicjacja do całości? Też o tym myślałem. Pewnym jest, że nie zdołam streścić tego w kilkunastu-kilkudziesięciu stron jako opowiadanie. Jako streszczenie owszem, ale nie jako opowiadanie. Mogę raczej stworzyć pewien rodzaj wtajemniczenia, wprowadzenia do głównego strumienia myślowego całości. Niech będzie. Spróbuję tak zrobić. W związku z tym przeuroczym, radykalnym transparentem stwierdzam, że to nie głupie ;) Prawda. Nic nie trwa w nas wiecznie.

Dodane po 1 minutach:

stron = stronach

Dodane po 8 minutach:

poprawka do poprzedniego posta: złorzonych = złożonych.

dbajmy o język.

437
Ja mam pytanie tak z czystej ciekawości,bo niestety nie planuję przez jakieś 5 10 lat wydać żadnej książki :) Może jak trafię w lotka to sam sobie wydrukuję.

Do rzeczy, jak jest z płaceniem za książki.Autor dostaje jakąś tam kwotę mniejsza jaką, i to jest kwota za prawa do książki, czy też za prawa do jakiegoś konkretnego nakładu?Czy jeśli wydawnictwo, drukuje wznowienie, znów musi autorowi płacić, czy też nie musi?Może pytanie wydawać się naiwne, ale czym więcej wiem tym mi się wydaję,że wiem mniej.

Dziękuję

438
Wszelkie kwestie tego typu reguluje umowa wydawnicza. Zwykle autor otrzymuje procent od kwoty sprzedaży książki przez wydawnictwo (zwykle jest to 10-20 %). Przeważnie umowa zawiera też regulacje dotyczące wznowienia i najczęściej jest to taki sam procent, jak przy pierwszym wydaniu.

439
Preissenberg pisze:Mogę raczej stworzyć pewien rodzaj wtajemniczenia, wprowadzenia do głównego strumienia myślowego całości.


a potem fachowiec przejrzy i stwierdzi: typowa powieść inicjacyjna typ 4b. :twisted:

Dodane po 1 minutach:
Obłuda.T pisze:Ja mam pytanie tak z czystej ciekawości,bo niestety nie planuję przez jakieś 5 10 lat wydać żadnej książki :)


to prawdopodobnie nie wydasz jej nigdy. Po prostu pisania spełnia u Ciebie inną funkcję, zaspokaja inne potrzeby. (zakładając oczywiście że przez te 5-10 lat bedziesz pisał a nie tylko myśłał o pisaniu).

Dodane po 3 minutach:
Obłuda.T pisze:
Do rzeczy, jak jest z płaceniem za książki.




male wydawnictwa zazwyczaj umawiają się w stylu:



dajesz maszynopis my ci 2 tyś zaliczki, do tego kolejne dwa po wydaniu i bierzemy prawa na 5 lat. i robimy co chcemy te 4 tyś to wszystko.



duże wydawnictwa zazwyczaj podpisują umowę np na 5 lat i przez ten czas od każdego kolejnego wydania od spraedanego egzemplarza autor dostaje procent ceny okładkowej od każdej sprzedanej ksiązki. Rozliczany zazwyczaj kwartalnie.



Poważne wydawnictwa podpisują umowy długoterminowe, daja zaliczkę i procent od egzemplarza rozliczane co miesiąć..

440
typ 4b
co miałeś na myśli pisząc "typ 4b"?

Dodane po 6 minutach:

dziś wymyśliłem praktycznie pełen szkic powieści (sf + suspens). zaczynałem od wymyślania przez kilkanaście minut, skończyło się na wymyślaniu przez ok. 1,5 godziny.

jestem maszyną do wymyślania :twisted:

miał być pomysł na opowiadanie nie związane z moją ukochaną ideą (jak pięknie brzmi!), a tak to pociągnąłem, że wyszło dłuższe opowiadanie z potencjałem na mikropowieść.



ty masz Andrzeju jakąś intuicję sytuacyjno-mentalną, tak? :P

Dodane po 26 minutach:

zanotowałem sobie już ten pomysł.

