brylant pisze:Mam coś takiego, że w pewnym momencie pojawia się portret osobnika z białymi włosami i mieczem na plecach. Potem ktoś mówi, że to wiedźmin, że lepiej go unikać, w ostateczności użhywać wideł. I ktoś mi powiedział, że to plagiat Sapkowskiego. Co Wy o tym myślicie?
Wiesz co, zależy też od tego, czy ten portret to tylko chwilowo pokazany, czy też wiedźmina wprowadzisz do fabuły jako bohatera. Jeśli nie - plagiat to za duże słowo. Istnieje wszak coś takiego jak aluzja literacka, prawda?
Piszcząco - podskakująca fanka Mileny W.