Prolog do pewnego czegoś, zwanego blogową opowiastką.

1
Uwaga, uwaga *fanfary*! Letty przedstawia rozwinięty specjalnie dla Weryfikatorium prolog blogowej opowiastki.

WWWA więc była. Istniała. Dawała iskierkę nadziei. Na wszystko, każdemu. I nikt nie mógł wiedzieć, że to właśnie ona. Była tylko obciążeniem dla matki. Klątwą dla ojca. Tak niewinna, bezgrzeszna, a już znienawidzona. Gdyby tylko wiedziała. Nie różniła się niczym od Ciebie, ani ode mnie. Nie wyglądała jak ktoś wyjątkowy. Miała wszystko na swoim miejscu - duże, niezwykle błękitne oczy i króciutkie włosy. Jasne, by z z biegiem czasu pociemnieć. Była jedynie płaczącym dzieckiem owiniętym w pieluszki, spragnionym miłości, głodnym wrażeń. Cóż mogła powiedzieć? Och, gdyby tylko potrafiła. Niemowlę, a z całą pewnością i bez najmniejszego zawahania byłaby w stanie zawstydzić mówców tego świata. Ponoć każde życie jest darem. Ale czy potwierdziłby to ktoś, kto swoje zmarnował? Czy zgodziłaby się z tym skinieniem głowy osoba, która wybierając się w podróż za oknem zamiast krajobrazów ma przed oczami ukazane, niczym klatka po klatce, jak w najgorszym horrorze, chwile, które przeklina po dziś dzień? A przecież mogłyby być najwspanialszymi momentami spisanymi na pożółkłych ze starości kartkach pamiętników wyjątkowo dbałym pismem. Przyozdobione niewielkimi, wyblakłymi już rysunkami. Udowodnione biało-czarnymi fotografiami.
WWWTym razem jednak było inaczej. Wiedząc, z kim ma do czynienia nikt ani przez chwilę nie zastanawiałby się, czy akurat ten żywot zostanie spisany na straty. Wiedząc, z kim ma do czynienia każdy byłby pewny, że to niewielkie, kruche stworzenie coś osiągnie. Trudno byłoby znaleźć kogoś o zdrowych zmysłach o zdrowych zmysłach nie mógłby w stanie tego zrozumieć.
WWWNiewątpliwie, mówimy o czymś niebywałym. O prawdziwym cudzie. Nazywała się Mercedes Parker i nie różniła się niczym od Ciebie, ani ode mnie.
Ostatnio zmieniony pn 23 sie 2010, 23:01 przez scarlet letter, łącznie zmieniany 1 raz.
'A cup of tea, my dear?'

2
Jak dla mnie, ciekawy ten prolog. Taki trochę tajemniczy. Aż się prosi o więcej. Szkoda tylko, że taki krótki.
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

3
scarlet letter pisze:Tak niewinna, bezgrzeszna, a już znienawidzona.
Wyrzuciłbym to "a", choć to może tylko moje zboczenie. Wydaje mi się, że tak po prostu byłoby "efektowniej". Jak najbardziej może tam być, ale przemyśl kwestię jego wywalenia... :)
scarlet letter pisze:Gdyby tylko wiedziała.
Proponowałbym wielokropek, ale tak też nie jest źle.
____________________________________________
Bardzo lubię, ale to bardzo, czepiać się byle pierdół, ale muszę przyznać, że zaczynało mnie irytować, iż nic nie mogę znaleźć. Na szczęście poprawiłaś się i kilka byków walnęłaś, choć nie tego ciężkiego kalibru jakbym chciał :D . Ot, kilka przecinków :) . Mimo wszystko plus dla Ciebie!
scarlet letter pisze:Wiedząc, z kim ma do czynienia nikt ani przez chwilę
Po "do czynienia" przecinek. I analogicznie w następnym zdaniu też, którego jednak nie cytowałem ze względu na oszczędność "wirtualnego papieru" (W końcu nie ma się co śmiać... Czy wiesz jak szybko karczują Wirtualną Amazonię...? :D )

scarlet letter pisze:Trudno byłoby znaleźć kogoś o zdrowych zmysłach [1] o zdrowych zmysłach nie mógłby w stanie tego zrozumieć.
Albo przecinek, albo kropka. Znaczy się tu [1], bo inaczej coś tam nie gra, nie sądzisz?

