Cztery ściany

1
Opowiadanie napisane przez moją dziewczyne, ale jest zbyt leniwa zeby sie zarejestrowac. Linczujecie nia ;) Ale nie szczedzcie krytyki ;D





„Cztery ściany. Jeden ciemny, mały pokój…Jedno okno…Jedno posłanie…Wiele wspomnień…”



Do pomieszczenia wsunęła się jakaś smukła sylwetka, kształtem przypominała dziewczynę. Nie znałem jej. Przynajmniej tak mi się wydawało. Powoli kroczyła w moją stronę, z szczerym uśmiechem na twarzy. Stanęła tuż obok mojego łóżka. Zagłębiłem swoje spojrzenie w jej duże, okrągłe oczy i ujrzałem: ciepło, radość, pogodę ducha bijące z nich. Nie mogłem nic wydobyć z siebie. Moje myśli błądziły gdzieś daleko. Poza tym pokojem, światem, galaktyką. Snuły się po morzach, oceanach zataczając wielki krąg przez lasy, łąki, polany. Na jednych z tych zielonych krajobrazów stała mała lepianka. Przy niej nie duża huśtawka a na niej ja i...



Nieznana istota swoją szczupłą rączką, dosłownie jednym machnięciem odsłoniła wielkie, tak długo nie pokazywane światu (może jednak nie…straciłem już rachubę) okno. Do pokoju wdarły się ostre promienie słońca. Był cudowny dzień. Ptaki śpiewały, wiał lekki wiaterek i wróciły wspomnienia…



Ja i moja kochana… Wtuleni tak mocno w siebie, wpatrzeni w piękne, błękitne i bezchmurne niebo. Bujając się tak beztrosko. Nie myśląc o niczym. Jeszcze dziś czuje bicie jej serca, ciepły oddech, roześmianą twarz. Te chwile, które przeżyłem z nią były cudowne. Ona, niczym pączek kwiatu rozkwitającego w jedną z cudownych nocy. Tak delikatny, niepowtarzalny, nie do zastąpienia. Szkoda, że…



Panna złapała mnie za rękę, podniosła ją. Nic nie mówiła. Tylko się uśmiechała. Chciałem cos powiedzieć, ale nie mogłem. Coś mnie blokowało w środku. Na twarz świeciło mi słońce. Zmierzaliśmy ku niemu. Bliżej i bliżej. Wtedy zobaczyłem ją. Nie wiedziałem czy to jawa czy to sen. Wyglądała tak samo jak tamtego dnia. Sukienka w kwiaty, taka za kolanko. Włosy spięte w kok. Patrzyła na mnie. Wyszeptała tylko „Kocham Cię…” Od tylu dni wreszcie poczułem ulgę. Zrobiło mi się ciepło na sercu. Była ze mną szczęśliwa to najważniejsze. Ona kochała, kocha… Teraz mogę odejść. Istota puściła moją dłoń. Zniknęła. Obie zniknęły. Wróciłem. Odmieniony, radosny, spokojny…



Pogrążony w wiecznym śnie…



„Cztery ściany. Jedna ciemnia, mała trumna…Jedno wyjście…Jedno miejsce…Jedno wspomnienie…”
Bliscy sąsiedzi rzadko bywają przyjaciółmi.





Tylko ci, którzy nauczyli się potęgi szczerego i bezinteresownego wkładu w życie innych, doświadczają największej radości życia - prawdziwego poczucia spełnienia.

2
Pomysł: 2



Och, kocham Cię, och moja ukochana, och błękitne niebo, lazurowe oczy, nasze spojrzenia, nasza miłość, piękne wspomnienia, och kocham Cię, moja jedyna, moja najukochańsza...



Nic, kompletnie nic oryginalnego. Banał, banał, banał. W żaden sposób mnie nie zaciekawiłaś, w żaden sposób nie wywarłaś na mnie emocji, które próbowałaś wywrzeć. Niestety, teskt jest typowy do bólu.



Styl: 3-



Mniemam, że rzadko piszesz, bo to widać na pierwszy rzut oka. Jedyny epitet jaki nasuwa mi się po przeczytaniu to: sztywny. No i 'drewniany' jeszcze. Moim zdaniem zbyt dużo krótkich zdań, które bardzo skutecznie niszczą płynność tekstu. Tak jakbym w samochodzie wciskać na zmianę hamulec i gaz. W rezultacie, czytało się strasznie opornie.



