Stała przy oknie, wpatrzona w ciemne chmury, które wisiały nad miastem, już od południa. Od czasu do czasu przeszywały je wielkie, rozrośnięte jak krzewy, błyskawice. Błyskom towarzyszyły niezwykle głośne grzmoty, które nadawały temu zjawisku jeszcze większej grozy. Krople deszczu uderzały w szybę niczym pociski, poczym opadając w dół, tworzyły pionowe smugi.
Dziewczyna dotknęła dłonią szyby i przetarła zamaszyście zaparowane okno.
- Gdzie jesteś?- rzekła cichutko
Z tyłu niej stał młody mężczyzna. Odziany był w czarną koszulkę i dżinsowe spodnie z czarnym paskiem. Był wysoki i szczupły. Miał czarne włosy a w momencie błysku, można było dostrzec jego niebieskie oczy. Prawą ręką pogładził ją po włosach a lewą delikatnie położył na jej ramieniu. Nachylił się lekko i szepnął dziewczynie do ucha.
- Tutaj , obok ciebie...
Ona dalej patrzyła w okno. Po chwili, niepewnie spojrzała w bok. Przełknęła ślinę i zamyśliła się. Trwało to tylko parę sekund, bo dziewczyna znowu odwróciła się w stronę okna. W tym momencie nastał oślepiający błysk, który okazał się zapowiedzią niezwykle potężnego uderzenia pioruna. Kiedy on dotykał jej delikatnego ciała, nawet nie drgnęła. Tak jakby go w ogóle nie było.
- Dlaczego?- spytała
- Dlatego, że....
- Dlaczego ty!- krzyknęła i z całej siły uderzyła pięścią w parapet. Z jej wielkich, błękitnych oczu polały się łzy.
On stał obok i swoją męską dłonią próbował otrzeć jej mokre od łez policzki. Jednak nawet taki gest, nie odwrócił uwagi dziewczyny. Zachowywała się tak, jakby go nie było. Może go nie widziała? Może nie chciała widzieć? A może chciała, tylko nie mogła?
Wtem w pomieszczeniu zapaliło się światło. Odwróciło to uwagę dziewczyny. Rozejrzała się po pokoju, ale nic nie zauważyła. Nikogo koło niej nie było.
- Ktoś tu jest?- zapytała niepewnie, rozglądając się dookoła.
Światło w pokoju zaczęło mrugać. Sam od siebie, włączył się telewizor. Dziewczyna patrzyła na niego z przerażeniem.
- To nie dzieje się naprawdę.- wyjąkała, pocierając ręką, mokre od potu czoło.
Na ekranie telewizora pojawił się napis
Spójrz w siebie,
A znajdziesz się w niebie,
Iluzją są wspomnienia,
A prawdą złudzenia.
A znajdziesz się w niebie,
Iluzją są wspomnienia,
A prawdą złudzenia.
Dziewczyna z zainteresowaniem czytała słowa, które widniały na ekranie. Wtem obraz zrobił się czarny. Telewizor wyłączył się a światło zgasło. Ona stała, ciężko oddychając. Była bardzo zaskoczona. Nie miała pojęcia, co się wkoło niej dzieje. Ta niewiedza napawała ją lękiem. Podeszła do drzwi i złapała za klamkę, ale nie mogła otworzyć.
- Co jest!- krzyknęła, naciskając i ciągnąc do siebie klamkę- Łukasz! Łukasz jesteś tam?! Drzwi się zacięły! Możesz mi pomóc?- krzyczała, ale nikt nie odpowiadał. Za drzwiami było cicho, jak makiem zasiał. Dziewczyna w dalszym ciągu siłowała się z klamką. Wtem poczuła czyjś dotyk na swoim barku. Delikatnie odwróciła się i zobaczyła na sobie obcą rękę. Zaczęła panicznie krzyczeć. Zamknęła oczy i runęła na podłogę. Straciła przytomność.
Kiedy otworzyła oczy, leżała w swoim łóżku, otulona różową powłoczką. Rozejrzała się dookoła i ze spokojem w głosie rzekła
- To tylko sen...
Odwróciła się w stronę biurka i jednym ruchem ręki złapała telefon komórkowy, który leżał na tymże biurku.
- Ciekawe która godzina?- rzekła, poczym przetarła oko i spojrzała na wyświetlacz- SMS? Co to za numer?- zdziwiła się. Wdusiła przycisk yes i zamarła w bezruchu. Jej oczy powiększyły się radykalnie. Na wyświetlaczu widniał tekst
Spójrz w siebie,
A znajdziesz się w niebie,
Iluzją są wspomnienia,
A prawdą złudzenia
.A znajdziesz się w niebie,
Iluzją są wspomnienia,
A prawdą złudzenia