________ ____________ _________ ___________ __________

To tyle. Bardzo fajny prolog, bez baboli (bardzo dobrze, pomimo ,ze lubię wytykać :D ), ciekawie napisany. Przyznam szczerze, że czekam na dalszy ciąg. Daj znać na PW (cobym nie przeoczył czasem...), jak wrzucisz, ok?

Pozdrawiam.
[img]http://www.cdaction.pl/userbar/strona/userbar/15j3pcp0_user6.jpg[/img]
----------------------------------------------------------------------
[img]http://www.cdaction.pl/userbar/strona/userbar/15j3phuz_userbar(2)b.jpg[/img]

4
To powtórzenie o zdrowych zmysłach było nieumyślne. Dzięki za ocenę^^. Nawet jakbym na forum dalszej części nie wrzucała, to potem wyślę Ci linka do bloga. ;)
'A cup of tea, my dear?'

5
Miała wszystko na swoim miejscu - duże, niezwykle błękitne oczy i króciutkie włosy
Jakoś dziwnie to zabrzmiało. Trochę głupi pomysł opisania postaci.
A więc była. Istniała. Dawała iskierkę nadziei. Na wszystko, każdemu. I nikt nie mógł wiedzieć, że to właśnie ona. Była tylko obciążeniem dla matki. Klątwą dla ojca
Może takie coś jest poprawne, ale źle się to czyta. Bez przerwy kropki, co sprawia, że ten odcinek przypomina jakiegoś zepsutego malucha, który co parę sekund gaśnie na drodze.

Ogólnie tekst mnie nie wciągnął ;-)

6
Xnnady pisze:Może takie coś jest poprawne, ale źle się to czyta. Bez przerwy kropki, co sprawia, że ten odcinek przypomina jakiegoś zepsutego malucha, który co parę sekund gaśnie na drodze.
O, o, o, nie zgodzę się. Trochę się wczuj w tekst, a nie pędź tak do przodu a wszystko będzie pasować...
[img]http://www.cdaction.pl/userbar/strona/userbar/15j3pcp0_user6.jpg[/img]
----------------------------------------------------------------------
[img]http://www.cdaction.pl/userbar/strona/userbar/15j3phuz_userbar(2)b.jpg[/img]

7
Xnnady pisze:
Miała wszystko na swoim miejscu - duże, niezwykle błękitne oczy i króciutkie włosy
Jakoś dziwnie to zabrzmiało. Trochę głupi pomysł opisania postaci.
Miała dwie ręce i dwie nogi, tułów oraz głowę na karku. Tak to miałam opisać? Wydało mi się trochę zbyt oczywiste, soł..
'A cup of tea, my dear?'

8
Witam.
To mój pierwszy komentarz na tym forum, postaram sie wiec byc mila, itepe.
Krócizna to straszna, ale jest napisane, ze to prolog, wiec sie czepiac nie bede.
Co wali po oczach? Krótkie zdania. Ktos wspomnial, ze sa jak wystrzaly z karabinu i ma racje. Tez to tak odbieram. Poczatek jest nawet-nawet, ale ciag dalszy zaczyna denerwowac (czyli dobrze, ze to takie krótkie). Z drugiej strony - poczatek jest rozstrzelony, ale potem uraczasz nas pieknymi, dlugimi zdaniami, jak chocby to:
scarlet letter pisze:Czy zgodziłaby się z tym skinieniem głowy osoba, która wybierając się w podróż za oknem zamiast krajobrazów ma przed oczami ukazane, niczym klatka po klatce, jak w najgorszym horrorze, chwile, które przeklina po dziś dzień?
No, very, very.
Opis niemolecia? Fakt, mocno skrótowy, nawet jesli tak mocno wierzysz w inteligencje czytelnika (i zakladasz zarazem, ze dziecko jest normalne i normalnie zbudowane), to jednak jakies male zdanko in plus by sie przydalo. To, ze cos jest "oczywiste" nie znaczy, ze nie nalezy o tym wspomniec. Jeszcze jedno - przeczytaj spokojnie te zdania i zobaczysz cos, co pewnie Ci umknelo... Ja akurat "tego" nie posiadam:
scarlet letter pisze:duże, niezwykle błękitne oczy i króciutkie włosy

A nie wszystkie jasne wlosy z czasem ciemnieja. Stereotyp.

