1577
padaPada pisze: Nie mówię, że żadnych. Mówię, że coraz mniej, bo kasy brakuje, a kilka debiutów zostało przyblokowanych, żeby nie poszli do konkurencji.
Czwarty powód, dla którego ich nienawidzę... -.-
Dalej, ja mogę tak wyliczać w nieskończoność :P
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

1578
Navajero - pytałam o etapy produkcji książki, które następują po redakcji, czyli skład, łamanie, projekt okładki, notki okładkowe, działania promocyjne, zorganizowanie druku (drukarnie też mają jakiś harmonogram ustalany wcześniej). Interesuje mnie ogólnie, z jakim wyprzedzeniem można wprowadzać zmiany w planie wydawniczym, gdy chodzi o włączanie doń książek.

1579
padaPada pisze:
Navajero pisze:Rzeczywiście - żadnych debiutantów...
Nie mówię, że żadnych. Mówię, że coraz mniej, bo kasy brakuje, a kilka debiutów zostało przyblokowanych, żeby nie poszli do konkurencji.
Przyblokowanych? Każdy z owych debiutantów mógł spytać o konkretny termin druku jego/ jej książki i w przypadku gdyby ów termin nie odpowiadał autorowi/ nie został dotrzymany - wycofać tekst i oddać do innego wydawnictwa. Tak myślę. Co do forsy to podejrzewam, że jest to kwestia proporcji pomiędzy drukowaniem znanych i sprawdzonych autorów, a niesprawdzonych jeszcze debiutantów...

Ignite - ale o jakie zmiany Ci chodzi?
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

1580
Co do polityki FS, rzuciłam okiem na inne fora - była afera z opóźnianiem premiery i ostatecznie rezygnacją z wydania książki Uznańskiego "Herrenvolk", a Uznański debiutantem nie jest. Z wypowiedzi autora wynika, że to wydawnictwo rozwiązało z nim umowę, a nie na odwrót.

http://www.science-fiction.com.pl/forum ... 68222493f3

[ Dodano: Czw 29 Lip, 2010 ]
Zmiany na zasadzie: planowaliśmy roboczo, że w czerwcu puścimy tom 4 z serii X, ale autor X dał nam znać, że ma opóźnienie i przyśle całość dopiero w sierpniu, więc zamiast niego puścimy książkę Y.

1581
Ignite - nie mam zamiaru bronić polityki FS, niech to sami robią :P Prostuję tylko oczywiste przekłamania. Zresztą, nie o wszystkim mogę mówić, bo część posiadanych przeze mnie informacji jest konfidencjonalna i nawet jeśli świadczyłyby na korzyść Fabryki to przytoczyć ich nie mogę. W skrócie - osobiście uważam, że FS nie jest bynajmniej Wielką Złą Paskudą jak ją niektórzy przedstawiają ( często mając w tym konkretny interes), choć na pewno nie jest też ideałem, a inne firmy nie jawią się bynajmniej jako oaza autorskiej i czytelniczej szczęśliwości. Każdy autor może sobie wybrać firmę w jakiej będzie drukował, wpływać na podpisywaną umowę, wycofać się z dalszej współpracy, o ile będzie niezadowolony itp. To realne życie, tu nie ma ideałów, jest tylko mniejsze zło jak mawiał pewien wiedźmin :D
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

1582
A konkretnej odpowiedzi na pytanie nadal nie uzyskałam - ile czasu mniej więcej trzeba liczyć na obróbkę książki PO REDAKCJI? :) Skład, łamanie, okładka - z założeniem, że się to chce zrobić porządnie, a nie na łapu capu.

1583
Navajero pisze:Każdy z owych debiutantów mógł spytać o konkretny termin druku jego/ jej książki i w przypadku gdyby ów termin nie odpowiadał autorowi/ nie został dotrzymany - wycofać tekst i oddać do innego wydawnictwa.
A czy nie jest tak, że zwyczajowo wydawnictwo ma 1 rok na wydanie, a FS zmieniła niedawno tan zapis na 2 lata?
I czy nie jest tak, że autor w tym czasie nie może tekstu wycofać, bo jest związany z umową?
Musi czekać potulnie, aż wydawnictwo wyda książkę. A wydawnictwo wcale książki wydawać nie musi, może zerwać umowę, może znaleźć powód do tego, żeby nie wydawać. Więc de facto autor jest uwiązany i nie ma na nic gwarancji, szczególnie jeśli nie dostał zaliczki.

