16

Latest post of the previous page:

Romek Pawlak pisze:Tu nie ma o czym dyskutować, trzeba mieć zgodę. Wymyślony przeze mnie świat jest moją własnością, można go wykorzystywać, ale w ramach dozwolonego prawa - i w Polsce ono pozwala jeszcze na cokolwiek, ale w Stanach to chyba już się płaci za samo nazwanie tak samo bohatera :) Zobacz, gdyby było inaczej, bierzesz Wiedźmina i piszesz kolejne opowiadania :D :D :D :D
Zgadzam się, że jesteśmy zmuszeni do przestrzegania prawa, nie dyskutuję z tym. Czy jednak sytuacja w USA jest zdrowa? Tam chyba w najjaskrawszy sposób można zobaczyć, jak kult własności może stać się chorym fetyszem. Nie podawałbym tego, jako przykład do naśladowania.

Co do Wiedźmina. Akurat dzisiaj o tym myślałem:) Dlaczego Wiedźmin nie miałby sie bronić sam? 8) Powiedzmy, że ktoś wydaje kolejny tom przygód Wiedźmina. Gorszy od oryginału? - Sapkowski nie ma się co martwić - jego pozycja jest umocniona. Lepszy? - czytelnik może sie tylko cieszyć. Wyszło kilka tomów opowiadań o Conanie, napisanych przez różnych twórców. Niektóre lepsze od kawałków Howarda.

Nie chodzi o Kajko i Kokosza. Nie myślę, że popełniłem błąd. Uważam, że mogę pisać o czym i o kim tylko zechcę - -prawo artysty ;) . Nie lubię zamieszania - dlatego zamierzam stosować się do prawa, podobnie, jak uważam, że większa część moich podatków to zwykła kradzież i marnotrastwo, ale i tak je płacę.
http://jasna-polana.blogspot.com/

17
http://weryfikatorium.pl/forum/viewtopic.php?t=4349

Tu coś o tym było...
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott

   Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
   — Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
   — Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
   — Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.

18
marcinsen pisze:Powiedzmy, że ktoś wydaje kolejny tom przygód Wiedźmina. Gorszy od oryginału? - Sapkowski nie ma się co martwić - jego pozycja jest umocniona. Lepszy? - czytelnik może sie tylko cieszyć.
Źartujesz, prawda?
Wyszło kilka tomów opowiadań o Conanie, napisanych przez różnych twórców. Niektóre lepsze od kawałków Howarda.
Idę o zakład, że Conany wychodziły za zgodą spadkobierców.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

19
Martinius pisze:http://weryfikatorium.pl/forum/viewtopic.php?t=4349

Tu coś o tym było...
Dzięki Martinus, fajna dyskusja. Tam poszło w innym kierunku, niż tutaj. Podoba mi się wypowiedź VV (my, lewacy...;) :

Na pewno nie jest to istotny problem natury moralnej. Dzieło literackie jest częścią kultury, każdy ma naturalne prawo z niego czerpać wedle uznania. Wstawiając cudzą postać do własnego utworu nikomu nie szkodzisz, nawet jeśli będzie to utwór wyjątkowo kiepski, nie powinien nikogo zniechęcić do oryginału. Jeśli wyjdzie twór dobry (a biorąc się za pisanie można to założyć), to możesz się nawet autorowi z którego ściągasz przysłużyć. :)

Intertekstualność od zarania występuje w literaturze i nie zamierzam jej deprecjonować, aczkolwiek mam nadzieję, że p. Coelho się mylił w powyżej przytoczonej wypowiedzi- wciąż czekam na dzieło całkowicie nowe.
http://jasna-polana.blogspot.com/

20
Romek Pawlak pisze:Domyślam się, że chodzi o Kajka i Kokosza.
Sprawdziłem przed napisaniem swojego pierwszego posta w tym wątku - niestety Janusz Christa zmarł w 2008 roku.

