46

Latest post of the previous page:

Hm, dziwne. O ile się nie mylę, za "wywalczeniem" dla siebie takiego miejsca w księgarni, kryją się, nazwijmy to ładnie, opłaty dla sklepu od wydawcy. Jak widać są pieniądze. Ale nie dla Autorów.

47
Ech... No to się cieszę, że nie dałam im odpowiedzi, czy chcę podpisywać tę durną umowę... Byłabym uziemiona na dłuuuugi czas....
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

48
Abstrahując od ewentualnej uczciwości ND (niektóre zarzuty, na przykład te o psucie rynku wydają się być przekonujące), jestem naprawdę zażenowany niektórymi z tych postów. Naprawdę.
Hm, dziwne. O ile się nie mylę, za "wywalczeniem" dla siebie takiego miejsca w księgarni, kryją się, nazwijmy to ładnie, opłaty dla sklepu od wydawcy. Jak widać są pieniądze. Ale nie dla Autorów.
Dziewczyno, użyj mózgu, zanim następnym razem coś napiszesz. Czy to naprawdę trudne sprawdzić, kto ND prowadzi? Kilka postów wcześniej jest nawet link. W pierwszym akapicie tego linku jest parę słów o prowadzących to przedsięwzięcie. Jak sprawdzisz, gdzie pracowali wcześniej, to będziesz mogła sobie wyrobić pewien pogląd na temat tego, dlaczego dostali od empiku tak dobre warunki i dlaczego sprzedają tylko u nich.

A teraz serio. Jak można nie posiadając żadnej wiedzy, tak bezczelnie oskarżać kogoś o oszustwo?

Poważnie. Co innego pisać, że należałoby sprawdzić na jakich warunkach podpisują umowy albo, że np. w ten sposób psują rynek, a co innego rzucać tego rodzaju oskarżenia.

Zwłaszcza, że ja naprawdę nie widzę ku temu powodu, żadnego. Nawet ich nie znamy.
Jeśli jestem ślepy albo głupi, to oświećcie mnie proszę. Może czegoś nie dostrzegam.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

49
To nie jest oszustwo, tylko normalny, zgodny z prawem proceder (o ile nie ukrywa się tego przed skarbówką), który można podpisać pod promocję książki. Reklama, wedle Ciebie, także jest oszustwem?

50
Głęboki wdech i pokora oraz wyrozumiałość w sercu. Ok.

Ja nie piję do tego, że powiedziałaś, że ND płacą za reklamę książki.

Ja piję do tego, że insynuujesz, że ND mają kupę kasy na reklamę książki w empiku, a autorów sobie zwyczajnie skubią i nie dają im nic.

A więc, spieszę tłumaczyć na wszelki wypadek - z jednej strony twierdzisz, bo nawet nie domniemywasz, że Naszedebiuty opływają w pieniądze (bo widzisz, ja w przeciwieństwie do Ciebie wiem ile dokładnie kosztuje taki zabieg - i to spora kasa, jeśli mówimy o skali ogólnopolskiej, to kupisz za nią samochód), a z drugiej zdajesz się mówić "a autorom to nic nie dają", co w sposób oczywisty sugeruje, że na nich żerują (czego nikt tu jeszcze nie udowodnił!).

Notabene, wynikało to w sposób oczywisty z mojego ostatniego posta. Co tylko udowadnia, że 1. Wciąż nie przeczytałaś tamtego linku. 2. Tamta uwaga była rzucona tak bezmyślnie, że nawet nie wpadłaś na to, że akurat tego ktoś mógłby się doczepić.

Nie zrozum mnie źle. Nie wątpię, że jesteś wartościowym i inteligentnym człowiekiem. Po prostu nie dziś
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

52
Chciałem z całego serca pogratulować założycielowi tego biznesu. To jest genialne! :)

Redaktorzy - jelenie... znaczy się wolontariusze, skład DTP - je... wolontariusze, autorzy - wolontariusze do kwadratu. :D Żyć nie umierać! Nie mówcie mi, że to może nie być dochodowe. :D

I to na dodatek tylko interesik na boku. :D

Genialne. Zazdroszczę. Wspaniały pomysł. Ehhh, że pierwszy na to nie wpadłem. Ale ja za miętki na to jestem. Ja mam jakieś zasady. :)
Leniwiec Literacki
Hikikomori

53
Sir Wolf pisze:Zdjęcie z dzisiejszej wizyty w Empiku. Trzeba przyznać, że dobrze wyeksponowane.
W tych dobrze wyeksponowanych miejscach Empik mógłby wystawiać pozycje, na których sam jego zarobek przewyższałby te 13,90 zł. Z czysto ekonomicznego punktu widzenia można powiedzieć, że eksponując w ten sposób towar tani i nie najwyższej jakości (chyba jasne jest, że wyśmienite teksty wydałoby zwyczajne wydawnictwo?), Empik z premedytacją decyduje się na straty związane z ekspozycją tych książek w tym miejscu.

