151

Latest post of the previous page:

JD pisze:
Gdybyśmy sobie nie pobłażali, wszyscy bylibyśmy Grassem, Proustem i Lessing.
Pytanie tylko czy chcemy nimi być? Kocham Aragona, Dostojewskiego i Schulza, tylko, że delikatnie mówiąc to nie są najpoczytniejsi autorzy. Innymi słowy: pisać najlepiej jak potrafimy czy tak by sięgnąć nakładu Grocholi lub Browna?
http://tiny.pl/h72vc

152
StanislawKarolewski pisze: Innymi słowy: pisać najlepiej jak potrafimy czy tak by sięgnąć nakładu Grocholi lub Browna?
oczywiście połączyć harmonijnie jedno i drugie!

153
StanislawKarolewski pisze:
JD pisze:
Gdybyśmy sobie nie pobłażali, wszyscy bylibyśmy Grassem, Proustem i Lessing.
Pytanie tylko czy chcemy nimi być? Kocham Aragona, Dostojewskiego i Schulza, tylko, że delikatnie mówiąc to nie są najpoczytniejsi autorzy. Innymi słowy: pisać najlepiej jak potrafimy czy tak by sięgnąć nakładu Grocholi lub Browna?
Czyli innymi słowy: pisać, by zbijać kasę, tony listów i poklask, czy pisać "dla pisania"? Kochać literaturę czy sukces? Tworzenie czy efekty materialne? Cel czy droga?
Stanie się ukochanym autorytetem to tylko powielenie, ale wejście na ten sam szczebel...

155
JD pisze: Stanie się ukochanym autorytetem to tylko powielenie, ale wejście na ten sam szczebel...
Miałem na myśli nie powielenie, ale sposób myślenia o uprawianiu literatury czy też o literaturze jako takiej.
Andrzej Pilipiuk pisze: tworzyć po swojemu, mieć z tego i kasę i satysfakcję i jeszcze żeby się innym podobało
To oczywiście ideał.
http://tiny.pl/h72vc

156
Ideały, złote środki, zrównowazone podejścia do problemu...

Ple!

Tyle prawd ilu mówiących o niej. Prawda nie istnieje - istnieją tylko opinię o prawdzie a każda równie prawdziwa co fałszywa: prawdziwa dla mówiącego; fałszywa dla wszystkich innych.

Znaczit: każdy ma własne podejście i jesli robiąc to co robi, tak jak robi będzie czół satysfakcję i chocby jeje człowiek wspomni o nim, mówia: tak, ten gościu jest świtny! to on rzeczywiście odniósła sukces, bo wpłynąć na życie drugiego człowieka, chocby jednego, to tak jakby zatrząść posadami całego świata - świata, który egzystuje wszak tylko w naszych głowach, bo juz taka przypadłość ja Autyzm czy Synestezja a już człek taki jakby w inny wszechświat wpuszczony, inna logika nim obraca, inna prawda tam istnieje, niemozliwa do oddzielenia od naszego kłamstwa a przeciez zupełnie dlań prawdziwa.

Nie musimy mieś milionowych nakładów, nie musimy mieć nawet talentu[sic!]: wystarczy, że tym co piszemy zmienimy na LEPSZE chocby jedno życie.

Koniec.

157
Lu pisze:Nie musimy mieś milionowych nakładów, nie musimy mieć nawet talentu[sic!]: wystarczy, że tym co piszemy zmienimy na LEPSZE chocby jedno życie.

Koniec.
O ja, powiedz mi to po co wydawać? Z takim podejściem wystarczy dać oryginał najlepiej zebrakowi do przeczytania- może to odmieni jego życie...
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

158
Chyba tu trochę wieje, bo... inteligencje wywiało co poniektórym.

Że cudzysłowia zapomniałem to już przenośni nie wyczuwa? Chodzi o to, że by nie robić z pisania kosmiczne technologii, co ją wymyslic mogą tylko w NASA. Pisanie wychodzi z nas samo, takie albo inne. Życie weryfikuje a i tak zawsze będa tacy co oplują i tacy co wycałuja po tyłku. Więc nie trzeba znowu szajbować!

