Muszka dobrze prawi, jeśli ktoś jest pewien, że opowiadanie, które wysłał do SFFH, było naprawdę dobre, można próbować polować na naczelnego przez PW na forum tego pisma. Ale rezerwowałabym ten kanał na przypadki, kiedy wiecie, że tekst na 99% jest publikowalny, tylko zachodzi obawa, że gdzieś zaginął w stosach innych prac.
Odnośnie odpisywania autorom - dyskutowaliśmy już na ten temat, sprawa sprowadza się do tego, że taka korespondencja w praktyce byłaby zbyt czasochłonna... Podtrzymuję w każdym razie opinię wyrażoną swego czasu - szkoda, że NF i SFFH nie mają autoresponderów potwierdzających, ze tekst w ogóle dotarł. Bo czasem wysłane opowiadania nie dochodzą - to tak w ramach optymizmu
Navajero, ależ oczywiście, że jest taka ewentualność, że nikt nie przeczytał tekstu!! Znajoma chyba z rok czekała, aż Parowski przeczyta jej opowiadanie

Po drugie, patrz wyżej - pisma miewają problemy ze skrzynkami i czasem wysłane teksty w ogóle nie docierają, o tym akurat miałam okazję się przekonać na własnej skórze.