Latest post of the previous page:
Po przeczytaniu „Zoologii fantastycznej” Borgesa, kupiłam „Zoologię fantastyczną” Gondowicza. Właśnie czytam i świetnie się bawię. Jak tylko wzięłam książkę w ręce, otworzyła się na stronie o miękuszkach.Miękuszki to drobne ptactwo stadne o intrygującym śpiewie chóralnym, gdyż nad wartość melodyczną przedkładają harmoniczną. Lecące na przedzie podają głos zasadniczy na basie, to ze środka – trójdźwięk toniczny, a reszta – subdominantę w tercji zmniejszonej i dominantę w septymie, co śmielsze zaś odważają się na minor harmoniczny (...).
(...) widząc miękuszki, należy udawać, że się ich nie widzi, a nie widząc – udawać, że się je widzi, albowiem swym istnieniem dowodzą, iż „piękne jest to, co pozostaje dla nas dostatecznie obojętne, by pozwolić nam dostrzec coś, co wolelibyśmy zamiast tego”.