Długo się zastanawiałem czy i o czym napisać po raz pierwszy na tym forum. Nie wiem czy jestem w stanie streścić wszystko co bym chciał wam o sobie napisać nie rozpisując się aż za nadto, gdyż mam naturę gaduły (ale tylko w internecie i na forach

Mam na imię Maciej. Obecnie mam 28 lat. Z wykształcenia jestem informatykiem. Od pewnego czasu zauważyłem, że tą dziedziną nauki nie wiąże już mnie pasja. Od pewnego czasu przeżywam coś w rodzaju kryzysu egzystencjalnego

No ale nie o tym chcę tu pisać. Chodzi o to, że już od bardzo dawna, duszą się w mojej głowie przeróżne pomysły...pewne zmyślone historie, i nie spisane jeszcze opowieści. Zaczęło się to jak miałem 15 lat. Od tamtego czasu wystarczyło jakieś drobne wydarzenie w moim życiu, lub usłyszana gdzieś historia obcej mi osoby, która sprawiła, że w głowie zaczęła się kształtować moja własna ale zmyślona. Przez ten czas nazbierało się ich trochę. W większości przypadków są to głównie dramaty, ale też i jest fantasy i trillery z elementami horroru a nawet S-F. Jedyną osobą, z którą podzieliłem się niektórymi z tych "powieści", jest moja żona. Po prostu czasami, wieczorem, puszczaliśmy cichutko w sprzęcie audio płytę z Enigmą, Mikiem Oldfieldem lub tym podobną i opowiadałem jej w streszczeniu jedną z tych historii. Stwierdziła, że są na prawdę piękne i że powinienem je kiedyś spisać. I tu się pojawia problem. Nie potrafię pisać książek, przynajmniej nie zawodowo. Kiedyś gdy jeszcze chodziłem do liceum, oczywiście pisałem, wypracowania, i...artykuły do szkolnej gazetki. Już w tedy mój nauczyciel od j. polskiego uważał, że pomimo tego, że robię dużo błędów ortograficznych mam pewne zdolności pisarskie. Po zdaniu matury chciałem napisać moją pierwszą książkę, ale niestety jak na ironie, oblałem maturę...właśnie z j.polskiego :oops: (głównie przez moją ortografię).
To bardzo mnie załamało, długo się nie moglem pozbierać. Pół roku później podszedłem do matury jeszcze raz i pomimo tego, że udało mi się zdać stwierdziłem, ze dam sobie spokój z pisaniem. Poszedłem w stronę informatyki. Dostałem się na studia zaoczne, znalazłem pracę, ożeniłem się, a teraz oczekuję razem z moją kochaną żoną dziecka. Ale jak już prędzej wspominałem, od pewnego czasu ponownie wracają do mnie jak bumerang te historie i nie dają mi spokoju.
Chciałbym spróbować wreszcie zacząć pisać, ale po prostu się boje i to z wielu powodów. Po pierwsze dlatego, że obawiam się porażki, że mi się nie uda, że to "skopię" a ciężko przeżywam niepowodzenia. Po drugie, brak mi umiejętności i odpowiedniej wiedzy do tego potrzebnej. Tutaj warto napisać, że dodatkowo na moją niekorzyść przemawia fakt, ze sam mało czytam książek :oops: :oops:
Do tej pory mało było książek, które przykuły moją uwagę na dłużej niż parę dni. Jedynymi książkami, które przeczytałem bez tzw przymusu, to Hobbit, Władca pierścieni Tolkiena oraz Wiedźmin Sapkowskiego. Stąd moje obawy, że osoba, która sama mało czyta książek, nie ma większych szans na stworzenie czegoś chociaż trochę dobrego.
Mam nadzieję, że jednak może mi się uda i że na tym forum, znajdę pomoc i że któregoś dnia, światło dzienne ujrzy któreś z moich skromnych dzieł

Mam nadzieję, że odnajdę u was tą iskrę ....iskrę pisarstwa

Pozdrawiam i czekam na wasze komentarze.