16

Latest post of the previous page:

Ach, teorie literatury.

Błogosławieni Ci, co po prostu czytają i czytaniem się cieszą.

Dobrze jest znać i stosować zasady, ale więcej zaufania do Czytelników.

Napiszę Wam coś na ukojenie nerwów:


Umiejętność dobrego opisu, tworzenia dialogów, budowania postaci sprowadza się do wyraźnego widzenia i słyszenia, a potem równie jasnego zapisywania tego, co się ujrzało lub usłyszało (...) do tego dochodzi mnóstwo ozdobników - onomatopeje, znaczące powtórzenia, strumień świadomości, dialog wewnętrzny, zmiany czasu (...) kwestie tła i wcześniejszych wydarzeń (...) i dziesiątków innych zagadnień. Wszystkie omawia się - czasami niezwykle szczegółowo - podczas kursów pisania i w standardowych podręcznikach.

Moje podejście do tych rzeczy jest proste. Wszystko leży na stole i powinniście sięgać po to, co poprawia wasze pisanie i nie przeszkadza rozwojowi powieści. (...)

Nie musicie być w swojej pracy konserwatywni i ograniczać się do stałych reguł, tak jak nie macie obowiązku tworzenia eksperymentalnej nielinearnej prozy tylko dlatego, że The Village Voice czy The New York Review of Books twierdzą, iż powieść umarła. Macie do dyspozycji i tradycję i nowoczesność. Do diabła, jeśli chcecie, piszcie do góry nogami albo używajcie kredek. (...) Możecie spróbować wszystkiego, choćby było nudne, zwyczajne czy szokujące. Jeśli się sprawdzi, świetnie.
Stephen King, Pamiętnik rzemieślnika



Gra, jako Autorka sama przed sobą odpowiadasz za czytelnictwo swoich tekstów. Sama decydujesz, co chcesz pisać i do kogo kierować swoje teksty. Musisz wziąć pod uwagę uwagi Arri i Piki, bo one też mają rację. Większą niż ja - zapewne.

Ja jestem tylko zwykłym, jak wcześniej rzekłam prostym czytelnikiem. Jeśli pójdziesz jakąś pisarską ścieżką licz się z uwagami wszystkich recenzentów i wybieraj te, które doprowadzą Cię bliżej do celu :)



Czasem miło jest mieć choćby jednego czytelnika, ale nie oszukujmy się, każdy z nas chcesz mieć ich przynajmniej milion :)

Czego sobie i Wam życzę

Zuz



p.s. kurde, ale mi się ten tekst naprawdę serio podobał i nie wiem, co tam jest takiego czego nie można zrozumieć...
w podskokach poprzez las, do Babci spieszy Kapturek

uśmiecha się cały czas, do Słonka i do chmurek

Czerwony Kapturek, wesoły Kapturek pozdrawia cały świat

17
Zuz, kurcze.

To jest kwestia przebicia się przez formę. Ty się przebiłaś i procesowałaś sobie informację. Fajowsko. Tekst dla ciebie. Miło, że ktoś potrafi czytać na forum takie teksty ale nie oszukujmy się. Większość z tu obecnych jest uczulonych na powtórzenia a co dopiero wyliczonka i ciągi. Pewnie gdybym przysiadła i przebolała - też bym przebrnęła i zrozumiała - ale przecież nie o to chodzi, by czytelnika dręczyć.



Ja akurat powoływałam się na teorie z komunikacji i językoznawstwa -> że komunikat powinien nieść najbardziej znaczącą informację przy najmniejszym wysiłku poznawczym potrzebnym do jego odkodowania. Wszystko. Tak działają ludzie. Widocznie twój umysł umie radzić sobie z tak wyrażoną informacją - mój nie bardzo. Piki też nie.



Też życzę miliona czytelników. Ciekawych ;P i fajowskich :P
"It is perfectly monstrous the way people go about, nowadays, saying things against one behind one's back that are absolutely and entirely true."

"It is only fair to tell you frankly that I am fearfully extravagant."
O. Wilde

(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.