Chodzić więc musi o coś innego, ważniejszego niż doraźny zysk z jednej wyeksponowanej półki.

Stawiam na ocieplenie wizerunku firmy: Empik te działania wykorzysta w kreowaniu się na mecenasa kultury, dobrodziejcę debiutantów. To się przyda po zeszłorocznym telewizyjnym występie Piotra Rubika, który próbował tłumaczyć, dlaczego jego nowej płyty nie da się kupić w Empiku. Podobnie chyba było z nową płytą Feel. Empik nie dogadał się wtedy z jakimś dostawcą, padły podejrzenia o brak płynności finansowej Empiku. Odszukam linki na życzenie.

Komputerowcy (tacy jak ja) wiedzą także o innej, przekomicznej wpadce Empiku. Czy wiecie, że Empik zapomniał przedłużyć w zeszłym roku swoją domenę, którą najbardziej promuje, czyli empik.com? Koszt: kilka dolarów na rok. Domena została wyłączona, przez jeden cały dzień były tam reklamy jakichś zagranicznych serwisów (po wyłączeniu domeny ma się jakiś czas na jej opłacenie i odzyskanie). Linki w tej sprawie odszukam na życzenie.

Generalnie można więc odnieść wrażenie, że w zeszłym roku był tam niezły bajzel i jest co poprawiać, jeśli chodzi o wizerunek firmy.

54
Wybaczcie, że to powiem, ale empik jest fenomenem kultury. Zaczniemy od najważniejszych detali: przemiła obsługa, świetna strona, duży i oryginalny asortyment oraz wszechstronne lokale. Organizacja spotkań, wydawał kiedyś darmową gazetkę Debiuty oraz wykupuje bilety na koncerty. Jako klient nie muszę chodzić po kilku specjalistycznych sklepach (muzycznym, księgarni itd.), gdy mam po prostu poszperać przy herbacie. Wszystko w jednym.
Bardzo lubię Empik za podejście do klienta. Cokolwiek nie zamówię - jest, o cokolwiek nie zapytam - pani ma dla mnie czas. Wchodzę do Matrasa (centrum k-ce) patrzą na mnie jak na złodzieja, ochrona łazi za klientami i patrzy przez ramię, a zamówiona książka nie pojawiła się dwa razy. Za trzecim pani powiedziała, że nie ma, choć tydzień temu była na magazynie. Chwilę później kupiłam ją w empiku, pani z informacji włożyła mi ją do ręki z uśmiechem.

I popieram akcje ND. Nie jest idealna. Przyznam, że zgadzam się z niektórymi argumentami. Ale może akurat wydadzą geniusza. Może zapoczątkują czyjąś karierę? Ja bym mogła wydać bez wynagrodzenia! Po co mi pieniądze? Mam 17 lat i chce zmieniać świat! :)

55
Hmm, cos mi się zdaje Kamilo, że nie do końca wiesz o czym piszesz.
Kamila pisze:Ja bym mogła wydać bez wynagrodzenia! Po co mi pieniądze?
coćby po to, że to taka sama praca jak każda inna. Może i nie taka sama, nie pisze się czegoś co się nada do druku prze tydzień lub dwa. Często przez dłuższy czas zbiera się materiały, później długo je się analizuje i dopiero na podstawie własnych wniosków tworzy się coś co ma ręce i nogi.
Dlaczego coś w co wkładam cały swój czas, również często kosztem rodziny mam robić za darmo. Jak kilka postów wyżej wystarczy podnieść o głupią złotówkę cenę książki aby symbolicznie dać autorowi odczuć jakąkolwiek satysfakcję. Wynagrodzić jego trud, który włożył stworzenie czegoś co kto inny zechce przeczytać.