Pisać i tyle. Reszta robi się właściwie sama. Jak z ewolucją - nikt nią nie kieruje a sama dochodzi do wspaniałych dzieł.

Ewoluujmy więc sobie spokojnie i twórzmy nowe gatunki!

159
I tu masz najlepszy przykład, że nie zawsze czytelnik odczyta to co autor miał na msli :lol:
A co do mojej inteligencji, cóż kiedyś ją zbadali - i średnia im wyszła... :roll:
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

160
Lu, wybacz, ale opowiadasz bzdury. Pisz samym sobą, w poważaniu mając warsztat, to zobaczymy, jak daleko zajdziesz.Warsztat i treść są dwiema stronami tego samego medalu, który nazywa się "dobry tekst".

Tobie np. przydałby się przedmiot "marketing wydawniczy - jak sprzedać to, co napisałem", nie uważasz?
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

161
Lu pisze: A teraz może ponapieprzamy się na innych postach, co? trochę tu nudno i jałowo się robi. Co wy na to?
jeśli wydaje Ci się że masz dość czasu by go marnować to już przegrałeś.

162
Lu pisze:Ideały, złote środki, zrównowazone podejścia do problemu...

Ple!

Tyle prawd ilu mówiących o niej. Prawda nie istnieje - istnieją tylko opinię o prawdzie a każda równie prawdziwa co fałszywa: prawdziwa dla mówiącego; fałszywa dla wszystkich innych.

Znaczit: każdy ma własne podejście i jesli robiąc to co robi, tak jak robi będzie czół satysfakcję i chocby jeje człowiek wspomni o nim, mówia: tak, ten gościu jest świtny! to on rzeczywiście odniósła sukces, bo wpłynąć na życie drugiego człowieka, chocby jednego, to tak jakby zatrząść posadami całego świata - świata, który egzystuje wszak tylko w naszych głowach, bo juz taka przypadłość ja Autyzm czy Synestezja a już człek taki jakby w inny wszechświat wpuszczony, inna logika nim obraca, inna prawda tam istnieje, niemozliwa do oddzielenia od naszego kłamstwa a przeciez zupełnie dlań prawdziwa.

Nie musimy mieś milionowych nakładów, nie musimy mieć nawet talentu[sic!]: wystarczy, że tym co piszemy zmienimy na LEPSZE chocby jedno życie.

Koniec.
Lu, wybacz, ale czyś Ty się blekotu najadł? Już drugi raz - pierwszy był w temacie o "przegniłej ludzkości" - piszesz jakieś postmodernistyczne, pseudointelektualne potworki. Zazwyczaj nie komentuję na forach cudzych wypowiedzi i poglądów, ale kiedy napisałeś: "prawda nie istnieje", to aż mnie coś kopnęło ;). Toż to jakieś heglowskopodobne pierdoły :P.
Jeśli lubisz beletrystykę, to na odtrutkę polecam Saint-Exupery'ego (choćby "Ziemia - planeta ludzi"), jeśli wolisz filozofię - zacznij od Arystotelesa, przez św. Tomasza z Akwinu, a na Ayn Rand możesz skończyć. Takie myśli, jakie tu przedstawiłeś, trzeba zabijać u siebie w zarodku ;). Zabijać i wrócić do obiektywnej rzeczywistości, gdzie prawda nie tylko istnieje, ale stanowi też fundament zdrowych osądów i działań normalnych ludzi.

Pozdrawiam i przepraszam za off-topic, ale musiałem ;).
Wolność oznacza prawo do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery. Z niego wynika reszta.

Jerzy Orwell, "Rok 1984"

165
Roark pisze: Lu, wybacz, ale czyś Ty się blekotu najadł?
po prostu wydaje się chłopakowi że uczy się zawodu polegającego na wypisywaniu niezwykle doniosłych bzdetów ku uciesze krytyków. I tak sobie próbował potrenować ;)

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”

cron