18
Widocznie twój umysł umie radzić sobie z tak wyrażoną informacją - mój nie bardzo. Piki też nie.


Ale my jesteśmy spaczone kognitywistki. Wszędzie chcemy widzieć komunikat relewantny :D

Chyba dlatego, że mamy dosyć tych niezrozumiałych na wykładach :D
"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty

"Litterae non erubescunt." Cyceron

19
To ja może o autorze :-) (takmisięzrymowało). Gra oprócz bycia pseudoartystką (bo nie uważam się za artystkę - nic muzycznie nie tworzę, tylko odtwarzam) jest lingwistką. Teorie wszystkie zna, ale do pisania nie stosuje i chyba świadomie. Mnie nie zależy na milionie czytelników. Naprawdę. Zależy mi na "tych" czytelnikach, którzy rozumieją od razu, tych, którzy chcą zrozumieć i tych, którzy pytają. Ale obiecuję następny tekst lżejszy, albo "inny", chociaż nie mogę obiecać, że będzie całkiem bez wagi :-). Napiszę, specjalnie dla Arianny, tekst o kotku. Dobrze?
'ad maiora natus sum'
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM

'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg

20
Dobra, laski - bez urazy - jeszcze na forum nie stoczyłam lepszej dyskusji o pisaniu - serio.

Cieszę się, bo nie o to chodzi, żeby siebie po pleckach klepać, tylko żeby gadać o literaturze - marzy mi się, coby jak kiedyś, pijąc absynt (ja piję herbatkę) i paląc fajki (nie palę, kurczę... słabo) ha ha ha



Gra, lepiej ich posłuchaj, bo mam nadzieję kiedyś czytać jakieś bestsellery z Twoim nazwiskiem a jak bestsellery - to raczej ich metoda lepsza :P

Zuz
w podskokach poprzez las, do Babci spieszy Kapturek

uśmiecha się cały czas, do Słonka i do chmurek

Czerwony Kapturek, wesoły Kapturek pozdrawia cały świat

21
Tylko jeśli będzie o czarnym kotku :P Ciągle mam wrażenie jakiegoś myślowego mijania ale i tak już jest lepiej niż na początku. Chyba O_o

A jeszcze o tym ->
To jest ten poziom pisania, subiektywnego o osobistego, gdzie nie ma podstaw do zarzucana Autorowi błędów rzeczowych. Bo co? Bo ona pisze o swoich sprawach, o swoim widzeniu świata. O sobie wreszcie. I tylko tym się broni. Ma jedną szansę - że jej szczerość, uczciwość w przedstawieniu siebie na tyle zgrają się z oczekiwaniami Czytelnika, że go "złapie" za serce.
i dalej :
Tekst z rtęcią mi się nie podobał i podtrzymuję wszystkie uwagi co do niego ale porównywać tych dwóch bym nie porównywała nawet biorąc pod uwagę wrażliwość Czytelników. Co innego pisać o smutku, jesieni i chorobie i swoich refleksjach nad sobą i swoim odbiorem świata, bo wyraźnie jest to tekst osobisty, pamiętnikarski a co innego pisać o pojeniu rtęcią gadającego kurczaka z wodogłowiem i krojeniu ciotki na stole kuchennym.
Hu hu... Zuz... to jest trochę niesprawiedliwe.

Pisanie o krojeniu ciotki i piciu rtęci - na pierwszy rzut oka mniej osobiste (no by jak tu porównywać takie tematy?) ale jednak... Nie znasz stosunku autora do tekstu. W tekście Gry na pierwszy rzut oka go widać a u Darka... cóż. Można by założyć, że ot tak sobie to machnął i już... a może nie? Może tam też się kryje coś więcej... może nie odczytałaś tego, jak ja nie odczytałam wszystkich treści w opowiadaniu Gry... Uważam, że jeżeli stosujemy podejście "weryfikatorskie" do większości tekstów na forum, to nie powinniśmy niektórych tekstów ze względu na ich osobistość wykluczać z tego podejścia i traktować po "czytelniczemu".



Edit: ja mam zamiar czytać bestsellery wszystkich z forum... żeby to robić przejdę na emeryturę po skończeniu 25 lat :p
"It is perfectly monstrous the way people go about, nowadays, saying things against one behind one's back that are absolutely and entirely true."