21
No dobra - żeby powstrzymać spekulacje - chodzi o Tytusa i resztę :)

[ Dodano: Pią 09 Kwi, 2010 ]
Romek Pawlak pisze:
marcinsen pisze:Powiedzmy, że ktoś wydaje kolejny tom przygód Wiedźmina. Gorszy od oryginału? - Sapkowski nie ma się co martwić - jego pozycja jest umocniona. Lepszy? - czytelnik może sie tylko cieszyć.
Źartujesz, prawda?
Nie.
http://jasna-polana.blogspot.com/

22
marcinsen pisze:
Romek Pawlak pisze:
marcinsen pisze:Powiedzmy, że ktoś wydaje kolejny tom przygód Wiedźmina. Gorszy od oryginału? - Sapkowski nie ma się co martwić - jego pozycja jest umocniona. Lepszy? - czytelnik może sie tylko cieszyć.
Źartujesz, prawda?
Nie.
Ale dopuszczasz myśl, że jeśli Pipsztykulkiewicz napisze i wyda zbiór opowiadań o Wiedźminie bez zgody Sapkowskiego, to zarówno wydawca, jak i autor dopuszczą się kradzieży własności intelektualnej?

Rozumiem, że nie widzisz w tym nic złego. Ale za własną pracę chciałbyś otrzymywać pensję, prawda? Niekoniecznie za pisanie. Na przykład za solidną robotę w dowolnym innym zawodzie także? :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

23
Romek - nie kłócę się z prawem. Nie mówię, że nagle zacznę wydawać kontynuację Wiedźmina, czy Wędrowycza. Mam ciekawsze pomysły:)

Domyślałem się, że wkładam kij w mrowisko, ale nie nie kłócę się dla samej dyskusji - naprawdę uważam, że granice tzw. własności prywatnej są pociągnięte za daleko. Myślę (bez względu na panujące prawo), że bohaterowie literaccy, stworzone światy, po zaistnieniu w świecie, powinny mieć prawo do wolnego egzystowania, a autorzy powinni móc czerpać z tego. To się nazywa dziedzictwo kulturowe.

Rozdzieliłby prawa własności do książki (autor zrobił kawał ciężkiej roboty i zapracował na swoje pieniądze), od monoplu autora na postacie, słowa, nazwy, świat, który stworzył. Rozumiesz gdzie widzę różnicę? Dziwię się, że jest to aż tak kontrowersyjne.
http://jasna-polana.blogspot.com/

24
Mnie też nie chodzi o prawo. Wystarczy poczucie przyzwoitości.

Masz prawo korzystać z dorobku kulturalnego naszej wspaniałej cywilizacji. Na prawach cytatu możesz pojechać nawet Sapkowskim. Ale jest granica przecież. Co innego inspiracja, jakieś odwołanie, co innego faktyczna kradzież w typie: nie mam własnego pomysłu, wezmę od Sapkowskiego. To nie picie do Ciebie i Twego opowiadania, stawiam to szerzej. Po prostu dla mnie to już jest kradzież, gdy weźmiesz świat i postacie. Chyba że tekst stary, albo autor dał zgodę.

Nawiasem, podejrzewam, że mógłbyś zgodę uzyskać, gdybyś go ładnie poprosił przed wysłaniem do pisma. Szkoda.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

25
Romek Pawlak pisze: Nawiasem, podejrzewam, że mógłbyś zgodę uzyskać, gdybyś go ładnie poprosił przed wysłaniem do pisma. Szkoda.
Na poprzedniej stronie, czwarty post od dołu wyjaśniłem sytuację.
Swoją drogą to mam wrażenie, że za poważnie i z lekka neurotycznie podchodzą do tego niektóre osoby. Zaczynam się powoli czuć jak groźny przestępca, albo prawdziwa hiena 8)
http://jasna-polana.blogspot.com/

26
Bo wiesz, punkt siedzenia określa punkt widzenia :) ja chętnie dam zgodę, aby ktoś za darmo zrobił dalszy ciąg "Człowieka-słonia" czy jakiegoś innego filmu, który mi się podobał, ale historię Miłka czy Marcina Lenarta z "Czapki Holmesa" chcę kontynuować sam :)

Tak serio, dziwi mnie twoje zdziwienie :) Poza Jezusem, większość ludzi pracuje po to, aby coś z tego mieć, a nie rozdać ubogim i potrzebującym :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

27
marcinsen pisze:bohaterowie literaccy, stworzone światy, po zaistnieniu w świecie, powinny mieć prawo do wolnego egzystowania, a autorzy powinni móc czerpać z tego. To się nazywa dziedzictwo kulturowe.
Ależ przecież jest dokładnie tak jak piszesz! Wystarczy poczekać te 70 lat i utwory stają się domeną publiczną. Że to za długo? Może. Ale dajmy zarobić autorom na swoich dziełach, okazuje się także, że argumentem staje się wyłącznie czas uwolnienia tych utworów, a nie to, że nie ma takich rozwiązań, jak chcesz, bo są.

