136

Latest post of the previous page:

Sprzedasz połowę i po znajomości dam ci fioletowy nick. :P
Po to upadamy żeby powstać.

Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.

138
iska36 pisze:Ktoś robił tam w ogóle redakcję tekstu. Powtórzenia są znamienne. Poza tym dialogi zapisywane nie tak jak należy.
Na pewno nie ma redakcji merytorycznej. Wziąłem dziś do ręki 'Szczurołapa" czy "Szczurobójcę", i trafiłem tam na opis, w którym ktoś w karczmnie, w średniowieczu głębokim - o ile rzecz nawiązuje do Hamelin, to mamy wiek XIII - pije sobie lemoniadę. No tak. Wszystko można. Ale raczej wątpię.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

139
Lemoniada w średniowieczu jest historycznie ok ;) Robi się ją z soku cytrynowego, a cytryny trafiły do Europy w XI wieku. Tak więc w XIII mogła być.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

140
P. Agnieszka ma świetną prasę w USA ;-)
http://www.bookandreader.com/forums/f47 ... 19873.html
Aż moderator nie wytrzymał.

Polecam odwiedziny wszystkich linków, które autorka umieściła na swoim blogu. Nie będę się nabijał z angielszczyzny serwowanej przez fanki :-D

Pani ma chyba straszne parcie na wydawanie... Nie zazdroszczę, biorąc pod uwagę styl którego próbki miałem nieprzyjemność poznać. Ja strasznie bym się bał, że mój syn trafiłby kiedyś na taką książkę tatusia i ze wstydu przed kolegami zmuszony by był do wykupienia całego nakładu...

141
Hm. Tam trzy opinie.

http://www.empik.com/szosty-ksiazka,prod57010093,p

Tu też trzy opinie.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

142
A jakiś fragment tej książki ,,Szósty" można gdzieś przeczytać? Pewnie tak, sądząc po zabiegach autorów.

Z przeczytanego opisu wywnioskowałam, że to prawdopodobnie literatura w stylu Grocholi. Tej pani żadnej książki nie czytałam, choć chyba z ciekawości zerknę. Grocholi zdarza się sprzedać 180 tys. egzemplarzy. Jakby porównać obie panie to jak wypadłaby A. Lingas-Łonieska?

143
icy_joanne pisze:A jakiś fragment tej książki ,,Szósty" można gdzieś przeczytać?
Jest na jej stronie, ale to chyba jeszcze przed korektą.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

144
Navajero pisze:Lemoniada w średniowieczu jest historycznie ok ;) Robi się ją z soku cytrynowego, a cytryny trafiły do Europy w XI wieku. Tak więc w XIII mogła być.
Co innego ciekawostka na dworze albo w miejscach, gdzie cytryny rosły,choć sprawdzałem, w paru miejscach lemoniada powtarza się jako produkt dopiero w XVI wieku. Niemniej, wyobraź sobie podrzędną knajpę gdzieś na zad*piu w Niemczech, nie śmierdzących groszem ludzi. Serio uważasz, że stać by ich było na taki napitek? Ja uważam, że absolutnie w takiej knajpie coś tak egzotycznego za psi pieniądz, jak dziś np. cola, nie miało racji bytu. Nie w XIII wieku. Ale aż to sprawdzę, pogrzebię w źródłach :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

145
Ja nie odnoszę się do książki której nie czytałem, a do Twojej wypowiedzi :) Lemoniada mogła występować jako napój w XIII wieku. Natomiast okoliczności - prawdopodobieństwo serwowania takiego napoju w konkretnej sytuacji, to inna rzecz.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

147
Sorry, że dołożę swoje trzy grosze, ale zwróćcie uwagę na daty tych opinii oraz datę dostępności w EMPiK-u (a przypomnę, że książka jest dostępna tylko w EMPiK-u). Jak widać ktoś miał możliwość zakupu książki przed datą premiery i podzielenia się swoją opinią... :P :wink: Rozumiem, że wcześniej pojawiła się w zapowiedziach, ale to nie oznacza, że ktoś poza znajomymi królika i pracownikami Wydawnictwa mógł ją przeczytać. Ale ja jak zwykle zapewne się czepiam.
A tak wracając do sedna sprawy, jakim cudem autor wydający książkę w USA i z współfinansowaniem w innym Wydawnictwie w kraju, może być nadal dziewiczym Debiutantem??? Czyżby ND nie przejmował się takimi drobiazgami?
Szkoda bo to rzutuje na jego opinię ...
Władysław "Naturszczyk" Zdanowicz

148
Naturszczyk pisze:A tak wracając do sedna sprawy, jakim cudem autor wydający książkę w USA i z współfinansowaniem w innym Wydawnictwie w kraju, może być nadal dziewiczym Debiutantem??? Czyżby ND nie przejmował się takimi drobiazgami?
Szkoda bo to rzutuje na jego opinię ...
Aj bo wy nic nie rozumiecie. Tu najwyraźniej chodzi o u NICH debiuty. Debiuty w tym wydawnictwie. :D Tak więc Naturszczyku, ciągle masz szansę. ;)
Leniwiec Literacki
Hikikomori

149
Sorry, ale NIGDY z takiej opcji nie skorzystam. Najwyżej wydam ją całkowicie w swoim wydawnictwie, za swoje pieniądze i albo na tym sam zarobię, albo umoczę. Mam od dawna swoje zdanie co do wydań ze współfinansowaniem lub oddawaniem praw do moich opowieści.
Władysław "Naturszczyk" Zdanowicz

150
Tony pisze:
Sir Wolf pisze:Hm. Tam trzy opinie.
http://www.empik.com/szosty-ksiazka,prod57010093,p
Tu też trzy opinie.
Ty już czytałeś "Bez przebaczenia" tej autorki i oceniłeś powieść możliwie najniżej.
Czyżbyś był uprzedzony? ;)
Czytałem? Nie czytałem!

Poza tym ja nie bywam uprzedzony do autorów piątego sortu. Na moje uprzedzenie trzeba sobie zasłużyć.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

Wróć do „Wydawnictwa”