Latest post of the previous page:
Vialix pisze:Myślę, że powód znudzenia pisaniem powieści jest prosty. Po prostu zaczynasz bez dokładnego planu. Masz jakiś motyw na pewną cześć powieści, ale nie masz pojęcia co będzie na końcu albo w środku. Albo są to tylko zarysy, ogólne schematy. Wtedy cieszysz się natchnieniem i zapisujesz stronę po stronie. Co więcej, twoje pomysły są rzeczywiście świetne. Ale gdy dochodzisz do pewnego momentu, wszystko zaczyna się sypać. No dobra, to było mistrzostwo, fakt. Ale jak to rozwinąć? Jak wplątać w to poboczne wątki? I w końcu: jak to efektownie zakończyć?
Oczywiście, że niektórzy znani pisarze robią książki na tak zwanego szałaputa, czyli zaczynają nie myśląc nawet o tym, co będzie dalej. Pomysły przychodzą im w trakcie pisania. Ale to udaje się tylko w książkach fantastycznych, gdzie rzeczywistość można zmieniać bez konsekwencji. No i trzeba mieć skomplikowaną wyobraźnię.
Z drugiej strony... jeśli najpierw opiszesz sobie dokładnie fabułę, a dopiero po tym, trzymając się sztywno własnych reguł, zabierzesz się za pisanie... to będzie raczej bardzo nudne i monotonne zajęcie. Bo twoim zadaniem będzie tą fabułę ubrać w klimat i to wszystko.
Tak, ja to wszystko wiem. I dlatego właśnie teraz zrobiłam sobie rozpiskę, jak będzie wyglądać te moje fantasy.