16

Latest post of the previous page:

Wilczek pisze:To jest smutne. Ale gdzie, w takim razie, mają zaistnieć debiutanci? Na siłę robić ze swoich opowiadań horrory, żeby się udało w SFFiH, albo w jakikolwiek inny sposób dało się podciągnąć pod fantastykę?
jak nie umie pisać prawdziwej literatury (czyli fantastyki) po po kiego grzyba ma gdzieś debiutować? ;)

*

przepraszam odwala mi.

17
Ignite pisze: Tak więc, Tony, zawsze możesz pójść np. w realizm magiczny, historię alternatywną czy w grozę a la King/Darda, i wtedy spokojnie możesz startować do czasopism fantastycznych, pisząc teksty w zasadzie obyczajowe. Fantastyka to naprawdę nie tylko SF i fantasy.
jakby czytał fantastykę to by wiedzial o mnogości podgatunków, prądów, gałęzi etc. tej literatury.

moim zdaniem szeroko pojęt fantastyka po prostu wypełnia lukę - u nas są bohaterowie, fabuła etc. nurt głowny to często odrzuca. i piszemy to wszystko PO POLSKU a nie bełkotem. I nie notujemty strumieni świadomości tylko zapisujemy to co wymysliliśmy.

dlatego po fantastykę siegają ludzie dla ktorych wątek fantastyczny to łyżka dziegciu...
ale nie mają nić innego na poziomie.

i wice wersa: jesli ktoś chce pisać z fabułą & bohaterami a przy tym ludzkim jezykiem - to fantastyka go przytuli i nakarmi, a nawet pozwoli uszczkńąc coś z bogatych zasobów czytelniczych.

*

stawiałem kiedyś tezę: krytyka literacka była złośliwym nowotowrem który sterująć przepływem kasę ("na kulturę") zniszczył prawdziwą literaturę. Teraz pasożyt uśmierciwszy jednego nosiciela szuka nowych ofiar.

infekcja jest poważna. Uległ jaj Dukaj i reszta bandy której wydumania publikowne są w "czasie fantastyki". Mafia ta chwilowo jest niegroźna bo nie ma kasy na rozwalenie naszego rynku...

Rynku! u nas ciągle obwiązuje gra rynkowa - wygra ten kto dostrczy odpowiedniej jakości produkt.

18
Cytat:
To ja czegoś nie wiem, czy gdzieś się coś zagmatwało?



To ogólna tendencja. Nakłady prasy papierowej spadają, nawet codziennej. Moim zdaniem masz dwie możliwości:

a) uskładać opowiadania w zbiorek i zaproponować wydawcy wydanie ich hurtem w formie książki (znak, rebis, wab, świat książki, sol - to pierwsze wydawnictwa, jakie mi przyszły do głowy).
b) napisać powieść i zadebiutowac powieścią. Wydawnictwa - jw.

Pozdrawiam[/quote]
MarcinC

Bardzo przepraszam. W wyniku nieumiejętnego obchodzenia siez edycją udało mi się wykasować inicjalny tekst Tadka ( przynajmniej tak to widac na moim komputerze). Da radę go jakoś przywrócić? (tzn tekst, nie Tadka:))
Powyzej mój post w prawidłowym miejscu.
Marcin Ciszewski
www.facebook.com/pages/Marcin-Ciszewski

19
Niestety, google nie zaindeksowało tego wątku, tak jak wielu innych z tego forum, bardzo dziwne. W każdym razie ta najprostsza metoda odzyskania testu z archiwum google zawiodła.

20
a) uskładać opowiadania w zbiorek i zaproponować wydawcy wydanie ich hurtem w formie książki (znak, rebis, wab, świat książki, sol - to pierwsze wydawnictwa, jakie mi przyszły do głowy).
Zrobiłem to w przypadku zbioru, który napisałem. Hm, chyba już ze dwa albo trzy lata temu. Z wymienionych przez Ciebie był tylko W.A.B., ale i tak nie chcieli. Replika i Muza dały pozytywne recenzje (nie wymieniam legionu wydawnictw, które nie rzekły nic), ale powiedziały, żeby przypomnieć się za kilka miesięcy. Pani Szablińska z Repliki otwarcie przyznała, że opowiadania to za ciężki rynek na debiutantów.
Darowałem sobie.
b) napisać powieść i zadebiutować powieścią. Wydawnictwa - jw.
Skończona niedawno. Aktualnie w czytaniu u kilku osób, a potem poprawki. Już mnie to przerażą.

Póki co, pewnie też spróbuję przerobić jedno bardzo stare opowiadanie z niezłym pomysłem i wysłać na konkurs powieści do NF. Może być o nim głośno.

W każdym razie, dziękuję Ci Marcin za rady.
Ale dosyć o mnie.


Zastanawiam się czy jest szansa, żeby w prasie, nie wiem, powiedzmy w Tygodniku powszechnym, CKMie, ergo na większą skalę pojawiły się miejsca na te kilkustronicowe opowiadania. Moim zdaniem to by mogło wypalić.
Bo owszem, w sens pisemek czysto literackich i mnie trudno uwierzyć.

