1621

Latest post of the previous page:

Tak jakoś mi się skojarzyło.

ObrazekObrazek

Andrzeju, ty zatwierdziłeś tę okładkę?
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

1622
Andrzej Pilipiuk pisze:*

Hanza to nie zupełnie to. Była to organizacja przypominająca jako żywo dzisiejszy RFN - swojakom zapewniała ochronę, od tubylców innych krajów żądała preferencji handlowych i ulg podatkowych. Kto się stawiał i próbował dokręcać niemiaszkom śrubę dostawał w łeb.

Wałczyła nie o wolność i wolny rynek dla wsjech ale o to by niemcom było dobrze...
Witam. Przepraszam bardzo, ale pozwole sobie sie nie zgodzic z Szanownym Panem. Ani z drugim zdaniem, a juz na pewno z ostatnim. Tzw. Polska, ze jednak napisze z wielkiej litery (wtedy duzo mniej jej bylo, co prawda), ale chociazby polski dzis Szczecin tez nalezal do Hanse...

*

PS
Kamilo, przepraszam, ze nie mówie Ci na "Pani"... Nie czytalam calego watku, nadrobie, ale z tego, co udalo, mi sie doczytac - mieszkasz w Katowicach? Na tzw "Slasku" (cydzyslów i skrót z racji pisowni)? Straszna nienawisc zieje z Twoich slów. Szkoda, ze poza niechecia brakuje tez wiedzy...

Bez urazy.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

1623
Kamilo, przepraszam, ze nie mówie Ci na "Pani"... Nie czytalam calego watku, nadrobie, ale z tego, co udalo, mi sie doczytac - mieszkasz w Katowicach? Na tzw "Slasku" (cydzyslów i skrót z racji pisowni)? Straszna nienawisc zieje z Twoich slów. Szkoda, ze poza niechecia brakuje tez wiedzy...

Bez urazy.
"Panią" jestem tylko dla chamów, więc spokojnie możesz mi mówić po imieniu albo nawet "hey, mała". Nie wiem o czym mówisz, ale przyznaję - czasem bardzo nierozważnie operuję emocjami w tekście. Nie czuję nienawiści do niczego, pod tym względem (i wieloma innymi) jestem czysta jak kwiat.

Cytuj, wtedy się dogadamy :)

1624
Kamila pisze:"Panią" jestem tylko dla chamów
To bardzo kulturalne chamy w takim razie są.
Kamila pisze:jestem czysta jak kwiat.
... raflezji? ;)
411 pisze:Witam. Przepraszam bardzo, ale pozwole sobie sie nie zgodzic z Szanownym Panem. Ani z drugim zdaniem, a juz na pewno z ostatnim. Tzw. Polska, ze jednak napisze z wielkiej litery (wtedy duzo mniej jej bylo, co prawda), ale chociazby polski dzis Szczecin tez nalezal do Hanse...
Czasem lubię się wciąć w cudza rozmowę - jak na przykład teraz - by dorzucić swoje, niekiedy całkiem z nim nie związane, trzy grosze. Czy naprawdę uważają Panowie, że jest sens kłócić się o historię skoro żaden z was owej Hanzy nie pamięta? Mnie osobiście wizja owej organizacji przedstawiona w kilku pierwszych tomach "Oka Jelenia" nawet przypadła do gustu - bom ignorant pewnikiem... Ciekawym czy się teraz zacznie "było tak!" "a nie, bo tak!" "en garde!" ;)
Don't you hate people who... well, don't you just hate people?

1625
Kamila pisze:"Panią" jestem tylko dla chamów, więc spokojnie możesz mi mówić po imieniu albo nawet "hey, mała". Nie wiem o czym mówisz, ale przyznaję - czasem bardzo nierozważnie operuję emocjami w tekście. Nie czuję nienawiści do niczego, pod tym względem (i wieloma innymi) jestem czysta jak kwiat.

Cytuj, wtedy się dogadamy :)
Kamilo, pozwól, ze spokojnie znajde poczatek tej interesujacej rozmowy, czy tez watku (bylam dzis blisko, ale zabraklo czasu na te pozostale kilka stron - jestem pracujacym czlowiekiem, a czasu nikt jeszcze nie sprzedaje na wage...). Postaram sie zacytowac jesli chcesz, ale mnie nie chodzi o "nierozwazne operowanie emocjami". Mlody wiek niczego nie usprawiedliwia. Ale tez nie zamierzam nikogo nawracac, czy prostowac (choc ktos inny pewnie odbierze to jako atak). Za stara jestem i zbyt leniwa, by bawic sie w Zbawiciela. Zainteresowalo mnie tylko dlatego, ze laczy sie z moimi zainteresowaniami.
Wróce jeszcze do tematu, dobrze? Ale pewnie z poslizgiem.
Zreszta - i tak szykuje sie bicie, zaraz sie obie dowiemy, ze istnieja peemki.