Zdanie:
scarlet letter pisze:Trudno byłoby znaleźć kogoś o zdrowych zmysłach o zdrowych zmysłach nie mógłby w stanie tego zrozumieć.
Ktos juz to wytknal (przepraszam, ze nie rzucam nickami, ale jestem tu króciutko i troche sie boje - form per "ty" chociazby...) . Osobiscie akurat rozumiem powtórzenie i chyba bym je zostawila, ale pod warunkiem, ze wstawisz tam brakujacy przecinek (badz srednik i chyba zagudbione slówko).

Gdzieniegdzie brakuje mi wielokropka. Tak, wiem, jest nadmiernie uzywany (no bo to przeciez taki przegenialny znaczek, wystarcza za wszystko inne), ale tu az sie prosi. Przyklad? A prosze:
scarlet letter pisze:Och, gdyby tylko potrafiła.
Albo wykrzyknik?

Duzy plus to emocje, które udalo Ci sie oddac w tym fragmencie. Mamy strasznie duzo róznych róznosci, ale fajnie mozna w tym kopac, szukac, dopasowywac klocki.

Teraz prywatna wycieczka: nie lubie blogów. Generalnie. Osobiscie w "swoich ulubionych" mam dwa - jeden dotyczy cudownego psiaka, a drugi jest blogiem para-literackim. I wystarczy! Ja po prostu nie rozumiem checi uzewnetrzniania sie publicznie. Ale moze ja sie nie znam, albo stara zwyczajnie juz jestem? Koniec wycieczki.

Spojrzalam na Twój wiek - brawo. Chyba poszukam innych Twoich prób.

Milego, 411.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

9
Zgadzam się jak najbardziej z uwagami o wielokropkach, wykrzyknikach i tak dalej. Tylko szkoda, że nie odbieracie tych krótkich zdań tak, jak sądziłam, że będą odbierane. "A więc była. Istniała." weźmy to, na przykład. Kiedy ja to czytam, głosik w mojej głowie jest przepełniony zdumieniem, szczęściem, ale nie w pełni, jakby z niedowierzaniem. Z nutką podekscytowania i strachu zarazem. Takim 'czy aby na pewno?'. Stąd te krótkie zdania. Wyobraźcie sobie, że to nie jest o dziewczynie, a o czymś niemożliwym, o magii, dajmy na to. Sądziłam, że taka byłaby moja reakcja. Pełna emocji, poczynając od uświadamiania sobie samej, że to prawda, a kończąc na głębszych przemyśleniach. Spróbujcie przeczytać to jeszcze raz, wolniej, wczuć się. Może coś pomoże.
'A cup of tea, my dear?'

10
Hm. Trudna sprawa. Powiem uczciwie - albo musisz swój tekst poprawic, albo czeka Cie kilkustronicowe slowo wstepne i to za kazdym razem, gdy bedziesz szczesliwa autorka nowego dziela. To, ze my nie odbieramy tego, jakbys sobie zyczyla - no, przykro mi, ale "wina" lezy po Twojej stronie. Jestes autorka, my czytelnikami, to wlasnie TY masz to napisac tak, by wszelkie tlumaczenia, czy wprowadzenia (wyjasnienia) byly zbedne... Nie chce sprawiac przykrosci, ale tak to widze. I chyba nie tylko ja.
Milego, 411.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

11
Zgadzam się z powyższą wypowiedzią Czterysetki. Nie zwalaj winy na czytelnika, ot i tyle.

A prolog mi się nie podoba. Albo inaczej - nie zachęcił do przeczytania reszty ani nawet innego tekstu autorki. Już tytuł odstrasza, wybacz, ale blogowe opowiastki mają u mnie taką wartość jak rzecz na g. (pięć liter, ostatnia "o"). Oczywiście zdarzają się miłe wyjątki, by teksty nazywane blogowymi opowiastkami, były dobre, ale tu jest co zwykle. Po imieniu i nazwisku bohaterki, widać, że nie interesuje się pisanie w kraju, tylko pewnie jakaś Ameryka. Teraz jest to popularne wśród młodych autorek: John, Mary, Bill, bo przecież Jan czy Marysia to okropne imiona. Mnie to osobiście się nie podoba, ale nic na to nie poradzę.

Krótkość zdania - hm, mówisz coś, by się wczytać. Ok, wczytałabym się, gdyby tekst mnie zainteresował, a tego nie zrobił. Nie wymagaj niewykonywalnego, co? Masz szczęście, że fragment jest krótki i że w ogóle krótko piszesz krótkimi wypowiedziami, bo na dłuższą metę byś zamęczyła czytelników. Na plus, że wrzucasz czytacza od razu w tekst, bez nudnych wstępów, no ale od razu przegadujesz, tzn za dużo kropkujesz. Ty uznajesz to za dobre, ja nie, inni też.