[ Dodano: Pon 26 Kwi, 2010 ]
literówki jak zawsze
choćby, przez, w
http://atl-niekadyjestrainmanem.blogspot.com/

56
Ja osobiście nie mam nic do Empiku. Każdy Empik nazywam swoim drugim domem, gdyż chodzę tam praktycznie co drugi czy trzeci dzień i spędzam tam 2-3 godziny.
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

57
Jak mi ktoś powie jeszcze, że właściciele ND to wolontariusze, to chyba umrę ze śmiechu. Już lepiej współfinansować wydanie książki, bo to inwestycja i jeśli książka jest dobra, to się zwróci. A w ND nic. Ludzie, szanujcie się trochę. Albo napiszcie coś dobrego. Każdy z publikujących pisarzy był kiedyś debiutantem. I przebili się, bo wykonali dobrze swoją PRACĘ. A za pracę należy się wynagrodzenie. Choćby symboliczne.

Moja książka była już kiedyś w zapowiedziach wydawniczych Złotej Serii, ale ostatecznie nie poszła, jak i wiele innych zapowiadanych. Cieszę się, bo po kilku latach uważam, że nie byłaby godna wydania (mimo, że ktoś ją za taką nawet uznał). Jeszcze mnie czeka nad nią dużo pracy. Wynagrodzenie też miało być dość śmieszne za pierwszą serię. Ewentualne dodruki dawały już jakiś zarobek. Miałem wówczas opublikowane bodajże trzy opowiadania w Science Fiction - bez wynagrodzenia. Każde zajęło mi najwyżej kilka godzin pracy. Powieść zajęła mi miesiące.

Jeśli ktoś pracuje nad powieścią i wkłada w to wysiłek, to oddając ją za darmo sam ocenia jej wartość.
Dariusz S. Jasiński

58
Dlaczego coś w co wkładam cały swój czas, również często kosztem rodziny mam robić za darmo
A dlaczego ktoś ma ci za to dawać pieniądze? Nie miła prawda o Twoim czasie i pracy jest taka, że cenisz ją tylko Ty. Świat jest okrutny.
Oczywiście, to miłe dostać wynagrodzenie. A dla osoby dorosłej, która nie posiada innego dochodu nawet konieczne (pisarz full-time). Dlatego w pełni rozumiem wasze zdanie. I co więcej, zgadzam się, że złotówka więcej do książki NIKOMU by nie zaszkodziła. Byłabym w niebo wzięta, gdyby ktoś powiedział, że chce dać mi kasę za moją pracę.
Ale z MOJEGO punktu widzenia (17 lat, na utrzymaniu rodziców, pusto w głowie), gdyby powiedzieli, że jestem dobra i mnie wydarzą, a moje wynagrodzenie:
- przeznaczą na dodatkową reklamę
- oddadzą schronisku dla zwierząt
- kupią tonę papieru toaletowego dla potrzebujących ;)
- zużyją na organizacje akcji "Tolerancja dla wszystkich"
Napisałabym i wydała. Bo pieniądze nie są mi aż tak potrzebne, mam ambicje na rozmowę z czytelnikiem, a moja pasja jest WIELKA.

Ale oczywiście prawa do książki są moje, żadnych wstępnych opłat i szukania nabywców, bo to śmieszne.

59
Kamila pisze:A dlaczego ktoś ma ci za to dawać pieniądze? Nie miła prawda o Twoim czasie i pracy jest taka, że cenisz ją tylko Ty
Problem w tym, że to nie jest prawda. Jeśli wydawca chce wydać moją powieść, to znaczy, że ceni efekt mojej pracy, na którą poświęciłem iks czasu. Jeśli ty chcesz ją kupić, to znaczy, że cenisz efekt mojej pracy, na którą poświęciłem iks czasu. A jak chce się mieć coś, co się ceni -- to się za to płaci.
- oddadzą schronisku dla zwierząt
- kupią tonę papieru toaletowego dla potrzebujących ;)
- zużyją na organizacje akcji "Tolerancja dla wszystkich"
Na te cele sama możesz przeznaczyć swoje honorarium.
- przeznaczą na dodatkową reklamę
A na ten cel twoje honorarium nijak nie wystarczy.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

60
Sir Wolf - ty to masz cierpliwość. Mnie po przeczytaniu postów nawiedzonych nastolatków żyjących na garnuszku rodziców i piszących JEDYNE PRAWDY odechciewa się z nimi dzielić swoich doświadczeniem, bo i tak wychodzi na to, że jestem pazerny staruch.
Władysław "Naturszczyk" Zdanowicz

61
Jestem nauczycielem z wykształcenia, wytresowano mnie. ;)
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

Wróć do „Wydawnictwa”