"It is only fair to tell you frankly that I am fearfully extravagant."
O. Wilde

(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.

22
Wszystkie uwagi przyjmuję z dziką radością, że się tak "rozdmuchało" właśnie przy mnie. Ale metod pod publikę stosować nie będę. A best-sellerów unikam jak ognia i nie czytuję. Telewizji nie oglądam, do kina chodzę na wszystko, co mało reklamowane, zakupy robię w wiejskich sklepikach i pod tym względem jestem mało reformowalna. Może dlatego, że miałam już bujne życie i teraz zwalniam. Zresztą - i tak nigdy nie odważę się nic posłać do wydawcy, z góry zakładając, że tego typu twórczość się odrzuca. Dzięki za całą dyskusję i wsparcie, a także wskazówki na przyszłość. Jak obiecałam - nastepny o kotku. I "last but not least" - jestem zaszczycona mając Zuz w maciupeńkim gronie "moich" czytelników.
'ad maiora natus sum'
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM

'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg

24
Ejże Arri,



dla mnie oczywista jest różnica w odczytaniu tekstu typu pamiętnik a tekstu o kurczaku z wodogłowiem pijącym rtęć. Nie naciągaj teraz, co Autor Darkling miał na myśli - bo u Gry jest to wyraźnie powiedziane. Ona nawet używa bardzo subiektywnych określeń i opowiada o sobie - informuje o tym Czytelnika i nawet rzuca mu wyzwanie tytułem.

Tekst Darklinga na osobisty nawet nie wygląda przez szkło powiększające. Nie ma tam narracji pierwszoosobowej, nie ma wyraźnie subiektywnych, odautorskich refleksji i podawania faktów, których Czytelnik sprawdzić i zweryfikować ani nie może ani nie powinien.

Odwrotnie niż u Darklinga.

Inaczej się czyta i weryfikuje (czy to w ogóle jest możliwe - nie, chyba nie) tekst typu garść refleksji z życia i zapis moich myśli (coś jak pamiętnik) a inaczej tekst typu opowiadanie o czymś tam.

Nie chodzi tu o stosunek Autora do tekstu, bo nie znam Autorów, co nie mają osobistego stosunku do swoich tekstów, no chyba nie ma bardziej osobistych relacji niż Autor - dzieło, ale nam nie chodzi o ten rodzaj "osobistości" tylko o to, że inaczej odczytujesz osobiste doświadczenia i wrażenia Autora, który wyraźnie mówi (może przybiera taką maskę - to nieistotne w tej chwili) że są to jego doświadczenia i jego refleksje nad światem a inaczej nawet nie opowiadanie obyczajowo-społeczne tylko coś w rodzaju groteski fantastycznej. Darkling nie przemawia do moich doświadczeń, nie mówi mi prawdy o świecie, nie mówi mi nawet - ja, Darkling mówię Ci o świecie, jakiego nie znasz, bo jest tylko mój. Darkling po prostu konstruuje coś, czego puenty, sensu i wartości nie daję rady uchwycić.

Puentą, sensem i wartością tekstu Gry jest to, że opowiada o świecie i bardzo konkretnej sytuacji i bardzo konkretnym doświadczeniu poprzez swoje odczucia, swoimi oczami, mówi o sobie. Jest dla mnie zwierciadłem, w którym mogę zobaczyć kawałek swoich myśli, swoich odczuć i swoich doświadczeń.

Masz problem nie z treścią tekstu Gry tylko z formą.

U Darklinga jest odwrotny problem - forma jest ok, problem z treścią.



Ja, wybacz, pewnie nie znam się na tym tak jak znają się kognitywistki - bez żadnej ironii - przedkładam jednak treść nad formę.



Gra naprawdę nie posłużyła się tu zresztą jakimś dziwnym tworem czy szalonym zabiegiem, nihilistycznym czy awangardowym (jeśli by tak było, plus dla niej), odrzucającym prozę i poszukującym nowych środków wyrazów. Ona po prostu zapisała swoje myśli, jak sądzę, jak leci.

Przelała na papier i tyle.



Ja to kupuję. Naprawdę. I nie jest to jakiś z mojej wysiłek intelektualny, bez przesady.