441
> co miałeś na myśli pisząc "typ 4b"?



są jakieś takie klasyfikacja powięsci - tu by trzeba polonisty który w tym siedzi :wink: .



> dziś wymyśliłem praktycznie pełen szkic powieści (sf + suspens).

> zaczynałem od wymyślania przez kilkanaście minut, skończyło się na

> wymyślaniu przez ok. 1,5 godziny.



zanotowaleś? to do roboty.



> ty masz Andrzeju jakąś intuicję sytuacyjno-mentalną, tak? :P



yyy? co? :shock:

443
heh chciałem być skromny :) Bo ja jestem taki Polak :D eee I tak nie awansujemy,I tak Małysz nie wygra,I tak będzie źle nie ważne kto wygra wybory :) Jak się tam myśli to człowiek się bardziej cieszy, jak coś się uda,a ja się nie uda.To zawsze można powiedzieć - "a nie mówiłem" :)

444
Obłuda.T pisze:Bo ja jestem taki Polak :D eee I tak nie awansujemy,I tak Małysz nie wygra,I tak będzie źle nie ważne kto wygra wybory :))


przeczytaj "polactwo" R.A.Ziemkiewicza.

446
Andrzeju, ja mam pytani nie tyle o wydanie/napisane książki,ale raczej już po wydaniu książek kilku,kiedy możesz się czuć już pisarzem pelną gębą i z tego jakoś utrzymywać. Jak wyglada sprawa ubezpieczen zdrowotnych ,Zusów, rozliczeń podatkowych. Sam to płacisz jakoś(jak przedsiębiorcą?),jak to wyglada w praktyce?

447
Ja nie wiem,czy to dobre miejsce na ten post.Wydaje mi się,że nie jest złe.



No więc,pomyślałem jakiś czas temu,że jest trochę nieuczciwe względem Pana Andrzeja, korzystać z jego rad, nie znając nic z tego co napisał. Poza tym (egoista ze mnie), pewnie też większe korzyści z owych rad odniosę, znając twórczość autora. W tym celu z ciężkim sercem, wydałem w trudzie zarobione pieniądze na zbiór opowiadań pod tytułem "Kroniki Jakuba Wędrowycza". Dlaczego z ciężkim sercem? A no dlatego,że tyle się nasłuchałem niepochlebnych opinii na temat wymienionego tytułu,że miałem dość negatywne zdanie,na temat Wędrowycza. Przyznam dziś,że opinię nie były wyrażone przez ludzi, którzy czytają nadzwyczaj dużo,ale za to dużo recenzują. Przyznam to, bo po przeczytaniu kilku opowiadań jestem pod wrażeniem, mało powiedzieć pozytywnym.Powiem jestem zdziwiony i podekscytowany. Zdziwiony - gdyż od owych recenzentów, słyszałem,że to opowieść o jakimś staruchu i że to jakieś "pierdoły" i takie tam. No, a takie rzeczy mi się nie podobają(widać się myliłem).Podekscytowany-bo to strasznie fajne historie i napisane tak,jak lubię. A jak ktoś chce wiedzieć,jak lubię to niech spojrzy na sposób prowadzenia, narracji w utworze, o którym mówię.



eee jakieś pytanie,aby post był regulaminowy. Panie Andrzeju,czy lubi Pan postać,którą Pan stworzył?

