padaPada pisze:MEGALOL
Hola, hola.
Model biznesowy nie jest zły i z jednej strony może opierać się na naiwności debiutantów, ale z drugiej - jak podkreśla TadekM - daje im szansę, przy pewnych obowiązkach.
Ja rozumiem, że wyobrażacie sobie, iż autor wśród nieumytych kubków i niedopałków w szale weny tworzy, a wydawca grzecznie czeka na ukończone dzieło, aby je drukować i promować, a autor wtedy wyłącznie upaja się popularnością dzieła, zgadzając się czasem łaskawie na spotkanie autorskie. To oczywiście miły obrazek, ale nie znaczy, że nie ma miejsca na jakieś rozwiązanie po środku.
W kontekście zapału tych debiutantów wydaje mi się, że ND słusznie zrobiły nie dając im ani grosza, zgodnie z zasadą: pokaż nam autorze, iż naprawdę ci zależy. Autorzy pokazują to także później, promując książkę.
Spotkałem się z opiniami, iż dzisiejsze czasy są bardzo zbliżone do czasów niewolników, jednak takie teorie do mnie nie przemawiają. Przyjmując wolną wolę autorów - niech robią ze swoimi dziełami, co chcą. Przyglądajmy się przedsięwzięciu, ale krytykujmy tylko zasłużenie, bez nagonki.
Na wszystkie argumenty przeciwko sobie ND może znaleźć kontrargument, najwyraźniej nie mają czasu/siły/chęci, wolą wkleić zdjęcia dziecka (dziecko ładne, jak wszyscy podkreślają). W każdym razie w wolnym kraju wolni ludzie podpisują z własnej woli umowy z podmiotem działającym zgodnie z prawem. Nawet jeśli zepsucie rynku w ten sposób jest możliwe, to nam do niego bardzo daleko.
Najwybitniejsze (nie: najlepiej sprzedające się) książki zostaną wydane przez tradycyjne wydawnictwa. Te tradycyjne często wydają także pozycje powiedzmy średnie. W wypadku ND przynajmniej jest jasność: pozycja nie jest wybitna, cena przystępna. Jak dla mnie to plus.
Jeszcze uwaga co do samego Empiku - to, że go krytykuję, nie znaczy, że jestem uprzedzony. Dla mnie jest to supermarket z popkulturą, ale wielka chwała im za wprowadzenie do Polski modelu czytania w księgarniach. Zrobili tym i innymi działaniami dużo dobrego na rynku i samemu zdarza mi się tam zajrzeć oraz coś kupić - chociaż zamiast buszować po książkach tam na miejscu, robię to w Biblionetce przed wyjściem z domu. Najcięższy argument przeciw Empikowi to wykorzystywanie swojej pozycji na rynku - był nawet sprzeciw do UOKiK, ale oddalony. Ale nie oznacza to w moim mniemaniu, iż Empik to samo zło - przeciwnie, niemało dobrego.
iska36 pisze:najlepiej by było żeby szanowny Autor wytatuował sobie na czole
W ramach rozładowania atmosfery:
http://nt.interia.pl/wiadomosc_dnia/news/reklama-na-czole,580935 pisze:20-latek z Omaha (Nebraska, USA), Andrew Fischer, wystawił na sprzedaż w sieci możliwość zareklamowania się... na jego czole! Zwycięzca aukcji będzie mógł na 30 dni wytatuować na czole młodzieńca nazwę swojej firmy, adres internetowy lub logo.
(...)
Pomysłowy 20-latek otrzymał już na eBay ponad 100 ofert, najwyższa opiewa na kwotę 22.000 USD.