Wspomnienia

1
Tę polną drogę stworzyły konie
mozolnie ciągnąc furmanki z sianem
do brzuchów stodół ciągłym tupaniem
aż pustoszały trawiaste błonie.

Gdzieś tam w oddali pod zagajnikiem
hasały sarny i lis się skradał,
tłustych kuropatw prysła gromada
i w krzewy gęste uciekła z krzykiem.

Skowronek pieśni nucił pokrzywom,
zapach ziół płynął odurzająco
słał się pod nogi zwinnym zającom
i wspomnień nutkę zostawił tkliwą.

Teraz gdy milkną ciężkie maszyny
zając z zarośli główkę wychyli
i nasłuchuje jak jastrząb kwili
a wierzby stare strzegą drożyny.

2
Podoba mi się :) Lubie takie klimaty, poetyckość natury i to tak zgrabnie ujętą :D Po takim wierszu jeszcze przyjemniej wychodzi mi się w pola na spacer. Stosujesz dobre zwroty, które pozwalają wyobrazić sobie ten ruch, spokojny, ale wyraźny, taki sielski ^^ Rymy również dobrze dobrane. Dobrze też, że zakończenie zawiązuje utwór i nie jest nagle ucięty. Jedyne do czego można się przyczepić, to trochę (przynajmniej mnie!) umyka przejście między momentem, gdy zwierzęta chowają się przed maszynami a tym, gdy wszystko wraca do normy. Chyba że to nie było dla Ciebie istotnym elementem?

3
umyka przejście między momentem, gdy zwierzęta chowają się przed maszynami a tym, gdy wszystko wraca do normy. Chyba że to nie było dla Ciebie istotnym elementem?
Dziękuję za poczytanie i pozostawienie śladu :) W pierwszych trzech zwrotkach zawarłam wspomnienie jak było kiedyś. Więcej ciszy, zwierząt i ptaków. Ostatnia nawiązuje do tego co jest obecnie. Nadal pięknie lecz ciężkie maszyny (ciągniki, kombajny) zakłócają spokój.

4
Przyznam, że odebrałam to bardziej jak następowanie pór roku. Zaczyna się czas żniw później kończy i wszystko wraca do normy. Ale faktycznie, za bardzo zbagatelizowałam powolne powstawanie drogi, co jest już pokazane na początku. Mój błąd :P

5
Nie szkodzi :) Interpretacja wiersza to trudna sprawa. Też czasami nie rozumiem, lub postrzegam opacznie czyjąś poezję. Pozdrawiam
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”