Generalnie nie lubię wypisywać w internecie swoich prywatnych danych, a na "cześć mam X latek" jestem już trochę za dużą dziewczynką, tak więc nie bardzo mam pojęcie jak tu się przedstawić. Umiem jednak czytać regulaminy i stosować się do nich, tak więc grzecznie mówię: dzień dobry.
Podejrzewam jednak, że samo powitanie nie wystarczy, toteż powiem jednak coś o sobie. Niech wam będzie.
Obecnie, ze względu na bardzo młody wiek potomstwa, jestem pełnoetatową matką. W chwilach wolnych od pracy, znaczy się kiedy rzeczone potomstwo śpi (dzieciom zdarza się czasem sypiać), piszę, medytuję i kombinuję. Piszę prozę, głównie fantastykę, a medytuję najczęściej nad tym, czy moje twory już się zaczynają do czegoś nadawać, czy jeszcze nie. Kombinuję natomiast, jak tu owe twory powolutku zacząć przemycać na papier, bo internet mnie nie bardzo satysfakcjonuje. Małymi kroczkami (bo na większe przyjdzie czas, kiedy poczuję się pewniej i sam przed sobą nie będę się obawiała, że się zbłaźnię) zaczyna mi się to udawać ostatnimi czasy. Tak więc staram się doskonalić, robić kolejne małe kroczki na przód i czekam na właściwy moment na większy krok. Moim największym problemem jest to, że bardzo dobrze czuję się w krótszych formach (miniatury i opowiadania objętościowo od kilku do kilkunastu góra stron w edytorze tekstu), natomiast sama siebie czarno na razie widzę w roli autora powieści kilkusetstronicowej.
Chcę pisać z kilku prostych i banalnych powodów:
1. bo mam ochotę robić to, co lubię i jednocześnie na tym zarobić, bo jestem materialistką
2. dla własnej satysfakcji z osiągnięć i rozwoju
3. na złość tym, którzy kiedykolwiek twierdzili, twierdzą lub będą twierdzić, że do niczego się nie nadaję.
7
To widzisz ja na przykład na złość światu żyje.
Codziennie rano otwieram oczy, a świat patrzy na mnie i rzuca niechętnie:
- Ty dalej tutaj?
Witay.
Codziennie rano otwieram oczy, a świat patrzy na mnie i rzuca niechętnie:
- Ty dalej tutaj?
Witay.
Cave me domine ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo.
Szaleństwo to obecnie jedyny rodzaj indywidualizmu. Reakcja obronna organizmu na absurdalny ład i banalność świata.
Szaleństwo to obecnie jedyny rodzaj indywidualizmu. Reakcja obronna organizmu na absurdalny ład i banalność świata.
10
Jak na dziewczynkę to wystarczająco duża, by przestać lubić pytania pt. "ile masz latek". 
Natomiast jak na kobietę, jestem dość młoda. Zresztą kobieta zawsze ma 18 lat i tylko podatek rośnie.
Mój synek natomiast ma dopiero 2 latka i aż się boję myśleć co będzie jak urośnie i już nie będzie chciał być maleństwem mamusi.

Natomiast jak na kobietę, jestem dość młoda. Zresztą kobieta zawsze ma 18 lat i tylko podatek rośnie.
Mój synek natomiast ma dopiero 2 latka i aż się boję myśleć co będzie jak urośnie i już nie będzie chciał być maleństwem mamusi.
Re: Grzecznie mówię dzień dobry
11Hej:) Ja mam wręcz przeciwny problem. Z każego opowiadania jakie kiedykolwiek chciałam napisać zawsze wychodziła książka. Ciekawe, prawda:p?Lorelay pisze:Moim największym problemem jest to, że bardzo dobrze czuję się w krótszych formach (miniatury i opowiadania objętościowo od kilku do kilkunastu góra stron w edytorze tekstu), natomiast sama siebie czarno na razie widzę w roli autora powieści kilkusetstronicowej.
Ale właśnie dzisiaj (ciekawe, że akurat dzisiaj) zabrałam się za kolejne i liczę na to, że tym razem skończę we właściwym czasie tj. po kilkunastu, góra- kilkudziesięciu stronach;p
Miłego przebywania na formu, rozgość się:)
Strona autorska: http://zalecka-wojtaszek.pl
Wsparcie dla pisarzy: http://www.gabinet-holistic.com/
Pracuję z pisarzami, którzy mają poczucie, że nie do końca wykorzystują swój czas i potencjał i nie realizują się tak, jak by chcieli. Pomagam im przezwyciężać przeszkody związane z procesem twórczym i śmiało dzielić się sobą ze światem.
Wsparcie dla pisarzy: http://www.gabinet-holistic.com/
Pracuję z pisarzami, którzy mają poczucie, że nie do końca wykorzystują swój czas i potencjał i nie realizują się tak, jak by chcieli. Pomagam im przezwyciężać przeszkody związane z procesem twórczym i śmiało dzielić się sobą ze światem.
13
Hej ho!
Niech to, w ząbek czesane... pomysły na powitania mi się skończyły.
Pozostaje mi tylko :
Czółeńko!
Niech to, w ząbek czesane... pomysły na powitania mi się skończyły.
Pozostaje mi tylko :
Czółeńko!
"Wiara przychodzi z serca i duszy.Jeśli ktoś potrzebuje dowodu na istnienie Boga ,wtedy sama idea duchowości rozpływa się w sensualizmie i redukujemy to, co święte do tego ,co logiczne."
-Drizzt Do'Urden
-------------------------------------------------------
http://img382.imageshack.us/img382/6497 ... oligon.jpg
Załap się! Jeszcze dziś!
-Drizzt Do'Urden
-------------------------------------------------------
http://img382.imageshack.us/img382/6497 ... oligon.jpg
Załap się! Jeszcze dziś!
15
A owszem
Dzięki mojemu synowi np. napisałam pewne opowiadanie na pewien konkurs i... zwyciężyło. Poza nim napisałam jeszcze kilka luźno zainspirowanych przez moje dzieci. Teraz zresztą jestem w trakcie pisania jednego z takich tekstów.
Co najśmieszniejsze, dzieci mogą zainspirować w pośredni sposób nie tylko ciepłe i miłe historie, ale i te mniej sielankowe, a nawet opowieści grozy, co udowadnia ten tekst, który właśnie znajduje się u mnie w produkcji


Co najśmieszniejsze, dzieci mogą zainspirować w pośredni sposób nie tylko ciepłe i miłe historie, ale i te mniej sielankowe, a nawet opowieści grozy, co udowadnia ten tekst, który właśnie znajduje się u mnie w produkcji

