16

Latest post of the previous page:

Może mam gówno do powiedzenia, ale ja sobie nie wyobrażam jak człowiek, który nie potrafi przejrzeć (nawet nie czytać, przejrzeć) kilkudziesięciu stron tematu na forum ma zostać dobrym pisarzem. Jeśli nie ma w sobie odrobiny zawziętości w zdobywaniu wiedzy - i to przecież dla niego najistotniejszej - to jak ma napisać dobrą książkę? Debile nie piszą dobrych książek, prymusi też raczej nie, co napisano tu setki razy. Dobre książki piszą głównie ludzie z pasją.
Pytanie czy warto tracić czas na pozostałych. Andrzej mówi, że tak, ja myślę, że nie

Pardon mesdames and messieurs, ale jeśli ktoś nie umie znaleźć odpowiedzi na swoje pytanie na internetowym forum (na którym notabene każdy temat jest znacznie krótszy niż większość książek), w jego ojczystym języku, gdzie na dodatek przejrzyście oznaczono tematy dla pisarzy (tam JEST praktycznie wszystko, gdy pierwszy raz przyszedłem na forum i przejrzałem archiwum, miałem potem może jedno, dwa pytania, na które nie znalazłem odpowiedzi; a było to jeszcze, gdy stajnia pisarzy składała się z samego Andrzeja), to nie wyobrażam sobie, żeby mógł stworzyć coś, do czego często potrzebna jest wiedza z wielu dziedzin. Bo jak daleko może sięgać licencja poetica?

Myślę, że odpowiadając w kółko na te same pytania tak naprawdę robicie ludziom krzywdę. Żyjemy w takich specyficznych czasach, że ludzi przyzwyczaja się, że ktoś myśli za nich - gps, komputer - i nie sądzę, żeby pogłębianie tego tutaj nauczyło kogokolwiek samodzielności.
Jak mi się wydaje pisarz jest stworzeniem samotnym. A do tego potrzebna jest samodzielność.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

17
Jeżeli musiałbym podpisać się pod którąś z wypowiedzi powyżej, to bez cienia wątpliwości wybrałbym wypowiedź TadeuszaM.
Zgadzam się także z Nim w jeszcze jednej ważnej kwestii - Autor musi być samodzielny.
Władysław "Naturszczyk" Zdanowicz

19
Zgadzam się z Tadkiem - pamiętam,że zanim się zarejestrowałem na forum spędziłem tydzień czytając stare wątki.Od dechy do dechy. Na innych forach jest zwyczaj, że moderator zwraca uwagę,że temat był już poruszany i proszę się z nim zapoznać przed zadawaniem pytań.

Do roboty niech się biorą obiboki zamiast zadawać te same pytania w kółko. Dziwię się czasami, jak fioletowi piszą niemal te same odpowiedzi, bo jeden z drugim nowicjusz nie chce się zmęczyć czytaniem z monitora, albo co gorsza SZKODA MU CZASU na wertowanie wątków. Jak mu szkoda, to niech wyważa otwarte drzwi!!!

20
Teraz pytanie czy ma sens czytanie tesktow poczatkujących i udzielanie wskazówek przez net.

Moim zdaniem nie ma.

Po pierwsze 90% tego co dostaję (a dostaję od lat...) to kompletne g... (a z reszty wiekszosc to fantasy którego nie trawię). Po drugie - znowu bariera klawiatury - to trzebaby omówić a nie tracić godziny na wklepywaniu uwag.

21
Andrzej Pilipiuk pisze:a z reszty wiekszosc to fantasy którego nie trawię
I tego wciąż nie mogę pojąć.
"Siri was almost sixteen. I was nineteen. But Siri knew the slow pace of books and the cadences of theater under the stars. I knew only the stars." Dan Simmons

24
Cokolwiek pisze Andrzej Pilipiuk, na pewno nie jest to fantasy.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

25
Maladrill pisze: Niemożesz pojąć, że ktoś nie lubi jakiegoś gatunku literackiego?
Nie mogę pojąc dlaczego Andrzej tak mocno ów gatunek tępi.
shelion pisze:A co Andrzej pisze? I tego właśnie BMF pojąć nie może...
Jeśli chciałeś być śmieszny/błyskotliwy/zajebisty, to ci się niestety nie udało.
"Siri was almost sixteen. I was nineteen. But Siri knew the slow pace of books and the cadences of theater under the stars. I knew only the stars." Dan Simmons

27
BMF pisze:Jeśli chciałeś być śmieszny/błyskotliwy/zajebisty, to ci się niestety nie udało.
Sir Wolf pisze:Cokolwiek pisze Andrzej Pilipiuk, na pewno nie jest to fantasy.
ok. na swoją obronę powiem, że zajrzałem do wujka google. dlaczego wujek google nazywa to fantasy i do nich zalicza twórczość Pilipiuka?
[img]http://www.cdaction.pl/userbar/strona/userbar/15j3pcp0_user6.jpg[/img]
----------------------------------------------------------------------
[img]http://www.cdaction.pl/userbar/strona/userbar/15j3phuz_userbar(2)b.jpg[/img]

28
Nie wiem. Może dlatego, że ludzie mają problemy z rozróżnieniem terminów "fantasy" i "fantastyka"?
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

30
1) prywatnie cholernie nie lubię fantasy. Jako tako wchodził mi tylko Conan a i to gdy byłem znacznie młodszy.

2) fakt że nie lubię fantasy nie oznacza że uważam ten podgatunek za całkowicie bezwartościowy. Tak czy inaczej najbardziej badziewne sztampowe fantasy jest i tak lepsze niż "arcydzieła" nurtu g(ł)ównego.

3) nie potepiam autorów którzy to piszą ani czytelników. Chleba mi nie odbiorą a jak się kto znudzi umięśnionymi herosami czeka na niego moja proza.

Nie jestem wrogiem fantasy - jestem życzliwie obojętny.
Chyba że mam chandrę wtedy jestem nieżyczliwie objętny.

Do Sapkowskiego mimoże cenię jego zasługi jestem nieżyczliwie nieobojętny.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”

cron