Schematyczność: 1



Cóż, nie muszę chyba wyjaśniać? ;P



Błędy: 2


Powoli kroczyła w moją stronę, z szczerym uśmiechem na twarzy.
bez przecinka i 'ze' zamiast 'z'


Powoli kroczyła w moją stronę, z szczerym uśmiechem na twarzy. Stanęła tuż obok mojego łóżka.
powtórzeniówka


Zagłębiłem swoje spojrzenie w jej duże
A czyje spojrzenie miał zagłębić? Jej? 'swoje' nie jest konieczne


i ujrzałem: ciepło, radość, pogodę ducha bijące z nich.
trochę kiepski sposób wyrażenia cech jej oczu, taka wyliczanka


Nie mogłem nic wydobyć z siebie.
bardzo głupio brzmi, na dodatek nasuwa nietrafne skojarzenia z ludzkimi potrzebami naturalnymi. Nie lepiej już 'nie mogłem wydobyć głosu'?


nie duża
razem


Nieznana istota swoją szczupłą rączką, dosłownie jednym machnięciem odsłoniła wielkie, tak długo nie pokazywane światu (może jednak nie…straciłem już rachubę) okno.
przecinek przed odsłoniła, bez przecinka przed tak ; poza tym odstęp po wielokropku


czuje
czuję, to pierwsze osoba


Jeszcze dziś czuje bicie jej serca, ciepły oddech, roześmianą twarz.
Czuje jej roześmianą twarz? Dziwnie brzmi


Te chwile, które przeżyłem z nią były cudowne. Ona, niczym pączek kwiatu rozkwitającego w jedną z cudownych nocy.
powtórzeniówka


cos
coś


Na twarz świeciło mi słońce.
brzydko brzmi, nie lepiej np. "Słoneczne promienie mile pieściły moją twarz"?


Była ze mną szczęśliwa to najważniejsze.
szczęśliwa przecinek



Jak na tak długi tekst - zdecydowanie za dużo.



Ocena ogólna: 2+



Jeśli chcesz mieć lepszy warsztat - musisz ćwiczyć, pisać, czytać. Jeśli chcesz zainteresować czytelnika - musisz mieć dobry warsztat, nie popełniać błędów i co najważniejsze - mieć jakiś dobry POMYSł, przedstawić jakąś historię. Póki co, jestem na nie.



Pozdrawiam.
"Życie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być"

3
Szczery az do bolu ;)
Bliscy sąsiedzi rzadko bywają przyjaciółmi.





Tylko ci, którzy nauczyli się potęgi szczerego i bezinteresownego wkładu w życie innych, doświadczają największej radości życia - prawdziwego poczucia spełnienia.

5
Ja wiem, bardzo dobrze, ze ostro. Jesli sie podda po takiej ocenie, to znaczy ze pisanie to nie dla niej ;) Choc dostrzegam w niej potencjal i poprosilem zeby cos napisala ;)
Bliscy sąsiedzi rzadko bywają przyjaciółmi.





Tylko ci, którzy nauczyli się potęgi szczerego i bezinteresownego wkładu w życie innych, doświadczają największej radości życia - prawdziwego poczucia spełnienia.

6
Pomysł:2

Miłość,miłość,jeszcze raz miłość.Przejadło mi sie czytanie o tym uczuciu.



Styl:3

Słabiutko,lecz można coś z tym zrobić-ćwiczyć,a wszystko powinno podnieść się o poziom w górę.



Schematyczność:2

Patrz pomysł.



Błędy:2

Wypisał je Patren,więc po co się powtarzać?



Ocena ogólna:2+

Niestety jestem na nie.



Jednak nie warto się łamać,gdyż każdy z nas dostawał cięgi od innych poprzez nieprzychylne komentarze.Pisz,ćwicz,a na pewno wkrótce coś z tego wyjdzie.



Pozdrawiam.
Po to upadamy żeby powstać.

Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.

7
Do pomieszczenia wsunęła się jakaś smukła sylwetka
Według mnie zupełnie niepotrzebny zaimek nieokreślony. Jeżeli nic o niej nie wiemy, to wiadomo, że była "jakaś".






Stanęła tuż obok mojego łóżka
Bez zaimka, no bo kogóż innego to łóżko być mogło?


Zagłębiłem swoje spojrzenie w jej duże, okrągłe oczy
Zagłębiłem? Brzydko brzmi. Już lepiej, acz nie doskonale, brzmi: wbiłem wzrok, spojrzałem jej głęboko itd...


piękne, błękitne i bezchmurne niebo.
Matko, jakiś konkurs na największą ilość użytych przymiotników? Wystarczy napisać "piękne" i każdy już potrafi sobie je wyobrazić.




Te chwile, które przeżyłem z nią były cudowne.
Niepotrzebny zaimek "te".






Ona, niczym pączek kwiatu rozkwitającego w jedną z cudownych nocy
Chyba ten pączek kwiatu rozkwitł, więc być winno: pączek kwiatu rozkwitający..



czy to jawa czy to sen.
Przed drugim "czy" przecinek.


Wyglądała tak samo jak tamtego dnia.
Przed "jak" przecinek.



Znowu temat płytki. Jakieś metafory przydałyby się. Tekst krótki, zakończenie zbyt gwałtowne, choć cała treść ku niemu dąży. Pozdrawiam.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”