Latest post of the previous page:
Wracając do tematu początkowego - właśnie kiedyś sama pytałam, zdaje się Andrzeja, o sprzedawalność opowiadań. Zauważyłam, że część znanych mi osób do opowiadań podchodzi bardzo nieufnie, jakby nie mogli przekonać się do krótkich form.Osobiście opowiadanie wolę z doskoku, częściej sięgam po "pełnometrażowe" powieści.
A jak już zabieram się za tom opowiadań i mniej więcej wiem, czego oczekuję od autora - nie znoszę przebieranek i przeplatanek - kilka słabych, na deser coś mocniejszego. I nie do końca chodzi o gust, przecież czytelnik potrafi odróżnić majstersztyk od przeciętnej zapchajdziury.
Ostatnio na rynku pojawiły się jakieś ciekawe zbiory - zdaje się kryminały i opowiadania grozy, składanki różnych autorów. I na przykład dla mnie taki zbiór nie wymaga reklamy w postaci znanego nazwiska któregoś z autorów. Po prostu zakładam, że jeśli coś takiego już znalazło się na rynku, nie powinno być kiepskie. Ale się zdarza. Podobnie jak opowiadania publikowane w znanych czasopismach... szczególnie wydania specjalne, czy coś. Zakładam, że poprzeczka wysoka - pismo ma renomę i tak dalej, a zdarzają się teksty przez które nie dałam rady przebrnąć i nudziłam sie śmiertelnie, nie mając innego czytadła w pociągu. I tu też nie jest to do końca kwestia gustu.
Zbiory opowiadań - tak. Chętnie. Ale nich to będą perełki.