448
Dariusz Sidor pisze:Andrzeju, ja mam pytani nie tyle o wydanie/napisane książki,ale raczej już po wydaniu książek kilku,kiedy możesz się czuć już pisarzem pelną gębą i z tego jakoś utrzymywać. Jak wyglada sprawa ubezpieczen zdrowotnych ,Zusów, rozliczeń podatkowych. Sam to płacisz jakoś(jak przedsiębiorcą?),jak to wyglada w praktyce?


generalnie jest z tym kuso. możesz iść do ministerstwa kultury złozyć wnioske, zbierze się komisja zbada czy faktycznie jesteś pisarzem potem dostajesz status twórcy i już możesz bulić ZUS-owi składkę jak biznesmen. (ale bez możliwości jakie daje np zgłoszenie dziaalności gospodarczej).



możesz zarejstrować dzialaność wtedy bulisz co miesiąc po te bodaj 830 zl ale mozesz sobie odliczać cześć czynszu za mieszkanie, zakup komputera, vat za samochód etc



możesz nic nie robić - umowy o dzieło sa od składki ZUS wolne i mogą ci urzędnicy naskoczyć. (za to w kazdym urzędzie będą wytrzeszczać oczy i mnożyć problemy)(a zus będzie cie wzywał na rozmowy uswiadamiające i straszył)



możesz zczepić sie gdzies na ćwierć etatu



najlepiej kupić opuszczone gospodarstwo i 2,5 hektara pola zarejestrować sie w KRUS jako rolnik. Płacisz wtedy 250 kwartalnie i masz wszystko w )*(



Dodane po 4 minutach:


Obłuda.T pisze: A no dlatego,że tyle się nasłuchałem niepochlebnych opinii na temat wymienionego tytułu,że miałem dość negatywne zdanie,na temat Wędrowycza. Przyznam dziś,że opinię nie były wyrażone przez ludzi, którzy czytają nadzwyczaj dużo,ale za to dużo recenzują.


krytyk i eunuch z jednej sa parafii... :wink:


Obłuda.T pisze:
od owych recenzentów, słyszałem,że to opowieść o jakimś staruchu i że to jakieś "pierdoły" i takie tam.


no bo de facto sa to pierdoły o wrednym staruchu... :wink:



aha i raczej to dawkuj bo najzagorzalsi fani po przeczytaniu ciurkiem 5 tomów zaczynali sie nudzić konwencją.



swoja drogą dlaczego Wędrowycz? nowsze pozycje sa lepsze.


Obłuda.T pisze:
eee jakieś pytanie,aby post był regulaminowy. Panie Andrzeju,czy lubi Pan postać,którą Pan stworzył?


poniekąd lubię.

449

swoja drogą dlaczego Wędrowycz? nowsze pozycje sa lepsze.


Nie wiem.W po przeczytaniu przed chwilą(dawkuje sobie)opowiadania o pojedynku Jakuba z rosyjskim pułkownikiem jestem nastawiony na przeczytanie jakiejś części Pana utworów.Tak mam,że jak już zacznę z jednym autorem, ostatnio miałem tak z F.Kresem,to czytam do zmęczenia.Później wracam,znów jak odpocznę. Wydaję mi się,że Jakub dlatego,że to mi się z Panem najbardziej kojarzyło.Znaczy ta postać, z Pana twórczością. I tak jest, zapytam kogoś,kto czyta polskie rzeczy,takiego zwykłego zjadacza kaszanki,to pierwsze co wymieni to Wędrowycz.Więc, i ja nie miałem pomysłu na nic innego.Poza tym,ja lubię literaturę rozrywkową,zawszę powtarzam prozaikom artystom, jak chcę sztuki czytam Białoszewskiego na przykład,a jak chcę zastanawiać się nad bytem czytam Kołakowskiego.Opowiadań i powieści chcę właśnie takich.Prosty chłopak ja.Co do nowszych rzeczy - Poczytamy zobaczymy.



Nie wiem,czy to pozytywna wypowiedź,ale szczera za to.

450
Obłuda.T pisze:[ Wydaję mi się,że Jakub dlatego,że to mi się z Panem najbardziej kojarzyło.Znaczy ta postać, z Pana twórczością.


syndrom Bułyczowa.

wydałem 12 innych książek a i tak jestem napiętnowany jako "koleś od wędrowycza". :twisted:

Wróć do „Strefa Pisarzy”

cron