Latest post of the previous page:
to jest mój wątek. jak będę potrzebowal pomocy moderatora to jej zażądamSir Wolf pisze:Spokój, panowie, spokój, bo sięgniemy po środki przymusu bezpośredniego.

Kto to jest "my"?Andrzej Pilipiuk pisze: Boimy się ludzi o poglądach lewicowych.
Dokładnie. Ciekawe, czy naprawdę zastanawiałeś się kiedyś, co to znaczy. Ideologia oznacza, że nie jest już ważne, kim jest osoba, co nią kieruje, jej indywidualne pragnienia, dążenia, ale uznaje się ideę za ważniejszą o jednostek, a nawet usprawiedliwia się nią mord. W wielu miejscach pisałeś, że tzw. "lewacy" (inna sprawa, że wydaje się, że nie masz konkretnej definicji tego słowa i po prostu wrzucasz do jednego worka opinię każdego, kto się z tobą nie zgadza) powinni zostać zlikwidowani, homosie zatruwają Polskę, a każda religia oprócz katolicyzmu to oszustwo (albo przynajmniej stoi na niższym poziomie).Andrzej Pilipiuk pisze:ideologia zabija.
zamiast przeklejać z wikipedi sięgnij do programu społeczno gospodarczego organizacji.Naturszczyk pisze:Pierwszy który się nawinął:
Ruch Narodowo-Radykalny Falanga, Falanga, pot. ONR-Falanga – polska narodowo-radykalna formacja polityczna. [1]
"prawica". "Falanga" zdecydowanie sprzeciwiała się też gospodarczemu liberalizmowi.
nie pozwalamy ludziom zarabiaćorganizując bojówki demolujące sklepy,
Na ideologię Falangi składały się ponadto takie typowe dla narodowej demokracji elementy, jak: solidaryzm społeczny,
wowwrogość wobec masonerii, postulaty unarodowienia kultury i gospodarki,
kult polskości. W sferze ekonomii występowała przeciwko liberalizmowi i wolnemu rynkowi, opowiadając się za korporacjonizmem i gospodarką kierowaną przez państwo.
innm słowy - przytałeś ze to byla prawica i uwierzyleś w to że to była prawica.Krytyka niesprawiedliwości społecznej i
rozumiem powody powstania inkwizycji.Dodaj do tego Inkwizycję
zaraz zaraz kto to jest "namiestnik ksiedza"?i postępowania księży i ich namiestników w obu Amerykach:
ja w tym nie widzę nic kontrowersyjnego.W mowie potocznej termin ten bywa używany jako synonim kontroli sumień i poglądów przez władzę. Jeden z najbardziej kontrowersyjnych tematów z historii Kościoła katolickiego, obecny w polemikach antyreligijnych i antyklerykalnych.
ubolewam że inkwizycja Hiszpańska spaliła na stosach aż 1800 heretyków w ciągu 500 lat istnienia. Myślę że mogli po prostu sobie odpuścić i nie upierać się przy oczyszczaniu ich duszy ogniem. Poszliby heretycy do piekła i trudno...Naturszczyk pisze: Oba kierunki są sobie godne, oba mają ramiona upaprane krwią i przerzucają się nawzajem brudem.
"my normalni"macaco pisze:Kto to jest "my"?Andrzej Pilipiuk pisze: Boimy się ludzi o poglądach lewicowych.
dostrzegam. dlatego uważam że nie należy komuchów wydusić gazem zbiorowo tylko najpierw osądzić i karać pojedynczo. Nawet nie koniecznie śmiercią.Potrafisz dostrzec, że za każdą z tych grup kryje się człowiek?
znajomość z komuchami wyszła mi bokiem i jeszcze orżnęli mnie finansowo...Gadasz o szkodliwości ideologii, a sam nie dostrzegasz jednostki, a jedynie grupy, które możesz zaszufladkować i skrytykować.
I give upAndrzej Pilipiuk pisze: znajomość z komuchami wyszła mi bokiem i jeszcze orżnęli mnie finansowo...
Inkwizytorzy, zamierzając wszcząć śledztwo na danym obszarze musieli najpierw wygłosić kazanie, w którym zobowiązywali ludność do ujawnienia wszystkich znanych sobie faktów i informacji dotyczących herezji (zarówno swojej, jak i innych ludzi) w określonym terminie zwanym "okresem łaski" (8 do 40 dni). Osoby które w tym okresie dobrowolnie przynały się do winy i złożyły zeznania z reguły otrzymywały jedynie karę pokutną, np. odbycie pielgrzymki, noszenie żółtych krzyży na odzieniu, grzywna, jałmużna na określony cel (np. na obronę Ziemi Świętej), odmawianie modlitw itp.
Osoby, co do których istniało jedynie podejrzenie herezji, nie poparte wiarygodnymi dowodami, mogły oczyścić się z zarzutu za pomocą uroczystej przysięgi oczyszczającej (purgatio) popartej przez poręczycieli o nieposzlakowanej reputacji.
I tak dalej... Nic dziwnego, że rzezimieszki i zwykli rabusie wręcz palili się, aby być sądzonym przez inkwizycję - dawało to po prostu lżejszy wyrok.Oskarżonemu przysługiwały pewne środki obrony, z których najważniejszym było prawo do sporządzenia listy swoich "śmiertelnych wrogów" - ich zeznania nie mogły stanowić dowodu w jego sprawie.