Ale żeby nie było, z bawię się w moffisa ;) Nie mówię, że nie powinniśmy pisać i że w ogóle nie ma szans na wydanie i takie tam smuty pierduty. Po prostu piszę co słyszałem z dobrze poinformowanego źródła. Osoba ta radziła wysłać najpierw do innych wydawnictw, bo w FS ostatnio się nie przelewa, a jak wiadomo rynek wydawniczy w Polsce do najczystszych nie należy.
Navajero pisze:Co do forsy to podejrzewam, że jest to kwestia proporcji pomiędzy drukowaniem znanych i sprawdzonych autorów, a niesprawdzonych jeszcze debiutantów...
Dokładnie o to chodzi. W czasach kryzysu stawia się na sprawdzone konie bo awersja do ryzyka rośnie.
Leniwiec Literacki
Hikikomori

1584
Ignite - przeciętnie miesiąc - dwa. Trudno odpowiedzieć konkretnie, bo czasem bywa, że pierwszy projekt okładki zostanie odrzucony ( sam tak miałem i premiera obsunęła mi się o parę miesięcy, bo "wyskoczyłem " przez to z kolejki druku), czasem grafik robi okładkę w tydzień ( jak ma czas i gotową koncepcję), czasem i miesiąc... Nb. okładka często powstaje już podczas redakcji.
padaPada pisze:A czy nie jest tak, że zwyczajowo wydawnictwo ma 1 rok na wydanie, a FS zmieniła niedawno tan zapis na 2 lata?
Nie mam zielonego pojęcia :)
padaPada pisze: I czy nie jest tak, że autor w tym czasie nie może tekstu wycofać, bo jest związany z umową?
Zależy od umowy, ja bym nie podpisał umowy wg której wydawnictwo może trzymać mój tekst dwa lata bez druku.
padaPada pisze: Osoba ta radziła wysłać najpierw do innych wydawnictw, bo w FS ostatnio się nie przelewa
IMO w kwestii finansów FS wychodzi na postą, ale co ja tam wiem :D

Edyta była.
Ostatnio zmieniony czw 29 lip 2010, 11:32 przez Navajero, łącznie zmieniany 2 razy.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

1586
Ignite pisze: A z ciekawości - kto odrzucił pierwszy projekt okładki? Ty czy wydawca?
Wydawca, ja nie byłem zachwycony, ale nie stawiałem sprawy na ostrzu noża - to była moja druga książka :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

1587
Proszę nie offtopować o FS - to wątek z pytaniami do Andrzeja Pilipiuka.
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott

   Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
   — Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
   — Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
   — Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.

1588
Ignite pisze: Załóżmy, że w dużym wydawnictwie leży powieść przyjęta do druku, po ostatecznej redakcji. Ile czasu, tak średnio, trzeba jeszcze liczyć na korektę, projekt okładki, zredagowanie notek na okładce etc. i sam druk?
nie wiem.
korekta jeśli ma być dobrze zrobiona to jakieś dwa tygodnie.
Czasem trzeba poczekać na wolne moce przerobowe w drukarni.
Jak szybko wydawca może podjąć decyzję "no to w maju puszczamy X, a w czerwcu Y"?
zazwyczaj takie rzeczy jak terminiy druku planuje się z wyprzedzeniem kwartalnym lub półrocznym.
Usłyszałam niedawno, że FS, kiedy się bardzo spieszy, jest w stanie wydać książkę w miesiąc (łącznie z redakcją) i trochę mnie to, nie powiem, zaskoczyło :)
a kto takie głupoty gada!?

w Fabryce ksiazka przechodzi redakcję, potem wraca do autora na zatwierdzenie zmian redakcyjnych, potem idzie do korekty, czasem wraca jeszcze na zatwierdzenie zmian korektorskich, potem trzeba to wszystko poddać składowi...

teoretycznie dało by się w mieisąc - ale krytyka zabije potem śmiechem

1589
padaPada pisze: Dzięki temu mają gwarancję, że przez 2 lata do konkurencji nie trafi dobra pozycja. Jak pies ogrodnika. :)
trochę to bez sensu. jeśli jest dobra pozycja to lepiej wydać samemu i zarobić na tym kasę.

poza tym sorry - jaka niby konkurencja!?
Runa? - może się odbije ale to jeszcze potrwa
Solaris? - ich specjalizacja to przekłady
SuperNova? - to nawet nie jest śmieeszne to jest tragiczne...