[ Dodano: Wto 08 Lut, 2011 ]
Darujcie mi, proszę, gramatykę w poprzednim poście. Pośpiech.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

21
myślicie już prawie dobrze. Po dwu latach wbijania Wam do głów uwierzyliście że opowiadania przygotowują grunt pod wydanie książki ;)

teraz musicie tylko zrozumieć że trzeba pisać fantasykę ;)

22
Ja uważam, że kilkustronicowe opowiadania mogłyby znaleźć miejsce w magazynach takich jak CKM, Playboy etc. Często czytam o amerykańskich pisarzach, którzy żeby wiązać koniec z końcem na początku kariery sprzedawali podobnym pismom takie opowiastki. Ale z drugiej strony, gdyby Playboy podchwycił pomysł to i tak nie sądzę, żeby publikowali tam debiutanci. W Polsce się nie za bardzo wierzy w człowieka:)

23
Wilczek pisze: gdyby Playboy podchwycił pomysł to i tak nie sądzę, żeby publikowali tam debiutanci. W Polsce się nie za bardzo wierzy w człowieka:)
a nie byłoby Ci po latach wstyd?

24
Ale czego wstyd? Że opublikowałem opowiadanie w playboyu?
Wstyd mogłoby mi być, gdybym puścił coś w "Przeglądzie pedofila" albo jakimś zinie nazistowskim.

Piszesz opowiadanie, które ktoś chce kupić, żeby ktoś mógł przeczytać. Co w tym złego?

Dopóki tekst jest od siebie, a nie pisany na zamówienie, to moim zdaniem wszystko jest w porządku.
Nie żyjemy w świecie, gdzie jesteśmy tylko MY albo ONI.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

25
Nie, zupełnie nie byłoby mi wstyd. Z powodów, o których pisał TadekM, a także z tego powodu, że kocham pisać i chciałbym pisaniem zarabiać na życie, a wdychanym powietrzem jeszcze się nikt nie najadł:) Sam pisałeś, Andrzeju (nie wiem czy mogę się tak spoufalać, ale zaryzykuję:)), że dojście do pieniędzy dla pisarza to długie lata. Żadna praca nie hańbi, a na początku trzeba się z czegoś utrzymywać.

A jeśli Ian Fleming, Gabriel Garcia Marquez, Haruki Murakami czy Kurt Vonnegut pisali dla Playboya i jakoś z tym żyli, to może i ja dałbym radę;)

26
Przykro mi rozwiewać Wasze nadzieje, ale Palayboy podobno ma "swoich" autorów i tych z zewnątrz nawet nie bierze pod uwagę ;)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

27
To nie chodzi o nadzieję. Ja się nie łudzę, że w Polsce sytuacja literatury się poprawi i nagle będzie świetnie. I publikacje będą. I pieniądze. I wizyty w zakładach pracy:) Tu się nic nie poprawia od setek lat, a historie przytaczane przez niektórych komentujących na tym forum obrazują sytuację literatury w naszym państwie.

Piszę tylko, że miło by było, gdyby coś takiego się udało. Wydaje mi się, że "Bluszcz" może być pewną opcją. Ale nie wiem, jaki mają system przyjmowania tekstów, więc się nie wypowiem. Może ktoś wie?

28
Wilczek pisze:Piszę tylko, że miło by było, gdyby coś takiego się udało. Wydaje mi się, że "Bluszcz" może być pewną opcją. Ale nie wiem, jaki mają system przyjmowania tekstów, więc się nie wypowiem. Może ktoś wie?
Chodzi Ci o to pismo gdzie omawia się kwestie gorsetów, podwiązek i takich tam? Jak coś pomyliłem to sorry, bo czytałem roczniki z przełomu wieków :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

29
Navajero pisze:
Wilczek pisze:Piszę tylko, że miło by było, gdyby coś takiego się udało. Wydaje mi się, że "Bluszcz" może być pewną opcją. Ale nie wiem, jaki mają system przyjmowania tekstów, więc się nie wypowiem. Może ktoś wie?
Chodzi Ci o to pismo gdzie omawia się kwestie gorsetów, podwiązek i takich tam? Jak coś pomyliłem to sorry, bo czytałem roczniki z przełomu wieków :)
pomyliłeś :-D
teraz playboy to zupełnie inny magazyn ;-)
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

30
Tym razem pisałem o "Bluszczu", nie o Playboyu :D I chyba nic nie pomyliłem - to nadal pismo dla pań ;)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

31
Navajero pisze:Tym razem pisałem o "Bluszczu", nie o Playboyu :D I chyba nic nie pomyliłem - to nadal pismo dla pań ;)
??

sorry, mi umknęło :oops:

memo dla mnie - przestać czytać przechrztę, gemmela i solżenicyna, zacząć kupować pisma dla pań :-/
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”