Krwawa scenka z nutką sadomaso

1
I znów mam taki drobny kłopot. Z pewnością zabrzmi to głupio, ale piszę właśnie horror o wysłannikach z piekła, którzy chcą sprowadzić na ziemię demona poprzez zapłodnienie zwykłej kobiety diabelskim nasieniem <czeka, aż ludzie skończą się z niej śmiać> . Głównego bohatera prześladują makabryczne sny i wpadłam na pomysł, żeby mu się przyśnił taki koszmar z dziewczyną, która od dawna mu się podoba, ale chciałabym, żeby ta scena była nie tylko krwawa, ale żeby zawierała odrobinę sadomaso (bo tak sobie czytałam pewną książkę, w której takie coś było i uznałam, że do mojego horroru też będzie pasować), ale nie mam pomysłu na to, jak ta scenka ma wyglądać...

Może byście mi podsunęli parę pomysłów? <robi słodkie oczki> :) Będę bardzo wdzięczna.
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

2
Przede wszystkim to już było, pomysł jest oklepany ze wszystkich stron (ostatnio w filmie: "Constantine").

Poczytaj de Sade'a, http://pl.wikipedia.org/wiki/120_dni_So ... bertynizmu
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

3
Przede wszystkim to już było, pomysł jest oklepany ze wszystkich stron (ostatnio w filmie: "Constantine").
"Constantine'a" widziałam kilka razy, ale jakoś tak słabe to było jak dla mnie. Jedyny wielki plus to mój ukochany Keanu Reeves :D A pomysł... może i oklepany, ale bądźmy szczerzy - wszystko już było. Teraz można tylko powielać schematy i pisać je po swojemu. A to, czy książka jest ciekawa czy też nie, zależy od pomysłu i wykonania (z niemałą satysfakcją mogę się pochwalić, iż Andrzej docenił bardzo ten mój horror ;) ). Także sorry, ale nie zaprzestanę tego pisać.
O, dzięki :D Może być ciekawe, nawet bardzo... :twisted:
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

5
padaPada pisze:Schemat to jednak coś innego, niż rżnięcie czyjegoś pomysłu.
Ale ja "nie rżnę" niczyjego pomysłu. Zresztą skąd wiecie, jak nawet tego nie czytaliście?

Wiecie co? Dzięki, ale skoro macie być wredni, to lepiej nic nie mówcie.
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

6
Serena pisze:to, czy książka jest ciekawa czy też nie, zależy od pomysłu i wykonania
Bingo. A sposób, w jaki przedstawiłaś ten pomysł, sprawia, że wygląda na niemiłosierne rżnięcie. Znaczy to, że albo źle nam przedstawiłaś pomysł, albo sam pomysł jest z gruntu zły.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

7
Znaczy to, że albo źle nam przedstawiłaś pomysł, albo sam pomysł jest z gruntu zły.
To raczej stawiam na to pierwsze :P Po prostu to jest o grupie ludzi, którzy szukają kobiety, która urodziłaby demona, no. Najprościej mówiąc.
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

8
Aaaa ha, ha, ha, ha. I tu się dziś wypowiem. Bo jestem nie do zniesienia!

Moje odczucie jest takie że wy się sereny zwyczajnie czepiacie. Ok. Pomysł jest trochę nędzny. Sereno może daj próbkę "sceny dialogowej" albo opisu. Coś więcej.
Obrazek

9
polishbritpoper, ale tej sceny czy ogólnie tekstu?
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

11
polish, po co ci tutaj kawałek opisu czy dialogu.

Generalnie nie rozumiem, dlaczego chcesz pisać scenę, w której... nie wiesz, co napisać. Albo inaczej: po co ta scena? Ma wnosić coś konkretnego, czy tylko chcesz podgrzać atmosferę?

To jakbym ja zapytała: Słuchajcie, mam ochotę napisać scenkę morderstwa. Tylko, kurde, nie mam pomysłu na morderstwo. Pomożecie?

Po prostu wyobraź sobie tę scenę. Albo kilka scenek i wybierz najlepszą, hehe. Najlepiej przed spaniem.
ObrazekObrazekObrazek

12
Albo inaczej: po co ta scena? Ma wnosić coś konkretnego, czy tylko chcesz podgrzać atmosferę?
W sumie i to, i to ;)
Po prostu wyobraź sobie tę scenę. Albo kilka scenek i wybierz najlepszą, hehe. Najlepiej przed spaniem.
Robię tak każdej nocy, ale każda wychodzi tak samo...
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

14
Luka w pamięci pisze:To znaczy jak? Przedstaw nam tą wizję :)
No że jest tam ten koleś i ta laska, i oni znajdują się w takiej... no nie wiem, piwnicy... i są przykuci łańcuchami do ścian, z tym, że dziewczyna ma zawiązane oczy... potem wchodzi oprawca, jeden z tych "złych ludzi", ich przywódca, no i całuje dziewczynę, potem coraz śmielej sobie z nią poczyna... eeee... potem następuje owa scenka, w trakcie której ten facet kopuluje z dziewczyną i główny bohater na to wszystko patrzy, i zauważa, że ten facet tak jakby... zmienia się... w jakąś taką demoniczną postać... znaczy tylko twarz mu się zmienia. I potem wchodzi taka babka, wspólniczka tego złego, i zajmuje się głównym bohaterem... a potem... potem jest scenka jak z jakiegoś "Martyrsa" normalnie... znaczy ci źli w taki ohydny sposób zabijają bohaterów... i potem główny bohater budzi się ze snu.

O. Jakoś tak.^^

[ Dodano: Sob 11 Gru, 2010 ]
Poza tym, polishbritpoper, kiedyś już wrzuciłam tu kawałek tego. Tytuł: "Matka demonów".
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

15
I serio za każdym razem widzisz tylko tyle? Ja jak się skupię, to potrafię wymyślić, no nie wiem. Podwodne mówiące skały.

Co za problem dołożyć trochę krwi, strasznych narzędzi, znęcania się... Po prostu to wymyśl :) a nie przerabiaj cudze sceny na własny sposób.
ObrazekObrazekObrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”