Mich´Aelu - ja tez sie wcielam, co sie przejmujesz? Tak zupelnie szczerze ruszyly mnie slowa Pana Andrzeja: "Wałczyła nie o wolność i wolny rynek dla wsjech ale o to by niemcom było dobrze..."
Moze juz jestem przewrazliwiona, moze przereagowuje, ale nawet jezyk potoczny czegos takiego nie toleruje. A juz w glowie sie nie miesci (przynajmniej mnie), ze ktos, kto obdarza slowa odwzajemniona miloscia pisze tak, hm, niechlujnie? Prosze o wybaczenie. Za ewentualnie zle dobrane slowo.

Milego, 411.
Zmykam, dobranoc.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

1627
Na facebookowym profilu Fabryki się nimi chwalili.

Pokaż im zestawienie tych dwóch, może jeszcze zmienią zdanie. ;)
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

1628
Informuję że z przyczyn rodzinnych niemcy zawsze będę pisał z małej litery tak jeśli chodzi o kraj, jak i naród. Jeśli w moich książkach jest wielką literą to znaczy że redakcja/korekta poprawiły.

W roku 2050-tym gdy wymrą ostatni niemcy urodzeni w epoce III rzeszy ewentualnie mogę się zastanowić nad zmianą pisowni pod warunkiem że nie narobią żadnych nowych świństw.

To co pisałem o Hanzie podtrzymuję: była to organizacja z jednej strony wielka z drugiej parszywiutka. Podobnie jak cechy rzemieślnicze były jasne i ciemne strony obu organizacji.

1629
(... milion znaków...) Wróce jeszcze do tematu, dobrze? Ale pewnie z poslizgiem.
Tyle się na stukać, aby powiedzieć, że odpisze się później. Rozbawiłaś mnie i mówię to bez krzty złośliwości.
To bardzo kulturalne chamy w takim razie są.
Chyba nieuważnie czytałeś. Koleżanka przeprosiła, że nie nazywa mnie panią, a ja odpisałam (teraz tłumaczenie), że per Pani każę mówić do siebie tylko chamom. Tyle.
To bardzo kulturalne chamy w takim razie są.
O Boże. Jak z tą nocą na Antarktydzie, głupim lisem, małym słoniem i wielką mrówką. Nawet nie wiem, dlaczego ci odpisuje. Nie lubię takiego humoru.

1630
Te okładki dzieli przepaść. Zostawiłbym choćby ze względów edukacyjnych, niech się uczniowie szkół projektowania uczą, jak przy pomocy zbliżonych środków i kolorystyki przygotować okładkę bardzo dobrą (po lewej) oraz bardzo kiepską, którą krytykowałem już swego czasu na tym forum (czyli tę Pani Michaliny, po prawej). Wszystko, co nie podobało mi się w prawej (kompozycja, liternictwo, zdjęcie) podoba mi się w lewej.
Reklamisko.com - gdzie obrywa się kiepskim reklamom

1631
Lewa okładka jest oczywiście o niebo lepsza od prawej (wyobraźcie sobie twarz Andrzeja Pilipiuka na okładce powieści, jako Michała Sędziwoja, dajmy na to ;) ). Ale mnie akurat nieszczególnie się podoba. Zalatuje okładką tygodnika dla pań.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

1632
Okładki jak dla mnie paskudne. Naprawdę wolę coś w stylu "Oka jelenia". Książek z cyklu nie dałam rady przeczytać, bo to nie moje klimaty, ale przynajmniej wizualnie zachęcały do czytania. Tego typu okładkom mówię stanowcze nie.


Hej, ale okładka z łypiącym groźnie Andrzejem byłaby... interesująca. Przystanęłabym aby się jej przyjrzeć i zerknąć o co chodzi. :) A taka okładka przywodzi mi na myśl okładkę pisma o modzie lub jakiś lichy horror o wampirach. Sorry.

1634
Andrzej Pilipiuk pisze:Informuję że z przyczyn rodzinnych niemcy zawsze będę pisał z małej litery tak jeśli chodzi o kraj, jak i naród. Jeśli w moich książkach jest wielką literą to znaczy że redakcja/korekta poprawiły.