Na forum przyzwyczajamy się do tekstów z otwarciem, środkiem, zamknięciem, z partiami dialogowymi, pilnujemy powtórzeń, skreślamy nadmiar przysłówków i patrzymy, czy się zgadzają podmioty w zdaniach.

Ale nie każdy tekst musi mieć partie dialogowe, niektóre powtórzenia są uzasadnione a błędy językowe o ile przemawia bohater - narrator po prostu muszą być, bo są elementem kreacji.



Mam nieprzyjemne wrażenie, że zaczynamy gubić treść zwracając zbytnią uwagę, kostycznie i sztywno na formę. A czemu tu nie ma dialogów? A czemu tu tyle powtórzeń? A, nie będę tego czytać.

Twoja wola, jako czytelnika. Słusznie Grze zwracasz uwagę na to, że aby odnieść sukces literacki musi spełniać pewne oczekiwania Czytelnika.



Ale tak jak piszesz, radząc: nie utrudniaj Czytelnikowi tak żeby być zupełnie obiektywnym trzeba powiedzieć: zaufajmy inteligencji Czytelnika. Nie zawsze należy wybierać najłatwiejszą drogę. Najprostsze rozwiązania.



I co do osobistego zarzutu jaki mi czynisz - pewnej nieuczciwości weryfikatorskiej - zawsze najpierw jestem Czytelnikiem. Zawsze. Wszystkie moje uwagi zawsze mają na celu wyłącznie pomóc tekstowi na takim poziomie, na jakim mi osobiście jako Czytelnikowi pewne rzeczy przeszkadzają i wyjaśniam, najlepiej jak potrafię - czemu powinno pomóc albo jak napisać, żeby było lepiej - moim osobistym, subiektywnym zdaniem. Piszę te uwagi zawsze w głębokim przekonaniu, że to co piszę jest zgodne z moim osobistym poglądem.

Każdy tekst jest inny, w jednym powtórzenia są drażniące w innym pięknie grają w tekście i są wręcz potrzebne. W jednym tekście nadmiar opisów i dialogów spowalnia tempo w innym wolne tempo jest pożądane i odpowiednie.

Nie kładę tekstu na sztancy, matrycy i nie obcinam każdego tak samo, żeby pasował do wzorca - mam nadzieję. Traktuję każdy z nich osobiście. I nie chcę być korektorem. Nie chcę być redaktorem. Chcę być Czytelnikiem.

Jeśli mam inne niż przyjęte na forum wśród weryfikatorów podejście do tekstów, to chętnie oddam ten znaczek pod imieniem. Bo inaczej nie potrafię.



Zuz
w podskokach poprzez las, do Babci spieszy Kapturek

uśmiecha się cały czas, do Słonka i do chmurek

Czerwony Kapturek, wesoły Kapturek pozdrawia cały świat

25
Nie naciągaj teraz, co Autor Darkling miał na myśli
- racja. Może to źle wyraziłam(a nie - jednak dobrze się wyraziłam - odczytanie treści dotyczyło właśnie osobistego stosunku autora do tekstu, o czym piszę również w tym komencie wyżej). Bardziej chodzi mi o stosunek autora do tekstu, do bohaterów. Czasem ma się bardzo osobiste podejście do bohatera tekstu mimo iż tekst na to nie wskazuje.

Narracja pierwszoosobowa - dziwny argument - ja jej nie używam, bo nie lubię. Nie znaczy, że nie piszę tekstów o sobie czy do których mam emocjonalny stosunek.

I dlaczego mają być fakty? Czy nie można już mieć emocjonalnego stosunku do swoich wyobrażeń? O_o

dalej... <czyta i komentuje :P>

Ok, czyli nie chodzi o stosunek - tu się nie dogadałyśmy po prostu - osobistość w tekście o czymś też może być. Się nie zgadzam by nie mogło.


Darkling po prostu konstruuje coś, czego puenty, sensu i wartości nie daję rady uchwycić.
a dlaczego szukać koniecznie sensu, w tym, co może dla niego tylko ma sens. Pisanie - jako opowiadanie czegoś musi nieść sens? Zresztą ja widzę tekst Darklinga inaczej - jako właśnie wyrażenie tego, co mu siedzi w głowie. Taki zły, mroczny świat na kartce.