Wydawnictwo Dolnośląskie? - chyba zamknęło projekt...

Oficyny krzaki i tak autorowi nie zapłacą więc na jedno wychodzi ;)

1590
padaPada pisze: I czy nie jest tak, że autor w tym czasie nie może tekstu wycofać, bo jest związany z umową?
zależy od zapisów umowy.
Musi czekać potulnie, aż wydawnictwo wyda książkę. A wydawnictwo wcale książki wydawać nie musi, może zerwać umowę,
zerwanie umowy oznacza skutki prawne.
może znaleźć powód do tego, żeby nie wydawać.
cóż znam taki przypadek z autopsji pewien mój były przyjaciel nie zdołał wydać książki bo zerwano z nim umowę. Ale zerwano bo dzieło było dalekie od doskonałości a on nie zgadzał się na poprawienie nawet kompletnych idiotyzmów i kosmicznych błedów językowych znalezionych przez redaktorkę. I z tego co wiem musiał oddać zaliczkę.

Nikt inny nawet nie chciał mu tego wydać.
Więc de facto autor jest uwiązany i nie ma na nic gwarancji, szczególnie jeśli nie dostał zaliczki.
umowa jest taką gwarancją.
masz wątpliwości zażądaj potwierdzenia notarialnego.
. Po prostu piszę co słyszałem z dobrze poinformowanego źródła. Osoba ta radziła wysłać najpierw do innych wydawnictw, bo w FS ostatnio się nie przelewa, a jak wiadomo rynek wydawniczy w Polsce do najczystszych nie należy.
aaa... to już się domyślam kto te smuty puszcza ;)
Navajero pisze:Co do forsy to podejrzewam, że jest to kwestia proporcji pomiędzy drukowaniem znanych i sprawdzonych autorów, a niesprawdzonych jeszcze debiutantów...
Dokładnie o to chodzi. W czasach kryzysu stawia się na sprawdzone konie bo awersja do ryzyka rośnie.
A przepraszam mamy jakiś kryzys? kryzys to będzie od pierwszego stycznia gdy wejdzie vat na książki.

*

Jeszcze jedno: ksiazka leżała w wydawnictwie dwa lata i nic.

Może w tym właśnie problem że nic?
Może autor leżał do góry brzuchem czekając aż wydadzą?
Może nlaeżało w tym czasie przynieść im kolejne 3-4-5 maszynopisów?

Patrzycie na problem w kategoriach konfliktu: debiutanci - nie debiutanci

To nie do końca tak: sprawdzone konie też łamią nogi. Policzcie od jak dawna Fabryka nie wydała nic nowego pióra np. Andrzeja Ziemiańskiego? Ile nazwisk błysło i zgasło?

Albo jeszcze inaczej: ile książek wydali czołowi autorzy FS? Jak często dostarczają nowe? (nie mówimy o wznowieniach).

Jacek Komuda 14 książek w 8 lat. Ale "opowieści z dzikich pól" i wilcze gniazdo" napisał wcześniej.

Czyli powiedzmy wprost. od 2004 napisał i przyniósł im 12 książek.

Grzędowicz?
Obija się. od 2003 roku przyniósł 6 książek. Dobrych - zgranął już nagród chyba tyle co Sapkowski.

sorry - wejdzie na Wikipedię, pobuszujcie po nazwiskach i resztę policzcie sami muszę pakować graty bo dziś jadę.

1591
"Jeśli bardzo nam się spieszy, jesteśmy w stanie wydać książkę w miesiąc" to słowa, które wypowiedział sam Robert Łakuta na spotkaniu w siedzibie LKF Syriusz bodajże w maju tego roku :) Żeby mu oddać sprawiedliwość - dodał, że przeciętny czas "od momentu, gdy książka pójdzie do redakcji, do jej wydania" ma ponoć wynosić w FS 3 miesiące.

To są jego słowa, nie wiem, na ile dobrze oddają rzeczywistość. Ale poza mną jest jeszcze ze trzydziestu świadków, którzy słyszeli to samo :)

Wróć do „Strefa Pisarzy”