chwalę się

1
tak więc kochani, koniec września moja książka ma już być na rynku. Dziękuję wszystkim z forum bowiem bez was nie byłoby szansy dla mnie.
Jeszcze raz serdeczne dzięki

4
Tralala! Iska będzie miała fioletowy nick! :) I bardzo fajnie, bo na razie tu u nas sami faceci w purpurze chodzą. A książkę chętnie przeczytam. Cieszę się bardzo i gratuluję!
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

5
dzięki ale do fioletu aż takich aspiracji nie mam. złapałam okazję i tyle. Zgodzilam się na warunki wydawcy no tylko jeden punkt wymagał dopracowania. Dziś dowiedziałam się o terminie ukazania książki na rynku i tyle. Jednak żeby pociągnąć dalej muszę ostro zabrać się za następną powieść.
http://atl-niekadyjestrainmanem.blogspot.com/

6
Gratulacje!!! Dzięki takim sukcesom jak twój, parę osób na tym forum może weźmie się do ciężkiej roboty i też coś wyda. Bo chyba nic tak nie motywuje ja oczywisty przykład, że się da.

11
ogólnie, nie lubie chwalenia się - ale w tym wypadku jest to i uzasadnionie, i na miejscu :)

Gratuluję!
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott

   Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
   — Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
   — Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
   — Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.

13
Ja już gratulowałem, ale nic to.

Gratuluję i oby więcej takich sukcesów :)
Po to upadamy żeby powstać.

Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”