Latest post of the previous page:
Andrzej, wracając do tego pukania i potrzeby posiadania młotka...Mam, pukam i mam coś więcej do zaoferowania...
Moderatorzy: Poetyfikatorzy, Weryfikatorzy, Moderatorzy, Zaufani przyjaciele
Oczywiście.Regina Domino pisze: Tutaj można napisać dobrą książkę i w ogóle jej nie wydać.
MarcinC pisze:Jak wiadomo, polskie wydawnictwa zainteresowane są przede wszystkim złymi książkami. Najchętniej o złej konstrukcji, nudnej fabule i z drewnianymi bohaterami
A co, jeśli nie jesteś S. Meyer?Regina Domino pisze:Tam jesteś S. Meyer zatrudniasz sobie agenta, który poprawia Ci powieść, układa się z wydawnictwem, wydaje ci ją za miliony (taki gniot!!!)
Po pierwsze, gdyby była Polką, to mi się przypomina skecz o księdzu z filmu Barei.Regina Domino pisze:Ale czy Meyer wydałaby się w Polsce gdyby była Polką? Raczej wątpię. No i na zachodzie podejście wydawnictw do pisarzy jest inne
A napisałaś już coś? Nawet słabego.Regina Domino pisze:Ale czy Meyer wydałaby się w Polsce gdyby była Polką? Raczej wątpię. No i na zachodzie podejście wydawnictw do pisarzy jest inne
W tym fachu ważne jest też szczęście. Jak trafisz na wydawcę, który dostrzeże potencjał w książce to ją wyda. Czyli odpowiedź brzmi: Byłaby taka szansa.Regina Domino pisze:Ale czy Meyer wydałaby się w Polsce gdyby była Polką?
Jest możliwe. Problem tylko czy ma to sens no i pozostaje kwestia kompetencji owego agenta, poziomu usług jakie zapewnia itp.Regina Domino pisze:Fajnie by było mieć agenta. W Polsce na razie to niemożliwe.
Mylisz korektę z redakcją.Regina Domino pisze: Ale jak już napiszę też chciałabym mieć taką szansę żeby ktoś dał mi kilka rad i zrobił korektę a potem pomógł mi wydać. Fajnie by było mieć agenta. W Polsce na razie to niemożliwe.
Jak widzisz środowisko pisarzy jest pomocne. To nie jest odosobniony przypadek, bo udzielający się na tym forum 'fioletowi' pracują nad tekstami wielu adeptów lub czytają i recenzują ich prace.MarcinC pisze:PS. Aha, jesli chcesz, możesz mi na PW wysłać pierwszych 30 stron. Ocenię i spróbuję doradzić.
bo w Polsce w większości zawodów trzeba mieć dwa fakultety i dziko tyrać żeby utrzymać się na powierzchni i płacić czynsz za klitkę wynajmowaną w gierkowskim bloku.Regina Domino pisze:Jak sobie o tym wszystkim myślę to już wiem, czemu tylu Polaków emigruje na Zachód.
tam też.Tutaj można napisać dobrą książkę i w ogóle jej nie wydać.
albo nie jesteś.Tam jesteś S. Meyer
agent widząc potencjał może Ci polecić kogoś kto poprawi.zatrudniasz sobie agenta, który poprawia Ci powieść,
albo za tysiące lub setki dolarów...układa się z wydawnictwem, wydaje ci ją za miliony
ok. ujmę to tak: nie jestem dobrego zdania o poziomie intelektualnym "zmierzchu" ale...(taki gniot!!!)
Sorry - nie chce nikogo urazić ale... Nie wiem czy przez dziesięc lat na zmywaku podszkoli się język na tyle by napisać powieść po angielsku mającą szansę się sprzedać.Na poważnie zastanawiam się nad wyjazdem. Przynajmniej będę miała większe szanse na spełnienie marzeń.
Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”