Pół roku temu postanowiłem regularnie poszerzać swój skąpy zbiór książek, do którego zaliczało się sześć tomów Harry'ego Pottera(kilka lat temu go uwielbiałem
 ). Tak więc do biblioteczki trafiło kilka ciekawych pozycji. Po przeczytaniu "Krwi Elfów" Sapkowskiego uznałem, że potrzeba mi chwilowej odskoczni od cyklu wiedźmińskiego. Zacząłem przeczesywać Internet w poszukiwaniu bestsellerów fantasy. Nawinąłem się na "Kłamstwa Locke'a Lamory" autorstwa Scotta Lyncha. Zaintrygowany zamieszczonym na stronie fragmentem powieści i pochlebną recenzją kupiłem tę pozycję.
). Tak więc do biblioteczki trafiło kilka ciekawych pozycji. Po przeczytaniu "Krwi Elfów" Sapkowskiego uznałem, że potrzeba mi chwilowej odskoczni od cyklu wiedźmińskiego. Zacząłem przeczesywać Internet w poszukiwaniu bestsellerów fantasy. Nawinąłem się na "Kłamstwa Locke'a Lamory" autorstwa Scotta Lyncha. Zaintrygowany zamieszczonym na stronie fragmentem powieści i pochlebną recenzją kupiłem tę pozycję.Książka, po przeczytaniu, stała się jedną z moich ulubionych, przebiła nawet znane mi wtedy trzy tomy o Geralcie. "Kłamstwa(...)" czyta się lekko i przyjemnie, język jest barwny, świat interesujący i wciągający. A fabuła... fabuła to istny majstersztyk. Zakończenie po prostu wbiło mnie w fotel. Lynch stworzył wspaniałą intrygę. ""Kłamstwa(...)" to połączenie "Żądła" i "Olivera Twista" z odrobiną "Różowej Pantery" i szczyptą "Ocean's Eleven"" (fragment recenzji).
Zdecydowanie polecam tę książkę każdemu. A może ktoś ją przeczytał? Możecie zatem podzielić się wrażeniami


 Trzecią też kupię.
 Trzecią też kupię.