Natrafiłam dzisiaj na serwis internetowy, który działa na podobnych zasadach, jak akcja "Niech się wyda!" na Weryfikatorium. Czyli przesyłamy swój tekst, a zespół rzekomo profesjonalnych pracowników wydawnictw ocenia nasze dzieło i decyduje, czy nadaje się do druku. Moje wątpliwości rosły w miarę zagłębiania się w ową stronę - nie ma tam wymienionych żadnych nazwisk, żadnych wydawnictw, żadnych konkretów odnośnie osób oceniających teksty ani odnośnie dalszego procesu wydawniczego - np. jakie wydawnictwo się tego podejmie itd. Same ogólniki.
Ale największe wątpliwości ogarnęły mnie w momencie czytania regulaminu. Serwis pokrywa koszty druku i promocji książki, ale debiutujący pisarz nie otrzymuje żadnych tantiem autorskich. Nie wiem czy dobrze to rozumiem, ale czy tantiemy autorskie to nie przypadkiem procent od sprzedanych książek, który w normalnych warunkach należy się pisarzowi? Czyli wychodzi na to, że biorąc udział w takim przedsięwzięciu, autor ma możliwość wydania książki, ale nie otrzymuje z tego tytułu żadnego honorarium, a cała suma ze sprzedanych egzemplarzy trafia do kieszeni owego serwisu?
Jeśli tantiemy autorskie to coś innego, niż myślę, to bardzo proszę o naprostowanie mnie. Ale jeśli dobrze myślę, to czy taki proceder jest uczciwy i normalny? Czy takie debiuty bez żadnych tantiem są czymś częstym na rynku wydawniczym? No i czy to się opłaca? Mam ogromne wątpliwości.
Debiut a tantiemy autorskie
1Miłości jestem posłuszna i szczęściu się nie opieram!
I czuję twoją pieszczotę i coraz bardziej zanikam,
I czuję twe pocałunki i coraz bardziej umieram.
Rok nieistnienia B. Leśmian
I czuję twoją pieszczotę i coraz bardziej zanikam,
I czuję twe pocałunki i coraz bardziej umieram.
Rok nieistnienia B. Leśmian