694
autor: icy_joanne
Debiutant
Spotkałam wczoraj koleżankę, która zdradziła mi, że ona i jej facet lubią czytać ,,tego Pilipiuka". Jak się dowiedziała, że można z tobą normalnie pogadać na forum, zadać pytanie, ba, nawet przesłać swoje wypociny, była w szoku. To z tymi pisarzami da się normalnie porozmawiać? Ciekawe, jakie czasami ludzie mają wyobrażenia na temat pisarzy. Chyba, że jesteś wyjątkiem.
Mam pytanie innego rodzaju, może naiwne, ale jestem ciekawa: Trudno się dziwić, że wydawnictwo nie mają ochoty pompować kasy w promocję debiutantów czyli ten cały marketing, bilbordy itd. ale zawstanawiam sie czemu na przykład o tobie Andrzeju tak mało słychać. Jako doświadczony pisarz, któy trochę już wydał i ma jakąś ugruntowaną pozycję chyba mógłbyś liczyć na większą reklamę?
Taki Stieg Larsson napisał trzy powieści kryminalne a pierwsze dwie sprzedały się w każda w 10-milionowych nakładzie. Nawiasem mówiąc, czy u nas to jest wogóle możliwe? Wydać jedno taką książkę, to jak wygrać w totka. Co prawda sukcesu nie doczekał, bo zmarł przed premierą książki, a w testamencie podobno przepisał wszystko partii komunistycznej, ale to jeszcze testament z 1977 roku, więc rodzina się zbuntowała i słusznie.
Przeczytałam gdzieś, że nakład powieści Chmielewskiej(w sumie jakiś 60 pozycji) w Polsce przekroczył 6 mln a Rosji, gdzie jest bardzo znana ponoć 8mln.