Witajcie!
Nie wiem czy tak naprawdę mój post będzie miał jakikolwiek sens, ale spróbujemy.
Mam kompletny zastój w pisaniu. Od jakiś dwóch-trzech miesięcy nie napisałam właściwie nic, nie mam żadnego pomysłu, żeby zacząć coś nowego, wszystko co rozpoczęłam jest głupie i bez sensu i... jestem w kropce. Chciałabym się rozwijać, pisać lepiej, ale nie pisząc wiem, że nic nie zmienię. Jednak na siłę nie potrafię pisać, a jeśli nawet się zmuszę to wychodzi z tego kompletna tandeta, nieoryginalna i na dodatek głupia. Nawet jeśli się zdarzy, że w mojej głowie urodzi się jakiś pomysł, który w gruncie rzeczy wydaje się niezły to i tak nie potrafię zacząć tego pisać tak, żebym po trzech zdaniach się nie poddała, stwierdzając, że to i tak jest do niczego...
Dlatego mam do Was pytanie - jak poradzić sobie z takim zastojem? Zmusić się do pisania, czy raczej zacząć czytać więcej (jeśli tak to co? co jest dobre na przejście przez taki zastój?)? Może macie jakieś inne rady?
Mam nadzieję, że wyraziłam się w miarę jasno, po polsku i na dodatek nie powieliłam tematu i umieściłam go w dobrym dziale... (szukałam trochę i tu mi najbardziej pasowało

bo to nie o inspirację chodzi przecież.. a raczej - nie tylko o.O)
Pozdrawiam serdecznie!