Chciałabym dowiedzieć się, jakie są Wasze sposoby, kiedy dojdziecie do pewnego momentu, w którym nie wiadomo co dalej.

Więc w martwym punkcie nie stoisziska36 pisze:szukam łykam wszelkie informacje do rozwinięcia wcześniejszego fragmentu i obmyślam plan strategiczny połączenia obydwu
Nie. Czekamy i nie marudzimy, a pisanie samo wróci. Taka jest jego natura.misha pisze:Czyli po prostu przełamujecie się i piszecie dalej?
A jeśli przez dłuższy czas nie wraca to znaczy, że nie jest to zajęcie dla nas?BMF pisze:Nie. Czekamy i nie marudzimy, a pisanie samo wróci. Taka jest jego natura.
To znaczy, że trzeba się zastanowić, czy to nam serio wciąż sprawia przyjemność, czy stało się jednak kłopotem.Faux pisze:A jeśli przez dłuższy czas nie wraca to znaczy, że nie jest to zajęcie dla nas?
Zaproponuj alternatywę.Stewie pisze:Pisanie samo wróci? Znaczy się, że wierzymy w Panią Wenę i leżymy wpatrzeni w sufit? Też można.