16

Latest post of the previous page:

Lan pisze:tak, jedno rozumiem na 100 %, ja też piszę ręcznie. zapisuję zeszyty, aby w końcu przenieść wszystko do komputera. zabiera to dużo czasu, ale przynajmniej mam zrobioną 1 korektę :P
Robię tak samo. Gdy pisze na komputerze nie moge sie skupic i nic nie przychodzi mi do glowy.

18
pisałam parę razy po ciemku - raz bo zgasili światło, raz bo się obudziłam w środku nocy i poczułam ze muszę natychmiast pisać. Pilnowałam tylko by nie wyjść poza kartkę, a potem odcyfrowywałam swoje bazgroły :P ale się udało
"Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą."
św. Augustyn

19
Ja przy eleganckim świetle nie umiem napisać ładnie nawet drukowanych liter [choć moje drukowane akurat rozczytywać umiem w przeciwieństwie do innych ;p]. A faktem jest, że w nocy nagle olśnienie przychodzi. Dla takich impulsów mam lampkę przy łóżku. Ciemność, mrok potrafi być inspirujący... Ta inność, irracjonalne opory umysłu przed przyswojeniem jej... Szkoda tylko, że teraz wszędzie przez okna pada elektryczne światło ulicy zabijające ten klimat... Ale i tak bywa elegancko.
www.quanaadu.xt.pl

www.gothi.xt.pl

20
Nazywa się to fachowozanieczyszczeniem światłem - zmora dla astronomów amatorów mieszkających w miastach ;) W tym roku, kiedy powoli zbliżała się wiosna i padał deszcz, powodując, że ze śniegu leżącego jeszcze gdzieniedzie na ulicach sublimowała mgła, pewnej nocy wyłaczyli u mnie na osiedlu prąd. Atmosfera wręcz nieziemska, wszędzie ciemno, mgła, zimno, a mieszkam niedaleko cmentarza (miejscami widać było znicze). Napisałam wtedy wiersz w tej ciemności. To było niezapomniane.
"Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą."
św. Augustyn

21
Tyle, że ja mieszkam [podobno] na wsi... Tutaj też już dotarla plaga eletrycznego oświetlenia psującego nastrój... Może to sposób na walkę z bezrobociem - tworzenie nowych miejsc pracy =/

Ale zawsze można się jeszcze zamknąć w szafie i pomyśleć. Albo nocą wyjść do lasu...
www.quanaadu.xt.pl

www.gothi.xt.pl

22
ja bym się bała, wolę jednak w nocy spać. A na rozmyślania nie mam dobrego miejsca. Niestety zwykle nie ruszam się z domu. Po nocach ze względu na wiek, we dnie bo nie mdokąd pójść ani z kim.
"Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą."
św. Augustyn

23
Heh, problem inny lecz oczywisty. Do wspaniałego klimatu twórczego jest potrzebna też jakaś druga osoba, ale tak to już bywa, że często jej nie ma. Paradoksalnie. Bo skoro tyle osób jest samych, to czemu się nie połączą? Ale samotność też potrafi inspirować.

Jak tak przemyśleć ten temat, to inspiracją może być właściwie wszystko.
www.quanaadu.xt.pl

www.gothi.xt.pl

25
Ja lubię sobie usiąść na łące przy jeziorze i wpatrywać się w niebo, czasem zachmurzone, czasem totalnie bezchmurne, w las na drugim brzegu, w stojącą i wyjątkowo spokojną taflę wody. To mnie inspiruje i wyjątkowo odstresowuje. Myślę, że nie ma lepszego lekarstwa na zdenerwowanie i negatywne emocje niż właśnie to.


Marazes pisze:Gdy pisze na komputerze nie moge sie skupic i nic nie przychodzi mi do glowy.


Identycznie jest ze mną.
"Ja to wszystko serdecznie pierdolę, panie majorze. I wszystkich."

Demony Wojny wg. Goi

26
Gdy pisze na komputerze nie moge sie skupic i nic nie przychodzi mi do glowy.


Tez tak mam. Poza tym od razu nachodzi czlowieka chec sprawdzenia co sie dzieje na tym i na tym forum ;)

27
tak... i czy ktoś maila nie napisał...



i w ten sposób zamiast pisać, człowiek buszuje (po sieci, a nie w zborzu:D) - dlatego też ja, zapisuję zeszyty... problem w tym, że w każdym mam po kawałku czegoś innego... :P
"Rada dla pisarzy: w pewnej chwili trzeba przestać pisać. Nawet przed zaczęciem".

"Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu".

- Nieśmiertelny S.J. Lec

28
Ja mam odwrotnie,nie lubie pisac w zeszytach,chociaz tak zaczynalam;). Lubie sobie siasc przed komputerem jak jest cicho i spokojnie, najlepiej jak mnie nic nie rozprasza, otworzyc Word'a i pisac.

A propos inspiracji. Poszlam dzisiaj do parku po inspiracje;) Strasznie padalo, przeszlam prawie polowe parku, a pomyslu jak nie ma ,tak nie ma.:)
"Ale dosyć już o mnie. Mów, jak Ty się czujesz

z moim bólem - jak boli

Ciebie Twój człowiek."

30
Myślę, że inspiracja kryje się dosłownie wszędzie. Może być zarówno w filmach, muzyce, wierszach jak i choćby w kałuży przed blokiem. Poprostu wszędzie.
"Życie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być"

31
mnie zawsze nachodzi tak w chwili pomiedzy depresja a nowym_ktore powinno_kurde_nadejsc_ale_dlaczego_nie_nadchodzi ;]]_



to znaczy w dole nic nie napisze ale kiedy mi dobrze i mam ustabilizowany swiat tez jakos pisze mi sie jako_tako albo po prostu nie mam wtedy czasu? zreszta nie napisalam niczego od poczatku do konca :> zawsze setki pomyslow setki mysli ale zawsze ale to zawsze mam wrazenie ze to tak malo kreatywne i tak wtorne ze pozostaje w swerze przemyslen. takich bajek_dla_samej_siebie.



wiec w zasadzie inspiruje mnie -wlasnie to odkrylam- moje wlasne zycie :>

moze teraz kiedy was "odkrylam" uda mi sie cokolwiek doprowadzic do konca?

mam w glowie taka jedna historie ktora "pisalam" przez wiele wiele miesiecy obserwujac ludzi dokladajac do tego wlasne zycie. hm. trzymajcie kciuki za slomiany moj zapal :P ( boze o co ja prosze ludzi ktorzy mnie nie znajaaa??aaaa ;) )



zazwyczaj pisalam odrecznie na setkach kartek. ostatnie opowiadanka powstalo zadziwiajaco latwo wklepujac literki. duzo czasu zajmuje mi korekta wlasnych litterowek:> taka walka miedzy mysla a palcyma:> i tam czymstam w glowie...



no zawsze mowilam ze jak kupie latptopa...znow chyba mam motywacje do zakupu ;) chyba ze uswiadomicie mi ze bez sensu to moje pisanie i tez bede wdzieczna;) pozdrawiam



ps. powiedzcie tylko ze tu u was to normalne tak sie rozpisywac ;)
nos w sos ;]





_______________________________________________



..piszę więc jestem!!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”