Więcej dystansu życzę. Dodam, że jak na 13 lat jest nieźle, ale ja nie lubię oceniać po wieku. Im szybciej wyjdziesz poza głupie, blogowe opowiastki, które z zainteresowaniem czytają jedynie nastolatki (i to nie wszystkie, bo ja jestem nastolatką, a dawno z nich wyrosłam), tym lepiej.
Zajrzyj, może znajdziesz tu coś dla siebie

Jak zarobić parę złotych

12
Niczego na czytelnika nie zwalam, to po pierwsze. Blogową opowiastką nazwałam to specjalnie dla Sir Wolfa. Nieważne. Wy nie lubicie blogów, ja je lubię. Może kiedyś z tego wyrosnę, ale od blogów zaczynałam i mam do nich słabość. Kiedy piszę "do Worda" nad jednym zdaniem myślę godzinę. Kiedy piszę "do bloga" piszę dla siebie, nie myślę. Piszę po to, żeby pisać.
Dłuższym tekstem bym zamęczyła? Nie podoba się, nie czytaj. Proste.
Mnie i tak się podoba. Nie jestem niewyżytym dzieckiem mającym gdzieś krytykę. Jestem tylko amatorką i tego się trzymam. Nie wstawiałam tego przecież dla samych pochwał. Ja i tak cieszę się, że ktokolwiek rzucił na to okiem.
Ach tak, jeszcze kwestia amerykanki na główną bohaterkę. Pisałam kiedyś o Polce. Nie Małgosi, a Marcie. Tym razem chciałam nadać tajemniczości i postaci. Mercedes Parker brzmi lepiej niż, przykładowo, Amelia Skowrońska. I mnie samej lepiej się pisze tworząc fikcyjne miasteczko Rosewood niż rozgrywając akcję w Krakowie.
'A cup of tea, my dear?'

13
scarlet letter pisze:Niczego na czytelnika nie zwalam, to po pierwsze. Blogową opowiastką nazwałam to specjalnie dla Sir Wolfa.
I właśnie dlatego się tu nie wypowiadam. ;)

Dalsze posty niebędące komentarzami odnoszącymi się bezpośrednio do ekstu proszę zamieszczać tutaj: http://www.weryfikatorium.pl/forum/viewforum.php?f=104
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

14
Jak widze wszelkie polemiki, czy "dobre" slowo jest tu zbedne. Nie da sie przekonac kogos, kto tego nie chce (co nie znaczy, ze ja w ogóle mam na ochote, by Cie przekonywac do czegokolwiek). Wstawilas tekst, czekasz na komentarze. Malo sympatyczne? Nie sadze, ale nawet jesli, to szczere. Natomiast zdaniem:
scarlet letter pisze:Dłuższym tekstem bym zamęczyła? Nie podoba się, nie czytaj. Proste.
doskonale i w stu procentach zniechecilas mnie do czytania czegokolwiek Twojego autorstwa. Tak czy owak - zycze powodzenia. Tobie, czy tez Mercedes Parker (brzmi rzeczywiscie szalenie tajemniczo, jestem pod wrazeniem, ogromnym).
Milego, 411.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

15
Nieważne. Pogubiłam się już w tym. Wstawiłam tekst i czekam na komentarze. Cenię sobie szczerość. Przykro mi, że mi się tekst podoba, innym nie, a sądziłam, że właśnie tak będzie dobrze. Powołuję się na Kresa i pozostaję sobą w swojej prozie. Pokazuję innym, poddaję ocenom i liczę się ze zdaniem czytelników. Ale zmienianie się w pisaniu pozostawiam biegowi czasu i przygodom ze słowami, żeby samej zdecydować, jak pisać. Dziękuję za opinie. Chociażby miały być z ust co niektórych ostatnimi skierowanymi do mnie. Trzeba mieć dystans. Do wszystkiego. A akurat mnie go nie brakuje.
zdrówka, Letty

[ Dodano: Sro 25 Sie, 2010 ]
Sir Wolf pisze:
scarlet letter pisze:Niczego na czytelnika nie zwalam, to po pierwsze. Blogową opowiastką nazwałam to specjalnie dla Sir Wolfa.
I właśnie dlatego się tu nie wypowiadam. ;)
Ależ Sir Wolf, ja bardzo lubię krytykę. xd
'A cup of tea, my dear?'
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”