podsumowanko?
1) podziwiam efekt osiagnięty przez p. Dorotę - rewelacyjna sprzedaż debiutunckiej książki to osiągnięcie.
2) Samą książkę oceniam jako kosmiczny gniot, filmu nie strawiłem - to jest moj zdanie podpisane imieniem i nazwiskiem.
3) uważam że p. Maslowska otrzymała od losu szansę i ją straciła, zmarnowała, ewentualnie nie umiala ugryźć. bo sprawa ją przerosła. Pokazuję to Wam jako przykład żebyśce uczyli się na cudzych błędach.
Ergo: do p. Doroty Masłowskiej usposobiony jestem w spoósb życzliwie obojętny.
1) tłumaczenie na amerykański i wysoka ocenia książki p.Pilcha to kolejny sukces budzący szacunek.
2) Jego proza zwisa mi zwiędłym kalafiorem. Nie trawię.
3) Jego pozowanie na Wielkiego Alkoholika uwazam za śmieszne, żałosne i społecznie szkodliwe
a) podrywa prestiż zawodu
b) utwierdzi amerykanców w przekonaniu że jesteśmy banda chlorów
c) mitologizuje wódę.
sorry - npatrzyłem się na ludzi którzy przez alkohol rozpieprzyli talent a czasem i całe swoje (i nie tylko swoje) życie...
1) istnieja geje. puki nie wchodzą mi w drogę okazuję im tolerancję. Jakby weszli to pewnie bym przestał okazywać.
2) homoseksualiści tworzą literaturę homoseksualną. Mnie ona brzydzi ale jestem tolerancyjny więc niech ją sobie piszą, wydają i nie przeskadza mi nawet że leży w ksiegarniach obok literatury dla hetero, żydów, masonów, zwolenników paleoastronutyki etc.
3) dopuszczam myśl że mogą w niej istnieć pozycje wybitne - ale chyba nie skorzystam. Jeszczy by mi się tolerancja zwichnęła.
1) Gdy bylem młody żyłem na waszawskiej pradze i chodziłem do szkoły z ludźmi których w większości miałem za debili lub uważałem że brak im elementarnej moralności.
2) Ze swoich obserwacji wyciagnąłem mylny wniosek że zaliczam się do intelektualnej elity - 10% najlepszych synów tej ziemi.
3) W liceum i na studiach poznałem masę ludzi na moim poziomie i sporo ludzi wielokrotnie odemnie mądrzejszych. Przewartościowania i przeliczenia strącily mnie z piedestału na którym sam się postawilem ale zająłem dobre miejsce u ponóża podium blisko schodków.
4) Świadomść ze istnieją książki lepsze od moich i pisarze którzy są odemnie wyżsi moralnie i intelektualnie a do tego mają równy lub wiekszy talent też jest frustrująca. Ale pogodziłem się z tym, bo za póxno na zmianę zawodu. Jakoś muszę żyć i pracować dalej