28
Tu przecież nie chodzi o pieniądze... Naprawdę myślicie, że Sapkowski bałby się konkurencji ze strony jakiegoś początkującego autora? Sądzicie, że takowy autor miałby szanse na napisanie czegoś lepszego niż AS? No litości... Chodzi o to, że każdy pisarz wyrabia sobie pewną markę. Ta marka to jego nazwisko, ale także postacie i światy które stworzył. Sapkowski kojarzony jest z wiedźminem Geraltem z Rivii, Pilipiuk z Wędrowyczem, Dukaj z Benedyktem Gierosławskim. I pewnie żaden z wyżej wymienionych nie chciałby, aby jakiś "młody gniewny" psuł mu ową markę. Bo niby dlaczego? Niech sobie wyrobi własną i robi z nią co chce. Argument, że idee upublicznione stają się własnością powszechną jest wyjątkowo chybiony. Bo one - owszem - stają się taką własnością, ale w świecie idei, myśli. Nikt nie zabroni myśleć czy dyskutować na temat wiedźmina, Gierosławskiego czy Wędrowycza. I autorom owych postaci nic do tych dyskusji, one są niezależne. Natomiast z oczywistych względów nie wolno sobie tych postaci przywłaszczać, tak jak nie wolno przypisywać sobie cudzych badań naukowych, które przecież także są upubliczniane i funkcjonują w świadomości społecznej, ale przypisane są konkretnej osobie, badaczowi który je przeprowadził. Tak samo stworzeni przez pisarza bohaterowie "przynależą" do niego i tylko do niego. I tylko on może decydować o ich dalszym losie, kontynuacji przygód, profilu tychże itp.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

29
Gdzie leży granica inspirowania się postaciami innych twórców? Są postacie zakorzenione głęboko w popkulturze. Mamy teraz czekać 70 lat, żeby móc do nich nawiązać? Litości. Gdzieś czytałem, że Pilipiuk użył w swoim opowiadaniu Terminatora. Ciekawe, czy prosił o pozwolenie Jamesa Camerona? 8) Uważam się za "przyzwoitego" człowieka, nie jestem za nacjonalizacją własności intelektualnej. Uważam jednak, że może dojść (i dochodzi) do chorej sytuacji, kiedy monopolizuje się pewne aspekty tej własności.
http://jasna-polana.blogspot.com/

30
marcinsen pisze:Gdzie leży granica inspirowania się postaciami innych twórców? Są postacie zakorzenione głęboko w popkulturze. Mamy teraz czekać 70 lat, żeby móc do nich nawiązać? Litości. Gdzieś czytałem, że Pilipiuk użył w swoim opowiadaniu Terminatora. Ciekawe, czy prosił o pozwolenie Jamesa Camerona?
Pilipiuk nawiązał jedynie do jednej z ikon popkultury - Terminatora. I to był Terminator w świecie Wędrowycza, a nie Camerona. W opowiadaniu najważniejszy był Wędrowycz.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

31
Navajero pisze:
marcinsen pisze:Gdzie leży granica inspirowania się postaciami innych twórców? Są postacie zakorzenione głęboko w popkulturze. Mamy teraz czekać 70 lat, żeby móc do nich nawiązać? Litości. Gdzieś czytałem, że Pilipiuk użył w swoim opowiadaniu Terminatora. Ciekawe, czy prosił o pozwolenie Jamesa Camerona?
Pilipiuk nawiązał jedynie do jednej z ikon popkultury - Terminatora. I to był Terminator w świecie Wędrowycza, a nie Camerona. W opowiadaniu najważniejszy był Wędrowycz.
I co z tego? Użył czyjąś postać. Nie on ją stworzył. Kto mu dał prawo używania jej? Nie Cameron. Więc kto? Mówimy o subiektywnych ocenach, nie róbmy więc z nich moralnych fundamentów. Dla ciebie użycie postaci z filmu jest dozwolone moralnie, natomiast użycie pięciu postaci już nie. Spoko. Dlaczego jednak uważasz, że twoja interpretacja i standart jest uczciwy? Może gdyby Cameron wiedział, że ktoś użył jego postaci bardzo by się wściekł i uważałby, że ktoś go okradł? Skąd wiesz?

[ Dodano: Sob 10 Kwi, 2010 ]
I po rozmowie:) Pan Henryk zgodził się na publikację opowiadania.

Dzięki za ciekawą dyskusję:)
http://jasna-polana.blogspot.com/
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak pisać?”