W roku 2050-tym gdy wymrą ostatni niemcy urodzeni w epoce III rzeszy ewentualnie mogę się zastanowić nad zmianą pisowni pod warunkiem że nie narobią żadnych nowych świństw.

To co pisałem o Hanzie podtrzymuję: była to organizacja z jednej strony wielka z drugiej parszywiutka. Podobnie jak cechy rzemieślnicze były jasne i ciemne strony obu organizacji.
Panie Andrzeju, tak w temacie: jak pan sprawdzi , kiedy umrze ostatni Niemiec urodzony w III Rzeszy?
I pytanie drugie: Czy naprawdę zna sie pan tak dobre na Hanzie by tu o niej dykutować?
Użyłam swiadomie zwrotu Pan, ponieważ uwazam, ze jezeli ktos tak dobitnie głosi swe poglady jak pan - to wie co robi. Jednak ja co do słusznosci pana wypowiedzi mam poważne wątpliwości.
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

1635
problem z okładką książki Panny Michaliny jest głębszy. Dyskutowałem o tym kiedyś z Jakubem Ćwiekiem, Piotrem Cholewą (przepraszam nie pamiętam kim był czwarty uczestnik).

Niestety nasze wnioski były dość miażdżące.

To nie jest okładka powieści fantastycznej. Popatrzcie - z czym Wam się kojarzy?
Romans? Ewentualnie powieść dla nastolatek.

Pomysł okładki zasadniczo taki tragiczny nie jest - ale zabrakło elementów sugerujących treść utworu. Co należało zrobić? Dodać elementy. Jednorożca w tle za dziewczyną. Diadem na czole. Sztylet w ręce. etc.

1636
gebilis pisze: Panie Andrzeju, tak w temacie: jak pan sprawdzi , kiedy umrze ostatni Niemiec urodzony w III Rzeszy?
uznaję że będzie to w 2045-tym. Ewentualnym stulatkom daruję.
o ile w międzyczasie niemcy nie narobią nowych świństw.
a pewnie narobią.

To naród niewyuczalny.

Nie rozpatrujmy ich tylko przez pryzmat II wojny światowej.
Do tego poziomu zbrodniczości w prowadzeniu wojny doszli już w 1870-tym.

sięgnijcie choćby do wspomnień Jana Stella-Sawickiego "ostatnie chwile Alzacji Francuskiej". Poczytajcie codzienną prasę z okresu I wojny światowej.

*

albo inaczej:

wyobraźcie sobie że mieszkacie w miasteczku. Obok Was mieszka sobie rodzinka bandziorów.

200 lat temu bandziory do spółki z kilkoma rodzinami żuli wykorzystały słabość Waszej rodziny i zabrały jej majątek. Potem napadły na innych sąsiadów, namordowały ludzi, nagrabiły i wydarły kawał sadu. Wasz majątek (a raczej jego resztki) udało się odbić dzikim fartem po latach... I tylko dla tego że bandziory zrobiły za dużą zadymę i dostały totalny wpierdol. Przez 20 lat był spokój - bandziory lizały rany i czekały aż podrosną ich synkowie w dresikach. A potem napadły Was znowu. Namordowały krewnych, co mogły ukradły, resztę uciekając podpaliły. Aby ich pokonać trzeba się było pokumać z ruską mafią. Za swoje usługi w łomotaniu bandziorów ruska mafia odebrała wam połowę Waszej ziemi. Przez jakiś czas był spokój bandziory lizały rany a ruska mafia co jakiś czas machała ostrzegawczo nahajką. Wy piliście z ruskimi wódę (i płacili im haracz) więc bandziory mogły co najwyżej zgrzytać zębami. Aż nagle władza ruskiej mafii w miasteczku osłabła. Bandziory pamiętali że ostatnim razem zadyma skończyła się dotkliwą kocówą więc tym razem postanowiły być sprytniejsze. Opłaciły burmistrza miasteczka by kazał Wam pozamykać połowę warsztatów, piekarni, sklepów etc.

i co? zaufacie bandziorom jak twierdzą że sporządnieli i chcą nomen omen Waszego dobra.
I pytanie drugie: Czy naprawdę zna sie pan tak dobre na Hanzie by tu o niej dykutować?
tak.
Jednak ja co do słusznosci pana wypowiedzi mam poważne wątpliwości.
powalczmy zatem na argumenty.
Znasz jakieś? ;)

Wróć do „Strefa Pisarzy”