Latest post of the previous page:
Nie mówię, że żadnych. Mówię, że coraz mniej, bo kasy brakuje, a kilka debiutów zostało przyblokowanych, żeby nie poszli do konkurencji.Navajero pisze:Rzeczywiście - żadnych debiutantów...
Latest post of the previous page:
Nie mówię, że żadnych. Mówię, że coraz mniej, bo kasy brakuje, a kilka debiutów zostało przyblokowanych, żeby nie poszli do konkurencji.Navajero pisze:Rzeczywiście - żadnych debiutantów...
Czwarty powód, dla którego ich nienawidzę... -.-padaPada pisze: Nie mówię, że żadnych. Mówię, że coraz mniej, bo kasy brakuje, a kilka debiutów zostało przyblokowanych, żeby nie poszli do konkurencji.
Przyblokowanych? Każdy z owych debiutantów mógł spytać o konkretny termin druku jego/ jej książki i w przypadku gdyby ów termin nie odpowiadał autorowi/ nie został dotrzymany - wycofać tekst i oddać do innego wydawnictwa. Tak myślę. Co do forsy to podejrzewam, że jest to kwestia proporcji pomiędzy drukowaniem znanych i sprawdzonych autorów, a niesprawdzonych jeszcze debiutantów...padaPada pisze:Nie mówię, że żadnych. Mówię, że coraz mniej, bo kasy brakuje, a kilka debiutów zostało przyblokowanych, żeby nie poszli do konkurencji.Navajero pisze:Rzeczywiście - żadnych debiutantów...
A czy nie jest tak, że zwyczajowo wydawnictwo ma 1 rok na wydanie, a FS zmieniła niedawno tan zapis na 2 lata?Navajero pisze:Każdy z owych debiutantów mógł spytać o konkretny termin druku jego/ jej książki i w przypadku gdyby ów termin nie odpowiadał autorowi/ nie został dotrzymany - wycofać tekst i oddać do innego wydawnictwa.
Dokładnie o to chodzi. W czasach kryzysu stawia się na sprawdzone konie bo awersja do ryzyka rośnie.Navajero pisze:Co do forsy to podejrzewam, że jest to kwestia proporcji pomiędzy drukowaniem znanych i sprawdzonych autorów, a niesprawdzonych jeszcze debiutantów...
Nie mam zielonego pojęciapadaPada pisze:A czy nie jest tak, że zwyczajowo wydawnictwo ma 1 rok na wydanie, a FS zmieniła niedawno tan zapis na 2 lata?
Zależy od umowy, ja bym nie podpisał umowy wg której wydawnictwo może trzymać mój tekst dwa lata bez druku.padaPada pisze: I czy nie jest tak, że autor w tym czasie nie może tekstu wycofać, bo jest związany z umową?
IMO w kwestii finansów FS wychodzi na postą, ale co ja tam wiempadaPada pisze: Osoba ta radziła wysłać najpierw do innych wydawnictw, bo w FS ostatnio się nie przelewa
Wydawca, ja nie byłem zachwycony, ale nie stawiałem sprawy na ostrzu noża - to była moja druga książkaIgnite pisze: A z ciekawości - kto odrzucił pierwszy projekt okładki? Ty czy wydawca?
nie wiem.Ignite pisze: Załóżmy, że w dużym wydawnictwie leży powieść przyjęta do druku, po ostatecznej redakcji. Ile czasu, tak średnio, trzeba jeszcze liczyć na korektę, projekt okładki, zredagowanie notek na okładce etc. i sam druk?
zazwyczaj takie rzeczy jak terminiy druku planuje się z wyprzedzeniem kwartalnym lub półrocznym.Jak szybko wydawca może podjąć decyzję "no to w maju puszczamy X, a w czerwcu Y"?
a kto takie głupoty gada!?Usłyszałam niedawno, że FS, kiedy się bardzo spieszy, jest w stanie wydać książkę w miesiąc (łącznie z redakcją) i trochę mnie to, nie powiem, zaskoczyło
trochę to bez sensu. jeśli jest dobra pozycja to lepiej wydać samemu i zarobić na tym kasę.padaPada pisze: Dzięki temu mają gwarancję, że przez 2 lata do konkurencji nie trafi dobra pozycja. Jak pies ogrodnika.
zależy od zapisów umowy.padaPada pisze: I czy nie jest tak, że autor w tym czasie nie może tekstu wycofać, bo jest związany z umową?
zerwanie umowy oznacza skutki prawne.Musi czekać potulnie, aż wydawnictwo wyda książkę. A wydawnictwo wcale książki wydawać nie musi, może zerwać umowę,
cóż znam taki przypadek z autopsji pewien mój były przyjaciel nie zdołał wydać książki bo zerwano z nim umowę. Ale zerwano bo dzieło było dalekie od doskonałości a on nie zgadzał się na poprawienie nawet kompletnych idiotyzmów i kosmicznych błedów językowych znalezionych przez redaktorkę. I z tego co wiem musiał oddać zaliczkę.może znaleźć powód do tego, żeby nie wydawać.
umowa jest taką gwarancją.Więc de facto autor jest uwiązany i nie ma na nic gwarancji, szczególnie jeśli nie dostał zaliczki.
aaa... to już się domyślam kto te smuty puszcza. Po prostu piszę co słyszałem z dobrze poinformowanego źródła. Osoba ta radziła wysłać najpierw do innych wydawnictw, bo w FS ostatnio się nie przelewa, a jak wiadomo rynek wydawniczy w Polsce do najczystszych nie należy.
A przepraszam mamy jakiś kryzys? kryzys to będzie od pierwszego stycznia gdy wejdzie vat na książki.Dokładnie o to chodzi. W czasach kryzysu stawia się na sprawdzone konie bo awersja do ryzyka rośnie.Navajero pisze:Co do forsy to podejrzewam, że jest to kwestia proporcji pomiędzy drukowaniem znanych i sprawdzonych autorów, a niesprawdzonych jeszcze debiutantów...