Latest post of the previous page:
ujmijmy to tak: zarabiam na beletrystyce w miarę godziwie - zatem kryterium opłacalności pisania podrecznika nie jest dla mnie decydujące.Romek Pawlak pisze:podręcznika Andrzeja mogłoby zejść np. pięć tysięcy, a wtedy pytanie, czy skórka warta wyprawki
Będzie to wtopienie masy czasu który możnaby poświecić na ciekawsze zajęcia...
Opłacalność rozpatrywana jako próba odciśnięcia śladu własnej stopy w kulture naszego kraju jest problematyczna. Napiszę. Wyda się.
Zejdzie tego 5 tyś szt.
500 osób natchnionych wizją coś napisze.
50 osób coś opublikuje.
5 wyda kiedyś książkę
1 zostanie zawodowym pisarzem.
kalkuluje się?

powstanie powiedzmy 5+ książek z których być może niektóre bedą nadawały się do czytania.
Jesy inny problem - tu akutrat zebrali sie głównie ludzie w miarę normalni. Ale rzucie okiem na ludzkie zoo skupione na portalu pisarskim. Zbole, wojujący ateiści, lewaccy popaprańcy.
teraz problem: w niektrych przypadkach taki poradnik może trafić w ręce ludzi ktorzy wykorzystają zawartą w nim wiedze by narobić nam w literaturze strasznego bydła...