91

Latest post of the previous page:

W ogóle zresztą pokażcie mi takich, co czytają
<wypina dumnie pierś>

Hm? :P



Ale fakt, tłuszcza w szkołach się nie uczy. "Książki są złe i dla kujonów". Te dzieci chwalą się, że nie przeczytali nigdy z własnej woli książki. Z uśmiechem na gębie, dumni z siebie jak nigdy dotąd. Aż chce się strzelić w... Mniejsza, co się chce zrobić.


Dziś panuje moda na nieuczenie i nawet najdoskonalszy nauczyciel tu nie pomoże.
Hmm, nie jestem wyjątkiem... Nie uczę się. Wolę wziąć w łapsko książkę, albo włączyć Worda. Uczę się samemu.

Od początku roku nie nauczyłem się... Hm. Praktycznie nic. Nic mi nie powiedzieli. Na matematyce to samo co w szóstej, przerabiamy królów polskich, co już miałem w klasie czwartej, plastyka i muzyka - wolę nie wspominać. Od trzech lat tłukę to samo. Barok, renesans. Język polski? Nic. Przerabiamy parę lektur i piszemy rozprawki/dyktanda/charakterystyki. No świetnie.

W sumie...

Mógłbym chodzić do szkoły na fizykę, chemię i biologię. Lubię z tego tylko jeden przedmiot, ale tutaj mnie czegoś nauczyli.



Zdecydowanie wolałem podstawówkę ;)



A teraz może przejdziemy do głównego wątku tematu, bo taki się offtopic zrobił. Upraszam o przeniesienie rozmów o szkole gdzie indziej ;D
Are you man enough to hold the gun?

92
Cytat:

W ogóle zresztą pokażcie mi takich, co czytają



<wypina dumnie pierś>

Hm? Razz



Ale fakt, tłuszcza w szkołach się nie uczy. "Książki są złe i dla kujonów". Te dzieci chwalą się, że nie przeczytali nigdy z własnej woli książki. Z uśmiechem na gębie, dumni z siebie jak nigdy dotąd. Aż chce się strzelić w... Mniejsza, co się chce zrobić.


Pojawia się pytanie.

Dlaczego?

Warum?

Why?

Perque?



Elokwenci WM domagają się odpowiedzi.

Dodane po 1 minutach:

Damn, rzeczywiście olbrzymi offtop... Czy można to gdzieś przenieść, bo do "wydawania" pasuje owa dyskusja o szkolnictwie jak pięść do nosa.
(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.

93
Jest kwestia, która mnie frapuje.



Orientuje się ktoś, dlaczego w sporej części książek autorstwa naszych rodaków po magicznej formułce "copyrights" następuje nazwa wydawnictwa?

(na pewno widziałem w wydawnictwie WAB i gdzies jeszcze, nie raz, choć za nic nie pamiętam gdzie - mam wrażenie, że to popularne zjawisko)



Nigdy nie spotkałem się z tym w przypadku autorów zagranicznych, a i u nas nie uświadczy się podobnych dziwów przy nazwiskach uznanych.



Przypominam, że prawa autorskie są prawami niezbywalnymi, więc nie o tym mowa, ale zastanawiam się, czy coś takiego nie oznacza na przykład, że autor zrzekł się (czy raczej sprzedał) wszelkich praw majątkowych związanych z utworem. Ale to tylko przypuszczenie.



Ktoś wie, na czym to polega? Bo nie ukrywam, że pachnie mi to jakimś cwaniactwem.



A, podobne zjawisko jest naturalne w przypadku np. słowników, ale ja mówię o starej, dobrej prozie.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

94
TadekM pisze:Nigdy nie spotkałem się z tym w przypadku autorów zagranicznych, a i u nas nie uświadczy się podobnych dziwów przy nazwiskach uznanych.
Uświadczy, sprawdzałem :) Przeważnie wygląda to tak:

copyright by Autor

copyright by Wydawnictwo



Oznacza to min. że przez jakiś czas ( określony w umowie), wydawnictwo reprezentuje prawa autorskie przysługujące twórcy. Tzn. np. nie można zmieniać treści dzieła bez zgody wydawnictwa ( i autora), wykorzystywać bez pozwolenia itp. Wydawnictwo natomiast może ( bez pytania o to autora, przez czas określony w umowie) wydawać/ wznawiać/ robić dodruki jego książki. Nie ma w tym żadnego cwaniactwa, autor otrzymuje z tych dodatkowych dodruków swój procent od zysków.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

96
Prawa autorskie dzielą się na prawa osobiste i majątkowe. Prawa osobiste są niezbywalne i nie mogą być w żaden sposób przekazywane. Umowa z wydawnictwem dotyczy tylko i wyłącznie praw majątkowych. Takie jest stan prawny w tym kraju.

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”