U Darklinga jest odwrotny problem - forma jest ok, problem z treścią.
a nie pisał ktoś wcześniej, że treść jest nieważna :D przecież Dark cię jasno i wyraźnie przenosi w jakiś świat. Chory świat jego wyobraźni... dlaczego ten chory świat wyobraźni jest gorszy od chorego świata jakim jest rzeczywistość? Czy przynajmniej rzeczywistość z pktu widzenia autora?


Ja, wybacz, pewnie nie znam się na tym tak jak znają się kognitywistki - bez żadnej ironii - przedkładam jednak treść nad formę.
to w końcu ważna jest ta treść czy nie? Bo już się gubię


I nie jest to jakiś z mojej wysiłek intelektualny, bez przesady.
wszystko jest wysiłkiem intelektualnym. To, że nie odczuwasz wysiłku znaczy, że twój umysł to łapie - ja czuje wysiłek, mój nie łapie. Wolę pełne zdania.


Jeśli mam inne niż przyjęte na forum wśród weryfikatorów podejście do tekstów, to chętnie oddam ten znaczek pod imieniem. Bo inaczej nie potrafię.
- spokojnie, nie ma szablonu. Nikt nie chce, żebyś oddawała znaczek, nie dramatyzujmy. Jeśli jesteś najpierw czytelnikiem - jasne. Wszystko gra. Więcej uwag do tej części nie mam :)
"It is perfectly monstrous the way people go about, nowadays, saying things against one behind one's back that are absolutely and entirely true."

"It is only fair to tell you frankly that I am fearfully extravagant."
O. Wilde

(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.

26
Gra pisze:Zależy mi na "tych" czytelnikach, którzy rozumieją od razu, tych, którzy chcą zrozumieć i tych, którzy pytają.


Przyjaciół można konwertować na czytelników, ale odwrotnie?

Ciekawa myśl. Tylko tak jakoś samo z siebie pojawia mi się obraz Marcina L.

Nie żeby adekwatnie.. ale odruchowo - myślałaś o własnej religii? :)
Cave me domine ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo.



Szaleństwo to obecnie jedyny rodzaj indywidualizmu. Reakcja obronna organizmu na absurdalny ład i banalność świata.

27
Ależ ja nie napisałam, że czytelnicy mają zostać moimi przyjaciółmi! Niech zostaną krytykami, byle konstruktywnymi. Przyjaciół (nazywam tak bardzo ścisłe grono) również nie konwertuję na nic, ani nie bombarduję tekstami. Mało ludzi wie, że cokolwiek piszę. Marcina L. nie znam, pewnie przez świadomą alienację ("a ulicą zapomnienia gorzka rzeka"). Religie mnie nie interesują. Tylko "prawo moralne we mnie". :roll:
'ad maiora natus sum'
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM

'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg

28
W tym właśnie sęk Arianno
Arri! Tak mi wstyd! Cały wczorajszy dzień pisałam przez jedno er! Siądę teraz w kąciku i za karę, ręcznie naniosę na karteluszek postokroć Arrianna, Arrianna, Arr...
'ad maiora natus sum'
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM

'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg

29
Nie wysnuwam żadnych aluzji, po prostu czytając tamte słowa jakoś odruchowo pomyślałem, że nie opisujesz materiału na czytelnika, tylko na przyjaciela.

A Lutra znają wszyscy ;) Niewysoki brunet w kwiecie wieku, pije jak szatan :)
Cave me domine ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo.



Szaleństwo to obecnie jedyny rodzaj indywidualizmu. Reakcja obronna organizmu na absurdalny ład i banalność świata.

30
znają wszyscy
, a dobrze znają? :-)

Od jakiegoś czasu jestem nastawiona pozytywnie, może trochę kokietuję czytelników? Czaruję? Tak byłoby pewnie, gdybym to pokazywała :-) Na razie czaruję samą siebie i powoli czuję się jak w amfiteatrze (if U know what I mean :-)). Czy napewno jesteśmy w dobrym wątku?
'ad maiora natus sum'
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM

'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”